Bank centralny nie zmieni polityki monetarnej

Bank Litewski nie ulegnie naciskom przemysłowców i nie zmieni polityki monetarnej do drugiej połowy 2001 roku.

"Nie podejmiemy żadnych pochopnych, nie przemyślanych posunięć. Decyzje w sprawie ewentualnej zmiany przywiązania lita lub innego postępowania z naszą walutą zapadną w drugiej połowie roku przyszłego" - powiedział na posiedzeniu Konfederacji Przemysłowców Litwy (KPL) przewodniczący zarządu banku centralnego Reinoldijus Šarkinas. Jak zaznaczył on, o wszystkich decyzjach powiadomi się zawczasu.

Przemysłowcy omawiali wpływ spadku kursu euro na przemysł Litwy. Niektórzy spośród nich twierdzili, że stabilny kurs lita działa hamująco na eksport, proponowali, aby odwiązać lita od dolara USA. Jednakże inni opowiedzieli się za stabilnym kursem lita, tym bowiem zainteresowane są przedsiębiorstwa drobne i indywidualne.

"Dziś jesteśmy w stanie utrzymać ten kurs, posiadamy wystarczająco rezerw waluty obcej. Naprawdę nie ma niebezpieczeństwa, że ten kurs nie zostanie utrzymany" - mówił R. Šarkinas.

Zastępca przewodniczącego zarządu BL Arvydas Kregždë zaznaczył, że odwiązanie lita jest sprawą skomplikowaną zarówno pod względem psychologicznym, jak i rynku finansowego. 'Prognozujemy już brak płynności od tego momentu" - twierdził A. Kregždë.

Dyrektor generalny departamentu zarządzania przedsiębiorstwami przemysłowymi koncernu SBA Rimas Varanauskas twierdził, że kurs euro w pierwszym kwartale br., w porównaniu z tym samym okresem roku ubiegłego, spadł o blisko 24 proc., to zaś oznacza, iż przedsiębiorstwa kraju utraciły taką samą część obrotu, czyli w przybliżeniu 400 mln litów.

R. Varanauskas powiedział, że Litwa nadal kształtuje wizerunek kraju, w którym są wysokie wydatki produkcyjne. "Jeśli sytuacja nie ulegnie zmianie i państwo nie podejmie odpowiednich kroków, to może nastąpić wybuch" - powiedział przemysłowiec.

Wiceprezydent KPL Vaclovas Šleinota twierdził, że w przypadku obniżenia kursu lita negatywne skutki tego procesu odczują i emeryci, i importerzy, jednakże krocząc tylko taką drogą gospodarka Litwy będzie się dalej rozwijała, przedsiębiorstwa zaś łatwiej zdołają zwrócić pożyczki.

Dyrektor departamentu polityki monetarnej Banku Litewskiego Raimondas Kuodis powiedział, że obecnie realny kurs lita wynosi 2-2,5 Lt za dolara, dlatego w przypadku, gdy tak zdeprecjonowany lit zostanie zdewaluowany, takie posunięcie byłoby sprzeczne z logiką ekonomiczną.

"W skali ekonomicznej dewaluacja lita byłaby zgubą" - twierdził R. Kuodis.

Zdaniem R. Šarkinasa, o tegorocznym wzroście litewskiego eksportu świadczy również fakt, że banki kraju w kwietniu po raz pierwszy w tym roku zaczęły sprzedawać walutę Bankowi Litewskiemu.

Jak powiedział zastępca przewodniczącego zarządu Banku Litewskiego Arvydas Kregždë, szczególnie jest ważne, aby sami eksporterzy uchronili się przed ryzykiem wahania kursów walut.

("Lietuvos rytas" z 17 maja 2000 r.)

NG 22 (458)