Dalia PAULAUSKAITË

Druskieniki zamierza się zostawić bez kolei

Dyrektor generalny Kolei Litewskich Kęstutis Dirgëla bez decyzji rządu polecił, zamknąć stację kolejową w Druskienikach, rozwiązać umowy o przewozie pasażerów i ładunków, zdemontować urządzenia kolejowe.

Mer Druskienik Ričardas Malinauskas, gdy dowiedział się przypadkowo o takim rozporządzeniu szefa Kolei Litewskich, jak sam mówił, doznał po prostu szoku: w sprawie tej nie rozmawiano ani z lokalnymi władzami, ani z przedsiębiorstwami, które zgodnie z umowami korzystają z usług kolei.

Dyrektor sieci ciepłowniczej w Druskienikach Raimundas Babilas twierdzi, że zaledwie przed kilkoma tygodniami kolejarze zechcieli skorygować zawartą poprzednio umowę, ale nie wspominano o rozwiązaniu kontraktu.

Żadna komisja nie sprawdzała stanu technicznego odcinka kolei granica państwowa - Druskieniki, nie wskazała przyczyn, z których powodu należałoby zamknąć to odgałęzienie kolei, nie przedstawiła uzasadnienia ekonomicznego, socjalnego.

Mieszkańcy Druskienik w ogóle nie rozumieją, po co trzeba zamykać kolej. Od granicy państwowej do stacji odcinek kolei liczy nieco ponad 10 km. W roku ubiegłym na odcinku 4 km wymieniono tory, więc trzeba odnowić, wyremontować pozostałe 6 km. Jak mówi zawiadowca stacji kolejowej w Druskienikach Jonas Urbonas, ten odcinek naprawdę nie jest awaryjny, jego eksploatacja nie stwarza zagrożenia bezpieczeństwu ruchu.

("Respublika" z 20 05 2000 r.)

NG 23 (459)