Żaneta Sucharzewska

Z Maryją do Częstochowy

W dniach 23 - 30 czerwca grupa dziewcząt z Wilna wyruszyła na rekolekcje do Częstochowy. A były to: Beata Salmonowicz, Natasza Wojtiechowicz, Żaneta Sucharzewska, Ewa Bogdanowicz, Ala Czerniawska, Alona Dołgowicz, Ewelina Mieczkowska, pani Władysława Siemionowa, i s.Klara - niepokalanka.

Głównym celem tej pielgrzymki było odwiedzenie Sanktuarium Matki Bożej Częstochowskiej i przeżycie trzydniowych rekolekcji pod przewodnictwem o. Longina - paulina. Wrażenia pozostały nie do opisania.

23 czerwca wszystkie zebrałyśmy się przy kaplicy św. Jana Bosko w Łazdynai. O godz. 7.00 odbyła się Msza św. w intencji szczęśliwej podróży, a pół godziny później pożegnałyśmy się z Wilnem.

Droga była długa, lecz niezbyt uciążliwa. A to dlatego, że w czasie tej podróży śpiewałyśmy religijne pieśni, bawiłyśmy się w różne gry. Stopniowo zapanowywała atmosfera przyjaźni. Po 14. godzinach dotarłyśmy do celu. W Częstochowie bardzo serdecznie przywitały nas siostry ze Zgromadzenia Córek Maryi Niepokalanej.

Przyjęły nas bardzo serdecznie i gościnnie. Następnego dnia wszystkie razem udałyśmy się niezwłocznie do Pani Jasnogórskiej.

Każda była bardzo szczęśliwa, że mogła tu przybyć. Z zachwytem i wielką radością podziwiałyśmy cudowne budowle Jasnej Góry. W czasie spotkania z obrazem Matki Częstochowskiej przykuwały nasz wzrok Jej piękne i miłosierne oczy. Nie jednej z nas zakręciła się w oku łza wzruszenia. Tak pokochałyśmy tę Matkę, że co dzień rano przychodziłyśmy Ją przywitać, a wieczorem pożegnać.

Program natomiast naszych rekolekcji wyglądał następująco: rano modlitwa, potem śniadanie, przed południem śpiew, Msza św., następnie była konferencja o. Longina, który poruszał tematy o sensie życia, o różańcu i jego mocy, o powołaniu każdego człowieka, a szczególnie wartości powołania zakonnego. Zgłębiał nam też całe życie chrześcijańskie. Najbardziej oczekiwałyśmy Mszy św., bo dzięki Ojcu rekolekcjoniście nauczyłyśmy się kochać Jezusa Eucharystycznego. W oktawie Bożego Ciała wieczorami chodziłyśmy na nieszpory i brałyśmy udział w procesji. Było naprawdę pięknie.

I wreszcie ognisko, wokół którego zebrałyśmy się ostatniego dnia. Każda miała bardzo dobry humor, lecz w oczach można było dostrzec iskierkę smutku. To było nasze ostatnie spotkanie.

Na pożegnanie s. Elżbieta wypowiedziała wzruszające słowa. Potem wszystkie wymieniłyśmy upominki i wzajemnie dziękowałyśmy za to piękne i pożyteczne spotkanie. Oczywiście nie obeszło się bez łez.

30 czerwca wróciłyśmy do Wilna. Miasto Częstochowa, a szczególnie Matka Boska Częstochowska na zawsze pozostaną w naszych sercach.

Serdecznie dziękujemy organizatorom tej pielgrzymki, kierowcom p. Sławkowi i p. Kazimierzowi. Sponsorom tego wyjazdu: ks. Michałowi z kościoła św. Jana Bosko, p. Romkowi Szumskiemu, prezesowi ZPL.

NG 31 (467)