Przemówienia gości i delegatów VIII zjazdu Związku Polaków na Litwie

Roman Koba,
prezes Kongresu Polaków w Szwecji

- Drodzy Rodacy. Na początku pozwólcie mi przekazać serdeczne pozdrowienia od wilnianina sędziego Bogusława Nieziemskiego z Warszawy, tego, który się tam tak mocno stara o przeprowadzenie tzw. lustracji. Serdecznie on wszystkich pozdrawia i jest sercem z wami.
Z wielką przyjemnością skorzystałem z okazji, żeby po 8 latach znów znaleźć się w Wilnie, tak jak i w Polsce, gdzie do rodziny ciągnę sercem. Dostrzegam tu zmiany i udogodnienia. Przez całe życie byłem włączony w jakieś zorganizowane życie. Jako dziesięciolatek w harcerstwie, następnie zawodowo w wojsku, nawet pobyt w obozie koncentracyjnym miał cechy zorganizowane i nie zawsze ujemne, gdy chodziło o poznawanie natury ludzkiej. To była dobra szkoła życia. A wreszcie po przybyciu do Szwecji związany byłem z organizowaniem życia społecznego i kulturalnego polskiej grupy w moim mieście. Zdobywałem doświadczenie i przekonanie o wartości życia społecznego, potrzebie zachowania wspólnych wartości i solidarnych ciał. Tych kilkadziesiąt lat martwienia się o wspólne sprawy nie oceniam jako straconych, choć nieraz kolidowało to z potrzebami rodziny. Udawało się bowiem coś pożytecznego osiągnąć, np. zdobycie własnego lokalu, urządzenie miejsca spotkań, zgromadzenie książek na wspólny uży!
tek w bibliotece. Zbieraliśmy też datki na doraźną pomoc dla Polski, czy to z powodu powodzi, czy też na ratowanie czyjegoś zagrożonego życia lub stworzenie pomocy inicjatywom w Polsce. Ta działalność daje dużą satysfakcję.
Od kilkunastu lat korzystam z zaufania rodaków w Szwecji i kieruję krajową organizacją o nazwie Kongres Polaków w Szwecji. Jest to praca, która uczy rozwiązywania różnych problemów, daje podstawy do zapobiegania działaniu sił, które chcą nas rozbić czy podporządkować. Przy uwzględnieniu, dla jakich celów tworzyliśmy organizację powstałą po wprowadzeniu stanu wojennego w Polsce, pilnowaliśmy zawsze, by te cele wyznaczały nasze działania i wysoko sobie cenimy niezależność od władz czy instytucji opiekuńczych. Tylko swobodna wymiana poglądów i wspólne wysiłki stworzyły dobrą atmosferę w działaniu. Stosujemy jak najdalej idącą kontrolę finansową i otwartość działania, tak, że pomawianie o stwarzanie korzyści prywatnych czy grupowych nie mają szans zakłócania prawdziwej współpracy. Tego i wam, drodzy Rodacy, życzę z całego serca. Wiem, że umiecie właściwie oceniać działalność tych, którym powierzacie funkcje. Szczęść wam, Boże.

NG 21 (457)