Aleksander Srebrakowski
Przemiany w szkołach polskich na Litwie w latach 1922 - 1989 z uwzględnieniem programu nauczania i podręczników (cz. I) Przez wszystkie lata po wojnie, Polacy z Litwy dysponowali szeroko rozwiniętą siecią szkół z polskim językiem wykładowym. Bardzo często, w różnych publikacjach, jak i w niniejszej pracy, nazywa się je także szkołami polskimi. Termin ten dla wielu osób może być mylący, gdyż sugeruje, że mamy do czynienia z instytucją autonomiczną, tak zaś nie było. Czytając więc o polskich szkołach w Litewskiej SRR, trzeba zdawać sobie sprawę, że chodzi tu o normalne, państwowe szkoły, jakie istniały w tym czasie na obszarze całego Związku Radzieckiego, tyle tylko że z polskim językiem wykładowym. Nazywanie zaś ich szkołami polskimi jest tylko skrótem myślowym. Nie bez znaczenia dla tego, co działo się z polskimi szkołami w Litewskiej SRR, było to, co miało miejsce przed wojną w niepodległej Litwie oraz w Związku Radzieckim. 12 maja 1922 r. przedstawiciel ówczesnego rządu Litwy złożył w Lidze Narodów "Deklarację praw mniejszości narodowych i religijnych?. Zgodnie z art. V tego dokumentu obywatele Litwy należący do mniejszości, mieli prawo do zakładania, prowadzenia i kontrolowania samodzielnych instytucji o charakterze dobroczynnym, religijnym lub ogólnospołecznym. Mogli też tworzyć własne szkoły i inne zakłady wychowawcze, w których dopuszczano do posługiwania się językiem ojczystym tej mniejszości. Oprócz tego w art. 73 litewskiej konstytucji gwarantowano, że: "mniejszości narodowe obywateli, stanowiące część tych ostatnich, posiadają prawo, w ramach ustaw, zarządzać potrzebami swej kultury narodowej: oświatą ludu, dobroczynnością, samopomocą i dla prowadzenia odnośnych spraw wybierają organy reprezentacyjne, zgodnie z przepisami ustawy". Polacy skrzętnie korzystali z tych gwarancji prawnych i zakładali prywatne szkoły dla swoich dzieci. Niestety, kolejne rządy tego państwa robiły wszystko, aby liczbę polskich placówek oświatowych ograniczyć do minimum. Efekty tego świetnie ilustrują statystyki. W roku szkolnym 1922/23 w polskich szkołach powszechnych uczyło się łącznie 2778 dzieci. Po krótkim okresie wzrostu i stabilizacji, przez następne lata liczba ta radykalnie się zmniejszyła. Od 1927 r., kiedy istniało na Litwie 65 polskich szkół powszechnych, do których uczęszczało 4089 uczniów, większość z nich zlikwidowano, w związku z czym w 1939 r. było już tylko 10 takich szkół, a uczyło się w nich 222 polskich dzieci. Oznacza to, że w ciągu 12 lat liczba dzieci uczących się po polsku w szkołach powszechnych zmniejszyła się ponad 18 razy. W wypadku gimnazjów było podobnie, choć pozornie nieco lepiej. W roku szkolnym 1922/23 uczęszczało do nich 1210 uczniów; w roku 1932/33 - 571 uczniów; 1933/34 - 551 uczniów. W roku 1939 zaś do trzech polskich gimnazjów: w Kownie, Poniewieżu i Wiłkomierzu uczęszczało 416 uczniów. Wynika z tego, że liczba uczniów w tych gimnazjach zmniejszyła się prawie 3 razy. Przyczyną takiego stanu rzeczy było to, że Litwini w swojej akcji litwinizacyjnej kładli główny nacisk na szybkie zmniejszenie liczby polskich szkół powszechnych, w konsekwencji czego polskie gimnazja musiały wtedy zniknąć w sposób naturalny z powodu braku nowych kandydatów do nauki w języku polskim na tym poziomie. Mimo tych trudności, które przed wojną bardzo dokładnie zostały zrelacjonowane na łamach czasopisma "Sprawy Narodowościowe", polskie szkoły, w stanie co prawda szczątkowym, dotrwały na Litwie aż do wojny. Jesienią 1939 r., po aneksji części Wileńszczyzny przez Litwę, liczba polskich szkół w tym kraju automatycznie wzrosła bardzo gwałtownie. Według danych za rok szkolny 1937/38, na terenach okupowanych przez Litwę od października 1939 r., znajdowało się 46 przedszkoli, 486 szkół powszechnych, 23 gimnazja, 17 liceów, 5 szkół nauczycielskich, 26 szkół zawodowych oraz 2 wyższe uczelnie. Niestety, bardzo szybko ich liczba zaczęła się gwałtownie zmniejszać. A to za sprawą prowadzonej nadal przez rząd Litwy polityki litwinizacyjnej. We wszystkich przejętych szkołach polskich wprowadzono zmiany programowe, które przystosowywały je do funkcjonowania w litewskim systemie oświaty. Mimo zmniejszenia liczby lekcji języka polskiego i zlikwidowania nauki o współczesnych problemach Polski, przysposobienia wojskowego i przedmiotów nadobowiązkowych, aby na ich miejsce wprowadzić nowe zajęcia, i tak obciążenie polskich uczniów znacznie wzrosło. Głównie z powodu intensywnego kursu języka litewskiego. Oprócz tego przedmiotu wprowadzono jeszcze m. in. historię Litwy oraz geografię Litwy. Wiosną 1940 r., w konsekwencji opisanych poczynań władz, istniało na całej Litwie jeszcze tylko 10 polskich gimnazjów i progimnazjów, w których było łącznie 105 klas, do których uczęszczało 3414 uczniów. Jednak już w czerwcu tego roku, dwa z nich, działające na obszarze przedwojennej Litwy, w Poniewieżu i Wiłkomierzu zostały zlikwidowane. Szkoły powszechne, mimo podjęcia szeroko zakrojonej akcji litwinizacji polskiego szkolnictwa na Wileńszczyźnie, przetrwały w znacznie większym stopniu. Wydaje się, że władze litewskie miały zbyt mało czasu, aby doprowadzić swoją akcję do końca. Mimo krótkiego okresu ich działania utwierdziły w Polakach przekonanie, że Litwini będą robić wszystko, aby doprowadzić do całkowitej litwinizacji zagarniętych terytoriów. A co za tym idzie, zrobią wszystko, aby zniszczyć polskie szkolnictwo i wszelkie organizacje, które mogą pomóc w utrzymaniu polskości w tym kraju. Taka była bezpośrednia wymowa zaistniałych faktów. Przyłączenie Litwy do ZSRR przyniosło kolejne zmiany w sferze szkolnictwa polskiego w tej republice. Po pierwsze, wprowadzono nowy program nauczania przekształcający tym razem wszystkie szkoły w radzieckie placówki oświatowe. Kolejny raz wprowadzono nowe przedmioty. Oprócz nadal nauczanego obowiązkowego języka litewskiego zaczęto prowadzić zajęcia z języka rosyjskiego. Następne nowe przedmioty to historia i geografia ZSRR oraz zajęcia o konstytucji ZSRR. Pojawiły się także naciski na to, aby w poszczególnych szkołach zakładać podstawowe organizacje partyjne dla nauczycieli oraz drużyny pionierskie i koła komsomolskie wśród uczniów. Ważną zmianą wprowadzoną w tym okresie we wszystkich szkołach Litwy, a więc także i w polskich, było dostosowanie ich do radzieckiej struktury oświaty. W tym czasie obowiązywała na obszarze Związku Radzieckiego, wprowadzona w 1939 r. na XVIII Zjeździe WKP(b), uchwała o powszechnym nauczaniu 7 - letnim we wszystkich republikach zamieszkanych przez narody nierosyjskie oraz realizacji powszechnego średniego nauczania w miastach. W tym czasie istniały w Związku Radzieckim trzy rodzaje szkół: 1) szkoła początkowa dla dzieci w wieku 8 - 12 lat (kl. I - IV); Do momentu wybuchu wojny z Niemcami w ZSRR obowiązek szkolny obejmował dzieci w wieku 8 lat. Dopiero w 1943 r. wprowadzono zmianę i od tej pory do szkoły musiały uczęszczać dzieci już w wieku 7 lat. Jeżeli już mowa o polskim szkolnictwie pod radziecką okupacją, warto może, gwoli uzupełnienia, wspomnieć o szkołach dla Polaków, jakie utworzono przed wojną na terenie ZSRR. Już prawie na samym początku istnienia państwa radzieckiego, 23 IX 1919 r. podjęto uchwałę o powołaniu Wydziału Oświaty Mniejszości Narodowościowych. Na tej podstawie powstała Centralna Sekcja Polska przy Ludowym Komisariacie Oświaty, która zajmowała się właśnie problemami edukacji Polaków w ich języku ojczystym. W roku szkolnym 1927/28 na obszarze całego Związku Radzieckiego (w Gruzji, Federacji Rosyjskiej, Ukrainie i Białorusi) istniały 532 polskie szkoły I stopnia (4 - letnie) oraz 45 szkół II stopnia (7 - letnie). Łącznie uczyło się tam wtedy 44688 uczniów. Najwięcej polskich placówek oświatowych znajdowało się na terytorium Ukrainy i Białorusi. Niestety, większość z nich dotrwała jedynie do lat 1935 - 1936, kiedy to władze stalinowskie rozpoczęły likwidację, utworzonych w 1925 r. na Ukrainie i w 1932 r. na Białorusi, polskich rejonów autonomicznych. Według tego, co podaje w swojej pracy Mikołaj Iwanow, w 1938 r. zadecydowano o całkowitej likwidacji szkół polskich w Związku Radzieckim W roku 1944, kiedy Litwa już jako Litewska SRR została wyzwolona od okupacji hitlerowskiej, istniała tradycja funkcjonowania w tym kraju szkolnictwa dla Polaków, w ich języku ojczystym. Na równi odnosi się to do przedwojennej Litwy, jak i Związku Radzieckiego, którego częścią stało się to państwo w 1940 r. Stąd też starania Polaków o ponowne otwieranie po wojnie szkół z polskim językiem wykładowym nie były niczym nadzwyczajnym. W pierwszych latach po wojnie takie placówki powstały i funkcjonowały bowiem także na Łotwie, Białorusi i Ukrainie. Istniały więc konkretne precedensy, do których mogli odwoływać się Polacy z Litewskiej SRR. W sąsiadującym z nią łotewskim Dyneburgu (Daugavpils) do 1948 r. istniało polskie gimnazjum i szkoła podstawowa. Uczyło się w nich 1211 dzieci. Podobnie było też na Białorusi, gdzie szkoły polskojęzyczne przetrwały do roku szkolnego 1948/49. Według stanu na grudzień 1945 r. istniało tam 38 polskich szkół początkowych oraz 2 szkoły średnie. Niecały rok później, we wrześniu 1946 r. zostało już jednak tylko 15 polskich szkół początkowych, 6 siedmioletnich i jedna średnia. Część z wymienionych placówek znajdowała się stosunkowo blisko granicy między Litewską SRR i Białoruską SRR, w rejonach o bardzo wysokim odsetku ludności polskiej. Co na pewno nie pozostawało bez wpływu na postulaty Polaków z Litwy. Na Ukrainie, we Lwowie istniały po wojnie trzy szkoły polskie oznaczone numerami 10, 24 i 30. Ostatnia z wymienionych dotrwała do 1962 r., kiedy została zlikwidowana. Od tamtej pory działały w tym mieście, a zarazem i na całej Ukrainie już tylko dwie. Ośmioletnia szkoła nr 10 i szkoła średnia nr 24 im. Wandy Wasilewskiej. W przeciwieństwie do wszystkich wymienionych przypadków, gdzie szkoły dla Polaków istniały po wojnie bardzo krótko, oprócz oczywiście Lwowa, jedynie w Litewskiej SRR została utworzona szeroka sieć szkół polskojęzycznych, która funkcjonuje aż do dzisiaj. Nie powstała ona jednak od razu po zakończeniu działań wojennych. Początkowo traktowano oficjalnie jako polskie jedynie dwa gimnazja w Wilnie (III męskie i V żeńskie), do których dołączyło wkrótce gimnazjum w Nowej Wilejce. Niestety, nie jest mi znana dokładna liczba osób uczących się w tych szkołach. Pewne pojęcie o tym daje liczba uczennic gimnazjum nr 5. Na egzamin do tej szkoły, w październiku 1944 r., zgłosiło się 3000 kandydatek, z których przyjęto 962. Z tej liczby 300 dziewcząt zakwalifikowano do pięciu równoległych klas IV, 240 do czterech klas V, 150 do trzech klas VI, 164 do trzech klas VII i 108 do dwóch klas VIII. Legitymacje szkolne, jakie otrzymali uczniowie polskich gimnazjów, miały tekst rosyjsko - litewski, natomiast świadectwa szkolne otrzymane po zakończeniu roku szkolnego 1944/45 były już drukowane w wersji językowej polsko - litewskiej. Może to sugerować, że w pierwszym okresie władze nie były przygotowane na to, że na Litwie będą nadal funkcjonować polskie szkoły i dopiero później dostosowano się do tej sytuacji. Faktycznie w roku szkolnym 1944/45 szkół z polskim językiem nauczania było jednak więcej. Po prostu nauczyciele Polacy, nauczający w klasach, gdzie były same polskie dzieci, prowadzili lekcje w języku ojczystym. Tak było np. w szkole w Korwiach, prowadzonej przez małżeństwo państwa Murawskich. Według ich relacji w podobnej sytuacji znajdowało się wiele szkół na Wileńszczyźnie. Oficjalnie jednak w statystykach ujmowano te placówki jako litewskie. Taki stan rzeczy potwierdzają także dokumenty archiwalne ZPP. W gimnazjach, które występowały oficjalnie jako polskie, w tamtym czasie odbywały się następujące zajęcia: język polski, litewski, rosyjski oraz łacina. Do wyboru był język zachodni - angielski, francuski lub niemiecki. Pozostałe przedmioty to: arytmetyka, geometria, trygonometria, przyroda, historia, konstytucja ZSRR, geografia, fizyka, psychologia, logika, gimnastyka, rysunki, roboty ręczne, śpiew, przysposobienie wojskowe. W ciągu następnych dwóch lat oficjalne statystyki rejestrowały wzrost liczby szkół polskich. Co więcej od września 1945 r., przy Zarządzie Republikańskim ZPP w Wilnie utworzono Wydział Szkolny. Jego zadaniem była opieka nad tworzonymi na nowo polskimi szkołami. W międzyczasie Komitet Centralny Komunistycznej Partii Litwy (bolszewików) oraz Rada Komisarzy Ludowych Litewskiej SRR, rozpatrując sprawy szkolnictwa zadecydowały o otwarciu nowych szkół z polskim językiem wykładowym na terenie Wilna i w jego okolicach. Do sierpnia 1946 r. ich liczba znacznie się zwiększyła. W Wilnie istniało teraz 10 szkół powszechnych i 2 znane nam już gimnazja. W rejonach okołowileńskich działało nadal jedno gimnazjum w Nowej Wilejce oraz w pozostałych miejscowościach 150 szkół powszechnych i progimnazjów. Na potrzeby tych placówek, Wydział Szkolny ZPP zakupił za sumę 10 tys. rubli, podręczniki szkolne sprzed 1939 r., które przed ich udostępnieniem uczniom zostały odpowiednio ocenzurowane przez "Gławlit". Polegało to na tym, że wycinano z nich ?nieodpowiednie? fragmenty, takie jak np. portrety przedwojennych polskich przywódców państwowych. W ten sposób usuwano z książek także fragmenty tekstu, które znajdowały się na odwrotnej stronie. Mimo to był to bardzo cenny zakup, gdyż z powodu działań wojennych, kiedy zostało zniszczonych wiele książek, nawet Litwini mieli wtedy problem z podręcznikami. Na początku roku szkolnego 1944/45 drukowano tylko 3 książki z 10, jakie zapowiedziano dla szkół litewskich. Mimo wzrostu liczby szkół i starań Wydziału Szkolnego ZPP, ich dalsza działalność stała pod znakiem zapytania. W sprawozdaniu władz oświatowych powiatu wileńskiego za rok szkolny 1948/49 podaje się, że w tamtejszych szkołach polskich nauka odbywała się z podręczników rosyjskich lub litewskich, gdyż polskich nigdzie nie było. Działo się tak mimo zakupu wspomnianej partii przedwojennych podręczników. Z oczywistych względów korzystanie z książek obcojęzycznych było dla uczniów bardzo kłopotliwe. Powyższe trudności stały się dobrym pretekstem dla ówczesnego ministra oświaty Albertasa Knywy do rozpoczęcia likwidacji szkół polskich na Wileńszczyźnie, między innymi w Wilnie, Trokach i Święcianach. Kolejne zmiany przyniósł rok szkolny 1949/50. Wtedy jedyny raz w historii polskiego gimnazjum w Wilnie, klasy maturalne nie zdawały egzaminów z języka polskiego, natomiast w to miejsce wprowadzono egzamin z języka rosyjskiego i literatury na poziomie szkół z rosyjskim językiem wykładowym. Był to pierwszy krok na drodze do przekształcenia tej szkoły w szkołę rosyjską już od roku szkolnego 1950/51. Rodzice zaniepokojeni takim stanem rzeczy po wcześniejszych interwencjach u władz litewskich, postanowili szukać pomocy w Moskwie. W tym celu 27 VI 1950 skierowali list do członka prezydium Rady Najwyższej ZSRR Mikołaja Szwernika. Jego treść rzuca nieco światła na to, co się działo z polskimi szkołami w latach 1947 - 1950. Okazuje się, że pomysł przekształcenia wspomnianej szkoły w rosyjską był wynikiem, nie tyle działań ówczesnej dyrektorki szkoły, co nacisków litewskiego ministerstwa oświaty, którym kierował w owym czasie Albertas Knywa, który wcześniej jako Przedstawiciel Główny Litewskiej SRR do spraw ewakuacji zdążył zademonstrować swój jednoznacznie negatywny stosunek wobec ludności polskiej na Litwie. Głównym powodem, dla którego miano dokonać takiej zmiany, był brak podręczników w języku polskim. Urzędnicy ministerstwa trwali przy swoim nawet wtedy, gdy rodzice skontaktowali się z wydziałem oświaty miasta Lwowa, w Ukraińskiej SRR i uzyskali informację, jak można otrzymać stamtąd, drukowane od dawna w tej republice podręczniki dla polskich szkół we Lwowie. Mimo przekazania wiadomości o tym do litewskiego ministerstwa oświaty, nie zrobiono z tamtej strony nic, aby zamówić odpowiednią liczbę książek potrzebnych dla istniejących na Litwie szkół polskich. Podobne listy wysyłane przez polskich rodziców poskutkowały. 1 X 1950 r. odbyło się specjalne posiedzenie Biura KC KPL(b), podczas którego dyskutowano nad projektem uchwały zaproponowanej przez KC WKP(b) "O środkach poprawy pracy wśród ludności polskiej Litewskiej SRR", zawierającej m. in. wiele postanowień w sprawie szkolnictwa polskiego na Litwie. Na treść dokumentu przygotowanego w Moskwie przynajmniej częściowo wpływ musiały mieć zapewne też listy polskich rodziców słane do najwyższych władz Związku Radzieckiego. W tym miejscu warto odnieść się do opinii lansowanej często po stronie litewskiej, że Polacy z tego kraju zbyt często szukali pomocy u Rosjan, co miało być dowodem ich rzekomej kolaboracji z władzami komunistycznymi. Osoby, które tak twierdzą, nie zauważają jednak, że w owym czasie Litwa była integralną częścią Związku Radzieckiego, a co za tym idzie najwyższą instancją w sprawach spornych był zawsze Kreml. Jeżeli więc jakiejś sprawy nie można było załatwić na miejscu, tak jak kwestii szkolnictwa w języku polskim, to było normalne, że zwracano się do tych, którzy mieli głos decydujący we wszystkich sprawach. Tak też trzeba rozpatrywać wszelkie interwencje litewskich Polaków w Moskwie. Wspomniana uchwała z 1 X 1950 r. tworzyła wreszcie podstawy do normalnego funkcjonowania polskich szkół na Litwie. Dopilnowano wtedy, aby nie funkcjonowały one już dalej w próżni. W związku z tym, że podstawowymi problemami dla szkół polskich w tamtych latach był brak podręczników oraz odpowiednio przygotowanych nauczycieli znających język polski, zadecydowano, aby Ministerstwo Oświaty Ukraińskiej SRR przygotowało, a wydawnictwo Gławpolitgrafizdat wydrukowało w 1950 r. podręczniki dla polskich szkół na Litwie. Wspomniane wydawnictwo działające przy Radzie Ministrów ZSRR miało też udzielić wszelkiej pomocy w skompletowaniu odpowiedniej grupy pracowników do dalszego przygotowywania i publikowania polskich podręczników już na terenie Litwy, w strukturze Wydawnictwa Literatury Pedagogicznej, w osobnej polskiej redakcji. Wcześniej z problemem braku podręczników radzono sobie w różny sposób. Jedni korzystali z przedwojennych podręczników polskich, ocenzurowanych przez "Gławlit". Inni na swoje potrzeby przepisywali ręcznie potrzebne partie tekstu z dostępnych źródeł. Bardziej przedsiębiorczy potrafili sporządzać wiele egzemplarzy skompilowanego przez siebie podręcznika za pomocą powielacza hektograficznego (tak jak np. małżeństwo Murawskich ze szkoły w Korwiach). Dopiero w końcu 1950 r. sprowadzono na Litwę partię polskich podręczników, wydanych na Ukrainie. Mimo to wielu uczniów musiało pracować jeszcze z podręcznikami rosyjskimi czy litewskimi. Sytuacja zmieniła się diametralnie, kiedy w styczniu 1951 r. przy kowieńskim Wydawnictwie Literatury Pedagogicznej powstała Redakcja Podręczników w Języku Polskim, której zadaniem było przygotowywanie polskojęzycznych wersji podręczników na potrzeby szkół z polskim językiem wykładowym. Ponieważ szkoły polskie na Litwie były normalnymi placówkami oświatowymi, w których obowiązywał taki sam program nauczania, jak w całym Związku Radzieckim, w zdecydowanej większości książki przygotowywane przez Redakcję były tłumaczeniami gotowych podręczników rosyjskich lub litewskich, które były używane w pozostałych szkołach republiki. Tylko w wypadku książek do języka polskiego opracowywano samodzielnie nowe pozycje. Podręczników do historii i geografii Polski placówka ta nie przygotowywała, gdyż do 1989 r. w polskich szkołach nie było takich przedmiotów. Dzięki uchwale z 1 X 1950 r. w ciągu następnych czterech lat liczba Polaków pobierających naukę w języku ojczystym prawie się potroiła. W roku szkolnym 1954/55 w szkołach i wydzielonych klasach dla Polaków uczyło się łącznie 32 260 osób, które uczęszczały do 312 szkół z klasami tylko polskimi, do 50 z klasami polskimi i rosyjskimi, do 21 z klasami polskimi i litewskimi oraz do 7 z klasami polskimi, rosyjskimi i litewskimi. Polacy uczący się w języku ojczystym w 1955 r. stanowili 7,79 proc. wszystkich uczniów na Litwie. Jeżeli weźmiemy pod uwagę fakt, że według spisu ludności z roku 1959, Polacy stanowili 8,49 proc. mieszkańców republiki, to możemy oszacować w przybliżeniu, że w momencie osiągnięcia apogeum ilościowego, w języku ojczystym uczyło się około 90 proc. polskich dzieci. Niestety, już od roku następnego zaznaczył się wyraźny spadek liczby szkół z klasami polskimi oraz samej liczby uczących się. Zmniejszał się on systematycznie aż do roku szkolnego 1988/89, kiedy to na Litwie uczyło się w polskich szkołach i klasach jedynie 9995 dzieci. Duży wpływ na taki stan rzeczy miała zapewne negatywna postawa społeczeństwa litewskiego wobec rozwoju polskiego szkolnictwa w tej republice. Doszło nawet do tego, że 4 XI 1956 r. grupa intelektualistów litewskich wystosowała petycję do premiera republiki, w której sugerowano, aby zahamować proces rozkwitu szkolnictwa polskiego na Wileńszczyźnie, gdzie notabene w owym czasie Polacy stanowili zdecydowaną większość mieszkańców, i protegować w to miejsce litewskie placówki oświatowe. W następnych latach duży wpływ na zmniejszenie liczby uczących się po polsku mieli sami rodzice polskich dzieci, którzy coraz częściej woleli posyłać je do szkół rosyjskich, aby w ten sposób zapewnić im lepszy i szybszy - bo nauka w szkołach rosyjskich trwała rok krócej - start na wyższe uczelnie Związku Radzieckiego. Takiemu rozumowaniu trudno odmówić logiki, gdyż jak wspomniano wcześniej, polskie szkoły na Litwie były normalnymi szkołami państwowymi z ogólnoradzieckim programem nauczania, który realizowano w języku polskim. Dodatkowe zajęcia języka polskiego, oprócz obowiązujących rosyjskiego i litewskiego oraz dowolnego zachodniego wydłużały naukę o cały rok. Z tego punktu widzenia lepiej było więc wysłać dziecko do szkoły rosyjskiej, a nie polskiej czy nawet litewskiej, gdyż po tych ostatnich można było liczyć na studia jedynie na terenie samej Litwy. ACTA UNIVERSITATIS Wrocław 1998 Fot. Waldemar Dowejko, archiwum. NG 22 (458) |