Grażyna Zaborowska
Dyrektor Ejszyskiego DP

Kilka refleksji z pobytu na
Festiwalu PZKO w Trzyńcu

Śląsk Cieszyński - niepowtarzalnie piękny, "...zachwycający urodą pod względem krajobrazowym i przyrodniczym. Góry, pagórki, łagodne wzniesienia aż do płaszczyzn równin. Wszystko to poprzecinane rzekami, potokami, podzielone szachownicą pól i lasów. Miasta w szacie drzew, skwerów, parków, z widocznymi z daleka barokowymi wieżami kościołów i ratuszy..."

Główną cechą tego regionu jest niepowtarzalna architektura i bogaty folklor. Koloryt drewnianych chat, zachowana po dzień dzisiejszy tradycyjna produkcja rzemieślnicza, ludowe zwyczaje i obyczaje pozwalają zapomnieć, gdzie jest granica między przeszłością a teraźniejszością. W małych podgórskich wioskach można podziwiać zabudowania z charakterystycznymi drewnianymi dachami, a także stroje ludowe, które w każdej miejscowości różnią się szczegółami.

Wizytówkami niektórych miejscowości są dawne drewniane kościółki lub wybudowane na ich miejscu nowe obiekty sakralne. Kościoły wzniesione w drugiej połowie XX w. mają nietypowe kształty, w niektórych wypadkach tylko obecność krzyża sugeruje, że są to miejsca kultu religijnego. Zupełnie inny charakter mają zameczki, miejskie ratusze i inne zabytkowe obiekty.

Żywa wciąż kultura ludowa mieszkańców tych ziem, ich regionalne stroje i obyczaje budzą ogromne zainteresowanie. Odbywa się tu szereg imprez kulturalnych, a na jednej z takich imprez miałam okazję przebywać jako wydelegowana przedstawicielka Związku Polaków na Litwie na zaproszenie prezesa Polskiego Związku Kulturalno - Oświatowego w Republice Czeskiej pana Zygmunta Stopy.

Festiwal Polskiego Związku Kulturalno - Oświatowego w Republice Czeskiej tym razem odbył się w Trzyńcu. Był to już 21. festiwal. Sobota młodzieżowa odbyła się dnia 27 maja. W tym dniu królowała muzyka przemawiająca do "młodych generacji" - mawiali starsi, czyli zespół rockowy mniejszości węgierskiej ze Słowacji SEXIT, następnie koncertował znany i popularny polski zespół LOMBARD. Niedziela, 28 maja. Dostojna. To dzień inny. Z pochodem. Korowód zgromadził zespoły młodzieży szkolnej, członków miejscowych kół PZKO, organizacje oraz zaproszonych gości. W hali sportowej wygłaszano przemówienia, śpiewały chóry połączone, odbywały się występy zespołów tanecznych, kapeli i solistów. Swoje prace prezentowali plastycy Stowarzyszenia Artystów Plastyków przy ZG PZKO oraz członkinie Klubów Kobiet. Na zakończenie festiwalu oklaskiwaliśmy koncert Reprezentacyjnego Zespołu Artystycznego Wojska Polskiego.

Nie zabrakło też strawy dla ciała. Organizatorzy, członkowie kół PZKO zadbali o smaczne posiłki z regionalnych potraw.

Doskonała organizacja i gościnność gospodarzy sprawiły, że z żalem stwierdziłam koniec tak udanej imprezy. Dzięki uprzejmości pana prezesa Zygmunta Stopy, p. Jerzego Czapa i wielu innych osób miałam możliwość podpatrzeć, jak należy organizować tak duże święto wszystkich kół PZKO.

Polski Związek Kulturalno - Oświatowy powstał 50 lat temu. Zrodził się w czasach trudnych dla społeczności polskiej, mieszkającej na lewym brzegu Olzy. ..."Półwiecze działalności naszej organizacji obfitowało w dziesiątki zespołów folklorystycznych, chórów, teatrów amatorskich, kabaretów, klubów... Nie ma w Zaolziu polskiej rodziny, która by nie była związana z tą organizacją bezpośrednio, bądź chociażby nie uczestniczyła w naszych imprezach" - stwierdził były prezes ZG PZKO Jerzy Czap.

W roku 1997, roku 50-lecia PZKO, Związek zrzeszał 19573 członków w 91 kołach. Działalność Związku w znacznym stopniu dotuje państwo, co ułatwia funkcjonowanie. Związek rozwija działalność społeczną w dziedzinie kultury, oświaty i nauki oraz prowadzi niezbędną działalność gospodarczą, zwłaszcza w sferze wydawniczej oraz wytwarzania zaplecza materialnego i fachowego dla swojej pracy.

Dziś w 2000 r. wiemy, że liczba członków PZKO znacznie wzrosła.

Jest to zasługa Domów Polskich na Zaolziu. Pierwszy Dom PZKO z prawdziwego zdarzenia otwarto w Trzanowicach w 1967 roku, a dzisiaj takich domów jest czterdzieści. Praktycznie co drugie koło PZKO ma swój dom.

Domy Polskie same się utrzymują, członkowie kół prowadzą przeróżną działalność. Organizują spotkania, wystawy, koncerty, konkursy, festyny...

Zainteresowani mogą się realizować redagując pismo pezetkaowskie 'Zwrot'', którego niedawno obchodzono 50-lecie.

Klub Kobiet przy PZKO skupia panie chętne do uczestnictwa w różnych kursach i zajęciach (kurs gotowania, haftu, kroju). Organizuje również wystawy ukazujące dorobek poszczególnych kursów. Taka wystawa robótek ręcznych odbyła się na wspomnianym wyżej festiwalu.

Koła PZKO na Zaolziu dla każdego mają coś, co go może zainteresować, zainspirować, słowem "Dla każdego coś miłego''.

Dziękuję Polskiemu Związkowi Kulturalno - Oświatowemu w Republice Czeskiej za zaproszenie i miłe przyjęcie podczas festiwalu, mam nadzieję,że nawiązana współpraca i zdobyte tam doświadczenie pomogą mi w rozwoju działalności Domu Polskiego w Ejszyszkach.

NG 32 (468)