Beata Garnyte

W oczekiwaniu "Dni Wilna' 2000"

W jednym z poprzednich numerów "Naszej Gazety" poinformowaliśmy naszych Czytelników o tym, że w tym roku Dni Wilna odbędą się nieco nietradycyjnie, bo w dniach 8 - 24 września, a nie, jak to było poprzednio, w sierpniu.

Na festiwal ten złoży się cały cykl imprez, oczywiście pod warunkiem, że ich organizatorzy zdobędą odpowiednie fundusze, co nie jest rzeczą łatwą. O tym opowiedzieli nam Giedrë i Donaldas Strikulisowie - organizatorzy święta dawnej muzyki i tańca "Bawimy się w przeszłość" (Žaidžiame senove), a jednocześnie założyciele i kierownicy Dziecięcego Teatru Dawnej Muzyki i Tańca Wilna "Puelli Vilnensis"(Dzieci Wilna).

Kierownicy tego teatru Giedrë i Donaldas Strikulisowie całą swą uwagę skierowali na epokę renesansu, chcąc odtworzyć jej kulturę, taniec, muzykę i śpiew. "Marzymy, by istniejące jeszcze zamki i pałace Litwy wypełnił duch tamtej wspaniałej epoki, by każdy mógł ujrzeć i usłyszeć chociażby fragment dawnej kultury muzycznej Wilna" - mówili założyciele teatru.

Dziecięcy Teatr Dawnej Muzyki i Tańca Wilna "Puelli Vilnensis" powstał w roku 1996, pierwszy zaś występ miał już w grudniu tegoż roku. "W tym czasie rosły też nasze córki - wspominała pani Giedrë Strikulienë. - Mieszkaliśmy wówczas w pięknym miejscu na Starówce, gdzie było bardzo dużo dzieci. Niemal wszystkie je przyprowadziliśmy też do naszego teatru. Nie wiedzieliśmy wówczas, czy uda się nam na scenie odrodzić tamtą epokę. Musieliśmy bowiem dzieciom, które przed chwilą ganiały na rolkach, wpoić odpowiednie maniery i styl zachowania, a nie tylko nauczyć tego, czy innego tańca. Dzieci musiały na scenie zachowywać się jak dworzanie, a tym ostatnim wszystko to wpajano od kolebki. Wytrwały oczywiście nie wszystkie, część odeszła, na ich miejsce przyszły nowe dzieci."

"Rozpoczynaliśmy pracę mając zaledwie kilka osób, dziś nasz teatr liczy już około 60 członków - mówił dyrektor, reżyser, kierowca, aktor, bagażowy i in. w jednej osobie Donaldas Strikulis. - W naszym programie są nawet sceny, w których udział bierze ponad 40 osób. Są tu i "chłopi" (nasza najmłodsza grupa), i ''mieszczanie" wraz z "rzemieślnikami, i, oczywiście, "dworzanie". Tańce i sposób zachowania się tej ostatniej grupy są bardzo dobrze opisane, zachowała się nawet dawna muzyka. Ponadto mamy też grupę dorosłych, którzy są profesjonalnymi tancerzami.? Do tego należy dodać, że orkiestrą kieruje tu znany pedagog Paulius Koncë, jego lekcje zaś zawsze są szczególne, gdyż w formie wesołej zabawy uczy dzieci najtrudniejszych rzeczy. Z teatrem tym współpracują tacy znani litewscy ludzie sztuki, jak reżyser Vitalijus Mazuras, czy aktorka Rűta Staliliűnaitë. A każdy z nich nie otrzymuje żadnego wynagrodzenia. "W zasadzie nikt nas nie sponsoruje. Podstawową pomoc otrzymujemy od Wileńskiej Biblioteki Technicznej, gdzie za sprawą jej dyrektora pana Kazimierasa Mackevičiusa otrzymaliśmy możliwość swobodnego dysponowania XVI-wieczną piwnicą. Oczywiście sami też właściwie się zachowujemy, by nie dać powodów do narzekań" - mówiła pani Giedrë.

Występy tego teatru można oglądać jedynie w kościołach, pałacach, muzeach. W istniejących jeszcze gdzieniegdzie Domach Kultury teatr ten z reguły nie występuje, gdyż brakuje w nich odpowiedniej atmosfery. "Chcąc stworzyć odpowiedni nastrój, potrzebujemy odpowiednich dekoracji, oświetlenia, mistyki, a tego w zwykłej sali nie da się zrobić" - mówiła Giedrë Strikulienë.

Podczas tegorocznego festiwalu "Dni Wilna" teatr ten zamierza wystawić program, który się nazywa "Bawimy się w przeszłość. Wspaniała historia z czasów Barbary Radziwiłłówny i Zygmunta Augusta". Jest to opowieść o miłości tej pary, ilustrowana faktami historycznymi, muzyką i tańcami rodem z tamtej epoki. "Naszym zdaniem jest to jeden z najciekawszych okresów w historii Litwy i Polski, w którym ciągle odnajdujemy dla siebie coś nowego - mówili kierownicy teatru. - Dzieci stawiają tu dopiero pierwsze kroki, dlatego program będziemy szlifować aż do roku 2009."

"Nie robimy i pewnie w przyszłości również nie będziemy robili żadnej selekcji, nie wyrzucamy z zespołu tych, którym się coś nie udaje. Nie robimy sztuki dla sztuki. Szanujemy osobowość każdego dziecka, gdyż każde z nich jest wyjątkowe, niepowtarzalne i bardzo wrażliwe. Właśnie dlatego zespół nasz można też nazwać rodzinnym, gdyż rodzice chętnie oddają tu swoje dzieci, a gdy już przyjdzie jedno dziecko, to i inne również chce spróbować swych sił. Tak więc nasza rodzina nie jest tu wyjątkiem" - mówiła pani Giedrë Strikulienë.

Występy tego teatru można zobaczyć niemal wyłącznie na Litwie. Na jakieś dalsze wyjazdy zespołowi po prostu brakuje środków. "Moglibyśmy co prawda wyjeżdżać z małą grupką dzieci, które doskonale opanowały taniec, ale nie chcemy tego robić, gdyż wybierając jednych, skrzywdzilibyśmy innych" - mówiła pani Giedrë. Zespół ma na swym koncie jedynie wyjazd do Polski. "Występowaliśmy w Pińsku i Sejnach. W tej pierwszej miejscowości wystawialiśmy swój program w sali sportowej i mimo, że występ nasz wszystkim się bardzo podobał, czuliśmy się tam źle, dzieci nie mogły wczuć się w tamtą epokę? - wspominali kierownicy teatru. I dalej: "Mamy tu jedno marzenie - by nasze dzieci mogły pojechać do Krakowa, nie tyle po to, by tam wystąpić, ile zobaczyć miasto, o którym opowiadamy w swym programie, poznać jego kulturę i atmosferę".

"Naszego programu nie można nazwać ani spektaklem, ani też koncertem. Często też o tym, jak będzie wyglądał nasz występ decyduje miejsce, w którym będziemy występować, w zależności od tego też wykonujemy tę lub inną część programu. Dlatego też między innymi napotkaliśmy tyle trudności szukając w Europie podobnych zespołów - wspominał Donaldas Strikulis. - Są tu co prawda zespoły, które ciekawią się kulturą renesansu, ale one albo grają, albo też tylko śpiewają. Nikt niemal nie zajmuje się tym skomplikowanym mechanizmem, gdzie muzyka, taniec, śpiew i historia się przeplatają. W Europie znaleźliśmy tylko jeden taki zespół. Prowadzą go państwo Danielewiczowie z Poniatowa koło Lublina. Cieszymy się, że udało się nam ten zespół zaprosić do udziału w tegorocznych "Dniach Wilna". Mamy też nadzieję, że uda się nam zrealizować wspólny występ w Dolnym Pałacu. W tym celu wymieniliśmy nuty hymnów, które brzmiały podczas ślubu, a później pogrzebu Barbary Radziwiłłówny. Te same nuty wysłaliśmy też do Rosji, bo i stamtąd przyjedzie zespół, który weźmie udział w tegorocznym festiwalu."

"Mamy nadzieję, że festiwal się uda, chociaż jak na razie na realizację tego pomysłu nie otrzymaliśmy ani centa. Mamy co prawda całe mnóstwo obietnic oraz świadomość, że tylko nieliczne z nich zostaną dotrzymane. Koło jednak już ruszyło i nie możemy zawieść tych, kogo zaprosiliśmy, dlatego też będziemy robić wszystko, co w naszych siłach, by festiwal ten się odbył" - zakończyli kierownicy teatru Giedrë i Donaldas Strikulisowie.

Podajemy adres kontaktowy teatru: Dziecięcy Teatr Dawnej Muzyki i Tańca Wilna, šv. Ignoto 6, 2600 Wilno, Litwa.

E-mail - puelli. vilnenses@is.lt

NG 34 (470)