Bożena Borysowicz

"Proszę pani, pani źle siedzi"

Autorka niniejszej publikacji Bożena Borysowicz jest urodzoną wilnianką. Obecnie od wielu lat mieszka w Holandii i jest naszą wyjątkowo życzliwą i uczynną Czytelniczką. W roku ubiegłym w publikacji pt. "Gdzie się znajduje mózg Józefa Piłsudskiego" przedstawiliśmy naszą relację o jej pobycie z bratem Andrzejem w Wilnie. W najbliższym czasie zamierzamy zamieścić kolejne publikacje nawiązujące do ubiegłorocznego tematu.

Szanowna Redakcjo,

Jak Państwu wiadomo bardzo cenię "Naszą Gazetę", a między innymi i za to, że poświęca się tam także dużo uwagi sprawom dzieci i młodzieży. Niedawno (Gazeta z 4 - 10 maja br.) przeczytałam tam artykulik "Przyjemny kącik do nauki", gdzie zwraca się uwagę na odpowiednią postawę u dzieci. Byłam tym mile zdziwiona i zainteresowana, bowiem prowadziłam na ten temat badania na Uniwersytecie w Lejdzie w Holandii i opublikowałam kilka prac.

Poprawnej postawie dziecka, a szczególnie przy pisaniu, poświęca się w Holandii dużo uwagi, i to już od 150 lat. Już 150 lat podkreśla się ciągle, że prawidłowa postawa ważna jest nie tylko dla procesu pisania, ale także zapobiega powstawaniu wad wzroku i wad kręgosłupa u dziecka. Z badań wynika też, że dobra postawa wzmacnia u dziecka jego dobre samopoczucie i samozaufanie. A mimo to ciągle jeszcze dużo dzieci w szkołach holenderskich - i nie tylko - pisze i w ogóle siedzi w sposób wprostżałosny.

Dlaczego? Bo nauka poprawnej postawy w szkołach nie jest systematyczna, a ogranicza się tylko do pobieżnych uwag w rodzaju "nie garb się", "siedź prosto" lub "nie pisz nosem". Dzieci nie wiedzą więc dlaczego muszą tak, a nie inaczej siedzieć, a nauczyciele też nie bardzo wiedzą jak ich poprawnej postawy nauczać.

W czasie moich badań opracowałam więc metodę nauczania poprawnej postawy zwaną "Stappenplan", co po polsku oznacza "Krok po kroku". Uczy się tam bowiem dzieci dosłownie krok po kroku o tym, jak powinno się ustawić krzesełko, jak powinno się siedzieć na nim, jaka jest najlepsza odległość głowy od blatu stolika, itp. Celem mojej metody nie jest nauczanie dzieci tego, aby siedziały tak jakby "patyk połknęły". Jej celem jest przede wszystkim uświadomienie i uczulenie dzieci (i nauczycieli) na to, jak powinno się siedzieć. Uczy się tego dzieci w sposób nakazowy zadając im polecenia w rodzaju: "usiądź po lewej / prawej stronie krzesełka i powiedz, czy w ten sposób dobrze ci się pisze (rysuje)"?, "A teraz usiądź pośrodku. Czujesz różnicę"?. Albo, "Jasiu, przejdź się po klasie i powiedz, czy wszystkie krzesełka stoją równo i pośrodku stolika".

W ten sposób uczula się dzieci nie tylko na prawidłową postawę, alećwiczy też u nich zmysł obserwacyjny, wzmacnia ich poczucie "prawo - lewo" i uczy się podstawowych pojęć przestrzennych, tak ażnych la ich dalszego prawidłowego rozwoju.

Aspekty poprawnej postawy z metody "Krok po kroku" zostały opublikowane w metodzie dydaktycznej do nauki pisania "Handschrift" (ISNB 90 208 4804), używanej w tej chwili przez około 3000 szkół podstawowych w Holandii. Z doświadczeń nauczycieli pracujących tą metodą wynika, że dzieci bardzo czułe są na przedstawione informacje. Co śmielsze odważają się nawet zwracać uwagę nauczycielom: "Proszę Pani, Pani źle siedzi".

NG 34 (470)