Aleksander Srebrakowski

Przemiany w szkołach polskich na Litwie w latach 1922 - 1989 z uwzględnieniem programu nauczania i podręczników (cz. II)

Ciąg dalszy. Początek w nr 22 (458)

W kontekście tego, co powiedziano wcześniej o szkołach i podręcznikach, myślę, że warto zapoznać się z treścią niektórych z nich, gdyż powinno to pomóc w lepszym zrozumieniu tego, co kryje się pod pojęciem polska szkoła na Litwie. Niestety, nie udało mi się dotrzeć do elementarza, ale za to mogłem dokładnie przestudiować "Czytanki" dla kl. I, podręcznik wydany w 1985 r., a używany w szkołach już w czasach "pierestrojki". Książka ta zawiera wiele czytanek i wierszy o charakterze poznawczo - dydaktycznym, dzięki którym małe dziecko poznaje dokładniej otaczający je świat. Z "Czytanek" maluch dowiadywał się, że rok ma cztery różne pory, wiedział, jakie ptaki zimują w jego kraju, uczył się, że należy być grzecznym itd. Ponieważ jednak dziecko to żyło w "najwspanialszym państwie świata", ojczyźnie wszystkich komunistów, musiało się więc uczyć i takich wierszyków:

My komunizmu gmach zbudujemy!
My będziemyżyć w komunizmie!
Partio, usłysz te słowa!
Z głębi serc płynie naszśpiew,
Młodość zawsze jest gotowa
Służyć ci na każdy zew.

Wierszyk ten kończy czytankę pt. Będziemy żyć w komunizmie, w której przedstawiony został dzieciom kremlowski Pałac Zjazdów, przed którym pionierzy i październięta witali zawsze delegatów Zjazdów "obiecując zachowywać się dobrze i urosnąć na prawdziwych budowniczych komunizmu".

Przytoczony wiersz i czytanka nie są jedynymi tekstami tego typu, oto jeszcze kilka przykładów:

"Brat Stasia

Brat Stasia uczy się w szkole średniej. Jest komsomolcem. Na piersi stale nosi znaczek komsomolski. Piękny znaczek! Czerwony sztandar. Na nim portret Lenina i pięć liter. Staś uważnie przygląda się znaczkowi. Potem mówi:

- Teraz jestem październiątkiem. Wkrótce zostanę pionierem, a następnie będę komsomolcem.

- Kiedy ty będziesz komsomolcem, ja będę komunistą - odpowiedział brat."
W dalszej części tego samego podręcznika znajdujemy kolejny wiersz. Tym razem o młodym Leninie:

Wołodia Uljanow
Chłopak z dobrym otwartym spojrzeniem,
jasnym czołem, któreżłobi myśl,
ogrzał serca nam swoim marzeniem,
postać ta najdroższa jest nam dziś.

Więc podejdźcie do portretu dzieci,
obiecujcie mu dobrymi być.
Niech wam Lenin zawsze wzoremświeci.
Żyjcie tak, jak uczył Lenin żyć.

Pod nim zamieszczono pytania doćwiczeń. Oto one:

1. Jakie Wołodia miał spojrzenie?
2. Dlaczego marzenia i postać W. Lenina są drogie ludziom pracy?
3. Kim W. Lenin jest dla nas?

Często pod czytankami umieszczane były, wydrukowane innym kolorem, w formie haseł różne porzekadła i sentencje. Obok ludowych porzekadeł, takich jak np.: Bez pracy nie ma kołaczy, znalazły się w tym podręczniku i takie: W. Lenin - to sokół rewolucji lub Pionierzy! Do walki o sprawę Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego bądźcie gotowi.

Podobnie jak w pierwszej klasie, tak i w następnych, dzieci znajdowały na kartach podręczników ciągle nowe teksty traktujące o komunizmie, o jego zbawczej roli dla narodów świata, no i oczywiście przez wszystkie podręczniki przewija się postać zawsze dobrego, mądrego Lenina. Nawet w książce do gramatyki języka polskiego dla kl. VII - VIII, wiele ćwiczeń przygotowano na tego typu tekstach. Oto przykład jednego z nich.

Ćwiczenie 145

a) Dokonaj najpierw rozbioru składniowego zdań wieloczłonowych z poniższego wiersza, następnie - rozbioru morfologicznego pierwszego zdania z drugiej zwrotki.

Świat pamięta Lenina
Jego pamięta sybirski brzeg Wołgi,
Nurt Jeniseju i Moskiewski Kreml,
Niebo nad Newą, Samara i Kazań,
Świat nasz co dzień,świat nasz co dzień,
Jego pamięta co dzień.

Jego uśmiechu dobrego na co dzień
W naszej pamięci już nie zatrze czas.
Żywa jest każda genialna myśl jego,
On wiedzie nas, on wiedzie nas,
To Lenin prowadzi nas.

Droga szeroka czy krętaścieżka,
Na sercu wesoło czy smutek iłzy,
Lenin jest z nami, prowadzi nas zawsze,
W słoneczne dni, w słoneczne dni,
W jutrzejsze słoneczne dni.

b) Powiedz, jaki związek mają z życiem Lenina wymienione w wierszu imiona własne.

Gwoli sprawiedliwości trzeba zaznaczyć, że teksty tego typu nie stanowią większości w podręcznikach. Jednak umieszczenie ich u boku "niewinnych" wierszy wzmacnia jeszcze ich oddziaływanie przez ich upowszechnienie. Dziecko przyzwyczajane od najmłodszych lat do stosownej frazeologii, któremu bardzo wcześnie narzucano odpowiednie schematy myślenia o komunizmie, bardzo rzadko zastanawiało się później nad istotą ustroju, w którym żyło. Myślało wyuczonymi schematami zaszczepionymi właśnie w młodości, a właściwie już w dzieciństwie. Fakt, że polskie dzieci na Litwie uczyły się tego w języku ojczystym, tylko ułatwiał zadanie propagandzistom, gdyż niwelowano w ten sposób element obcości, jaki musiał mieć miejsce w wypadku nauczania w innym niż ojczysty język.

Niewiele lepiej prezentowały się podręczniki do literatury. Na przykład w książce "Literatura. Pomoc naukowa dla klasy XII", wydanej w 1988 r., przyszłemu maturzyście przygotowano tylko 8 rozdziałów o literaturze polskiej. Pięć z nich to omówienia twórczości Tuwima, Broniewskiego, Kruczkowskiego, Iwaszkiewicza i Dąbrowskiej. O innych pisarzach można się "czegoś" dowiedzieć z pozostałych trzech rozdziałów, w których zaprezentowano przekrój literatury polskiej od momentu odzyskania niepodległości w 1918 r. aż do czasów PRL - owskich. To użyte wcześniej "czegoś" brzmi może dość obiecująco, ale w praktyce ogranicza się często tylko do wymienienia pisarza z nazwiska. Siłą rzeczy, przy takim podejściu do sprawy, wielu pisarzy współczesnych zostało pominiętych, m. in. Baczyński, Miłosz, Hłasko, Poświatowska, Stachura. Zawartość tego podręcznika znacznie odstawała od tego, co zalecano w programie nauczania dla szkół średnich z 1989 r., to znaczy czasu, kiedy zaczęto ten podręcznik wprowadzać do szkół. Tam bowiem znajdujemy wśród lektur uzupełniających dla XII klasy między innymi "Dolinę Issy" Czesława Miłosza czy "Wybór opowiadań" Sławomira Mrożka. Co więcej, wśród obowiązkowych tematów dla klasy XII były przewidziane dwie lekcje na omówienie wierszy Tadeusza Różewicza, Zbigniewa Herberta i Wisławy Szymborskiej. Oczywiście takie tematy zostały wprowadzone dopiero po przemianach na Litwie, jakie zaszły w tej republice po 1988 r. We wcześniejszych latach program nauczania dla szkół polskich przewidywał zapoznanie się jedynie z twórczością uznanych klasyków literatury polskiej, głównie XIX i początku XX w. To wszystko powodowało, że uczniowie polskich szkół na Litwie, jeśli opierali się tylko na tym, co podano im w szkole, w minimalnym stopniu znali polską literaturę. Byli oczywiście także tacy, którzy ją znali bardzo dobrze. Dotyczy to jednak głównie członków kółek literackich, z których wywodzi się grupa współczesnych polskich poetów amatorów mieszkających przeważnie w Wilnie.

Oprócz literatury osobną kwestią jest nauka historii Polski. Ze względu na brak w programie szkolnym do roku 1989 tego przedmiotu, uczniowie musieli czerpać wiadomości o dawnej Polsce i Polakach z podręczników do historii Litwy oraz Związku Radzieckiego. Z wiadomych względów wszelkie fakty są tam przedstawiane w optyce rosyjskiej lub litewskiej, a nie polskiej. Najlepiej to chyba zobrazuje przykład wojen napoleońskich. Dla Polaków jest to okres sławy i chwały, czas wielkich nadziei na odzyskanie wolnego państwa. Dla Rosjan te same wydarzenia to okres wojny narodowej z bezwzględnym najeźdźcą, który chciał pozbawić ich państwo niezależności. Stąd Polacy uczestniczący w kampanii 1812 r. byli dla Rosjan, tak jak i Francuzi bezwzględnymi najeźdźcami. Uczeń szukający w takim podręczniku wiadomości o Polsce i Polakach spotka się zazwyczaj z rodakami przedstawianymi jako okupanci - na przykład słynnymi białopolakami. Na drugim biegunie znajdują się rewolucjoniści - internacjonaliści, jak Dzierżyński czy Marchlewski, których trudno jest przedstawiać jako wybitnych polskich patriotów. To wszystko było jeszcze okraszone odpowiednią frazeologią, tak jak np. w rozdziale o wojnie 1920 r. z podręcznika do historii ZSRR dla kl. X - XI. Już sam tytuł "Odparcie interwencji burżuazyjno - obszarniczej Polski i rozgromienie Wrangelewszczyzny" wprowadza odpowiednią atmosferę. W tekście zaś czytamy:

"Polska uzyskała niepodległość dzięki zwycięstwu Rewolucji Październikowej. Głowa państwa reakcjonista Piłsudski i rząd polski byli zawziętymi wrogami Kraju Rad. Burżuazyjno - obszarnicza Polska znajdowała się w całkowitej zależności od imperialistów Ententy, którzy wyznaczyli jej rolę siły uderzeniowej w nowej wyprawie antyradzieckiej. Przygotowując napad, piłsudczycy szerzyli kłamliwe słuchy o groźbie niepodległości narodowej Polaków ze strony Rad..."

Co ciekawe, w rozdziale brak wiadomości o Komitecie Rewolucyjnym w Białymstoku z udziałem Feliksa Dzierżyńskiego, który próbował utworzyć Polską Republikę Rad.

Jako uzupełnienie ostatniego cytatu warto jeszcze przytoczyć tekst o 17 września 1939 r. z podręcznika do historii ZSRR dla kl. XI - XII.

"Zwiększenie się bratniej rodziny narodów radzieckich. Ponowne zjednoczenie się Ukrainy Zachodniej z USRR i Białorusi zachodniej z BSRR.
Gdy we wrześniu 1939 r. hitlerowcy rozpętali drugą wojnę światową, Rząd Radziecki uważał za swój obowiązek uratować od okupacji faszystowskiej ludność Ukrainy Zachodniej i Białorusi Zachodniej, które należały do Polski zgodnie z Ryskim Traktatem Pokojowym z 1921 r.

17 września Armia Czerwona wkroczyła do Białorusi Zachodniej i Ukrainy Zachodniej. Zostało wyzwolone i przekazane miasto Wilnius.

Naród radziecki wyciągnął pomocną dłoń swoim braciom - Ukraińcom zachodnim i Białorusinom zachodnim, którzy cierpieli wiele lat pod okrutnym uciskiem społecznym i narodowościowym. Wkroczenie Armii Czerwonej na Ukrainę Zachodnią i Białoruś Zachodnią stało się prawdziwym świętem dla narodów ukraińskiego i białoruskiego. W wielu miastach i wsiach jeszcze przed przyjściem Armii Czerwonej tworzono tymczasowe organa władzy ludowej, uzbrojone oddziały do utrzymania porządku. Ludność mogła samodzielnie rozstrzygać kwestie charakteru władzy państwowej i dalszych losów ziem wyzwolonych."

Jak więc widać na podstawie zaprezentowanych przykładów, obojętnie czy były to podręczniki specjalnie przygotowane dla Polaków (język polski i literatura), czy też były to tylko tłumaczenia, musiały czynić zadość wymogom narzucanym przez władze oświatowe dla wszystkich rodzajów szkół. Pełno więc w nich indoktrynacji komunistycznej i to od najniższych klas. Gdybyśmy nie uwzględniali roli polskiego nauczyciela , można by stwierdzić, że nie ma zasadniczej różnicy między szkołą polskojęzyczną a rosyjską czy litewską. Jednak właśnie nauczyciele, którzy mieli bardzo ograniczone możliwości, starali się kształcić dzieci polskie w duchu narodowym. Oczywiście, w każdym wypadku stanowiło to indywidualną sprawę nauczyciela, na którego można było przecież wpływać w bardzo różny sposób i zmuszać do działania wbrew jego własnej woli. Istnieje oczywiście także ewentualność, że mógł on święcie wierzyć w hasła propagowane przez władze komunistyczne i starać się przekonywać do tego innych. W większości przypadków udawało się polskim nauczycielom działać w zgodzie z interesem narodowym. Nauczyciel musiał jednak ciągle pamiętać, że uczy w szkole sowieckiej, gdzie tylko dopuszczono używanie polskiego jako języka wykładowego, a nie w szkole polskiej. Musiał on najpierw, podobnie jak nauczyciel Litwin, uczący po litewsku spełniać wymagania, które nakładał nań program nauczania, a dopiero później kultywować własne tradycje i kulturę.

Rok 1989 stanowił w historii szkolnictwa polskojęzycznego na Litwie moment przełomowy. Po pierwsze był to czas kiedy po 24 latach systematycznego spadku wreszcie zaczęła powiększać się liczba osób uczących się po polsku. W tym czasie doszło także do wprowadzenia kilku reform w programie nauczania dla szkół i klas z polskim językiem nauczania. Ewidentnym novum było wprowadzenie nowego przedmiotu, którym była historia Polski. Program tych zajęć przygotowała Maria Arońska nauczycielka Wileńskiej Szkoły Średniej nr 29. Jak napisała autorka we wstępie do wspomnianego programu, lekcje historii Polski powinny być powiązane i uzupełniać takie przedmioty jak historia powszechna, historia Litwy oraz literatura polska. W klasie piątej nauczyciel miał przygotować ucznia do systematycznej nauki tego przedmiotu w klasie VIII (od czasów najdawniejszych do połowy XIX w.) i klasie IX (od połowy XIX w. aż do czasów współczesnych), co więcej miał kształtować początkowe elementy poznania oraz pojmowania dziejów i myślenia historycznego. We wszystkich trzech klasach miano przeznaczyć na naukę historii po jednej godzinie lekcyjnej tygodniowo, co dawało 35 zajęć rocznie.

Z lektury programu nauczania widać, że był on inspirowany ówczesnym programem tego przedmiotu obowiązującym w Polsce. Oczywiście ze względu na ograniczony wymiar czasowy znalazły się w nim tylko wybrane zagadnienia tego, czego uczono w kraju. Poza tym wyeksponowano także wszelkie regionalizmy, które korespondowały z lekcjami historii Litwy. Ponieważ był to jeszcze rok 1989, kiedy dopiero stawiano na Litwie pierwsze kroki w kierunku całkowitego przewartościowania narzuconego wcześniej światopoglądu, omawiany program nauki historii Polski eksponuje jeszcze preferowaną przez marksistów wizję dziejów jako odwieczną walkę klas. Konsekwencją takiego stanu rzeczy jest to, że historia Polski mogła się jawić uczniowi jako jednostajny proces przemian, których celem było od samego początku utworzenie kraju o systemie socjalistycznym. Oczywiście trzeba pamiętać, że taki kształt programu był wynikiem kompromisu, na jaki musieli pójść polscy pedagodzy na Litwie, aby w ogóle pozwolono wprowadzić ten nowy przedmiot. W praktyce i tak to, jaki charakter przyjmą ostatecznie wspomniane zajęcia, zależało od nauczyciela.

Rok 1989 przyniósł także wyraźny postęp w nauczaniu języka polskiego. W stosunku do lat poprzednich wzrosła wtedy liczba godzin poświęconych na te zajęcia. Postęp ten najlepiej zilustruje porównanie liczby zajęć w roku 1965 i 1989. Wzrost był znaczący. Oczywiście zwiększenie liczby zajęć z tego przedmiotu przyczyniło się do wzrostu obciążeń polskich uczniów, ale za to dawały szansę lepszego poznania języka ojczystego i literatury.

Sumarycznie oceniając istniejący niemal pół wieku okres istnienia szkół polskojęzycznych na Litwie, trzeba stwierdzić, iż uczyniono tam znacznie więcej dla Polaków niż w pozostałych republikach radzieckich. Nie można więc pomijać faktu, że była tam możliwość kształcenia nauczycieli dla szkół z polskim językiem nauczania oraz że wydawano potrzebne dla tych placówek podręczniki w języku polskim. Pamiętać jednak należy, że działania te w dużej części zostały narzucone władzom litewskim przez centralne kierownictwo partyjno - rządowe z Moskwy. Dlatego dopiero kroki czynione dzisiaj, w warunkach niepodległości państwowej, mogą pokazać prawdziwy stosunek miejscowych władz do szkolnictwa polskiego na Litwie.

Załącznik

Uchwała biura KC KP(b)L
O środkach poprawy pracy wśród ludności polskiej Litewskiej SRR

1. Nauczanie dzieci narodowości polskiej w języku ojczystym zorganizować w szkołach początkowych, siedmioletnich i średnich.

2. Prosić KC WKP(b) o pozwolenie:

a) Spośród osób znających język polski i posiadających wykształcenie średnie w 1950 r. zorganizować jednorazowe kursy metodyczne dla przygotowania 150 nauczycieli klas I - IV szkół polskich.

b) 1 września 1951 powołać Seminarium Nauczycielskie z wydziałem przygotowującym nauczycieli dla polskich szkół początkowych. Co roku przyjmować na pierwszy rok 90 osób, a w 1951 r. przyjąć na naukę również na rok drugi i trzeci.

c) W 1951 r. otworzyć instytut nauczycielski z wydziałem przygotowującym nauczycieli klas V - VII dla szkół polskich.

d) Wydawać w języku polskim w nakładzie 3000 egz. "Notes Agitatora" i wprowadzić stanowisko sekretarza odpowiedzialnego oraz tłumacza wydania polskiego "Notesu".

e) Grupę lektorów Wileńskiego Obwodowego Komitetu Partyjnego KP(b)L uzupełnić 3 osobami oraz w komitetach partyjnych rejonów wileńskiego, jewskiego, niemenczyńskiego, nowowilejskiego, szyrwinckiego, podbrodzkiego, trockiego, ejszyskiego, solecznickiego, święciańskiego wprowadzić stanowiska lektora znającego język polski.

f) W 1950 r. Wileński Komitet Obwodowy KP(b)L ma zorganizować kurs dla 100 agitatorów spośród aktywu komunistów i niepartyjnych, znających język polski. KC KP(b)L na ten cel przeznaczy 75 000 rb.

3. Prosić KC WKP(b) zobowiązać:

a) Ministerstwo Oświaty Ukraińskiej SRR (tow. Pinczuk) przygotować, a Gławpolitgrafizdat przy Radzie Ministrów ZSRR (tow. Graczow) w 1950 r. wydrukować podręczniki dla szkół polskich Litewskiej SRR.

b) Wydawnictwo literatury w językach obcych (tow. Pietrow) w 1951 r., po uzgodnieniu z KC KP(b)L wydrukować co najmniej 15 utworów literatury pięknej dla ludności polskiej Litewskiej SRR.

c) Gławpolitgrafizdat przy Radzie Ministrów ZSRR (tow. Graczow) udzielić pomocy w kompletowaniu niezbędnej kadry dla wydawania książek w języku polskim w Wydawnictwie Literatury Pedagogicznej i Politycznej Litewskiej SRR.

d) Ministerstwo Kinematografii ZSRR (tow. Bolszakow) zaopatrzyć ludność polską Litewskiej SRR w filmy radzieckie z podpisami, a także w filmy dubbingowane na język polski.

e) Ministerstwo Szkolnictwa Wyższego ZSRR (tow. Kaftanow) w latach 1950 - 1951 dodatkowo przyjąć 12 osób, znających język polski, na wydział slawistyki do grup języka polskiego i literatury w Moskiewskim i Leningradzkim Uniwersytetach Państwowych.

f) Wydział organów partyjnych i komsomolskich KC WKP(b), wydział propagandy i agitacji wybrać 30 komunistów, znających język polski i skierować ich do pracy partyjno - propagandowej w rejonach Litewskiej SRR zamieszkałych przez ludność polską.

4. Zobowiązać Zarząd ds. Przemysłu Poligraficznego, Wydawnictw i Handlu Księgarskiego przy Radzie Ministrów Litewskiej SRR (tow. Mickewiczius):

a) W 1951 r. zorganizować wydawanie masowej literatury politycznej i naukowo-popularnej w języku polskim.

b) W wydawnictwach literatury pedagogicznej i politycznej oraz naukowej utworzyć redakcje literatury w języku polskim.

5. Potępić wypowiedzi tow. Gedwilasa i tow. Paleckisa podczas omawiania kwestii na posiedzeniu biura KC jako wypowiedzi z rodzaju nacjonalistycznych, które polegały na negowaniu istnienia ludności polskiej w rejonach obwodu wileńskiego, sugerowaniu, że ludność ta składa się ze spolonizowanych Litwinów i spolonizowanych Białorusinów, że są to "ludzie mówiący po polsku", u których "nie jest rozwinięta świadomość narodowa", toteż podkreślanie, że są oni Polakami, oznaczać ma kontynuowanie tej polonizacyjnej polityki prowadzonej przez polski rząd burżuazyjny.

Posiedzenie odbyło się 1 października 1950 r.

Źródło: byłe Archiwum Partyjne F. 1171, ap. 90, akta 113, l. 1 - 4.

ACTA UNIVERSITATIS
WRATISLAVIENIS No 2086
Prace Pedagogiczne CXXIX

Wrocław 1998

Na zdjęciach: polskie szkoły na Wileńszczyźnie.

Fot. Waldemar Dowejko

NG 23 (459)