Žydrűnas DAMAUSKAS

Idea mostu energetycznego
dotychczas jest krucha

Bez pomocy UE - to utopia

Przewodniczący zarządu polskiej firmy energetycznej "Polskie Sieci Elektroenergetyczne" Krzysztof Żmijewski powiedział dla "Lietuvos rytas", że bez subsydiów Unii Europejskiej (UE) projekt budowy mostu energetycznego z Litwy do Polski jest niemożliwy do zrealizowania.

Na forum przedsiębiorczości krajów bałtyckich w Rydze kierownik PSE powiedział, że w razie otrzymania od UE 50 proc. środków potrzebnych na budowę mostu (800 mln litów) projekt byłby opłacalny pod względem ekonomicznym i z łatwością przyciągnąłby inwestycje.

"Tymczasem projekt elektrycznej linii przesyłowej z Litwy do Polski jest tylko marzeniem. Nie myślcie, że Polska jest przeciwna temu projektowi, ale ekonomiki nie da się oszukać - każda inwestycja musi być opłacalna" - powiedział K. Żmijewski dla ''Lietuvos rytas".

Wspominając, że cały projekt jest gotowy sfinansować wpływowy polski przemysłowiec Jan Kulczyk, jeśli będzie to zgodne z jego interesami, K. Żmijewski powiedział, że J. Kulczyk nie jest św. Mikołajem i cudotwórcą, dlatego też nie będzie inwestował pieniędzy w projekt niekorzystny pod względem ekonomicznym.

Zaznaczając, że J. Kulczyk jest przedsiębiorcą na skalę światową, kierownik PSE twierdził, że lider polskich przemysłowców wchodzi do nawet najtrudniejszego interesu, gdy widzi, że przyniesie on zysk.

("Lietuvos rytas" z 31 maja 2000 r.)

NG 24 (460)