Przemówienia gości i delegatów VIII zjazdu Związku Polaków na Litwie

Edward Tomaszewicz,
prezes koła Związku w Gałgach

- Serdecznie wszystkich witam na tej sali. Całkowicie popieram podstawowe tezy, zawarte w sprawozdaniu. Byłem pierwszym prezesem Związku Polaków w rejonie wileńskim, tworząc ZPL w rejonie wileńskim. Życie osobiste tak się ułożyło, że po pięciu latach mojej działalności w ZPL musiałem się wycofać z życia społecznego, zmienić pracę.

- Jak wiecie Związek Polaków nie miał prawa wysuwać swych kandydatów na wyborach do Sejmu, dlatego też powołaliśmy Akcję Wyborczą Polaków na Litwie. Niestety, działacze tej Akcji zapomnieli przez kogo zostali stworzeni. Zapomnieli, że to właśnie ZPL zrodził Akcję, aby ludność polska mogła brać udział w wyborach. Uważam, że popełniliśmy, oczywiście, wiele błędów, ale przecież to byli nasi przyjaciele, razem pracowaliśmy w Związku. W tegorocznych wyborach samorządowych na liście nr 5 pisano "jeżeli chcesz głosować za przyszłość Wileńszczyzny, głosuj na nr 5". Za kogóż jeszcze Polak będzie głosować? Jeżeli Polak idzie do innej partii, więc idzie przeciw swemu narodowi. Moim zdaniem dziś Związek Polaków się nie dzieli, a dzielą się oddzielni ludzie, którzy dziś kierują i ZPL w rejonie wileńskim i solecznickim, i Akcją Wyborczą. Oni zajmują oba te stanowiska, im podlegają starostowie. Dziś starosta nie może nic powiedzieć, gdyż już następnego dnia zostanie bez pracy. Tak samo zresztą, jak i każdy nauczyciel.

- W niektórych szkołach powstał problem z kompletowaniem pierwszych klas. Powodem tego nie jest to, że rodzice nie chcą, żeby ich dzieci znały język polski, lecz główną przyczyną tego jest styl nauczania w niektórych szkołach polskich. Uważam, że ZPL powinien postawić wymagania Ministerstwu Oświaty i Nauki Litwy odnośnie kadr nauczycielskich w szkołach rejonu wileńskiego. Chodzi tu też o język litewski. Dzieci trzeba go uczyć na odpowiednim poziomie już od klasy 1, 2.

- Uważam, że minęły czasy tych, którzy próbowali rządzić stosując metody zastraszania. W swoim osiedlu powołałem nowe koło, takie koła powstają i w innych osiedlach. Jesteśmy ludźmi niezależnymi. Jestem Polakiem, zwykłym człowiekiem i chcę pracować społecznie bez żadnego wynagrodzenia. Niech też obecni politycy, merowie zastanowią się, kto będzie na nich głosował na przyszłych wyborach, bo popełniają wielki błąd - zapominają o ludziach.

NG 21 (457)