Beata Garnytë

Błogosławiony chleb ziemi czarnej,
Wieczna miłość, wieczny trud.

W dniu 15 sierpnia uroczystą Mszą św., koncelebrowaną przez księdza Józefa Aszkiełowicza, rozpoczęło się w Turgielach święto Matki Boskiej Zielnej.

W tym, tak uroczystym dla każdego chrześcijanina dniu kościół był wypełniony po brzegi, każdy przyniósł do poświęcenia skromne wiązanki kwiatów, jak też owoce, którymi obdarzyła matka ziemia.

Po Mszy św. zaś gościnni gospodarze zaprosili wszystkich do zabawy. Tradycyjnie bowiem w tym dniu w Turgielach się odbywa święto plonów - Dożynki. Na placu przed kościołem zebrało ono ludzi po raz trzeci.

Każda wieś, należąca do tej parafii, za punkt honoru uważa przyszykowanie w tym dniu jak najpiękniejszego, jak najbardziej pomysłowego wozu. Któż mógłby przypuszczać, że ze zwykłych kabaczków i kłosów można zrobić wspaniałą kapliczkę, albo że gryczane bliny ze świeżą śmietaną topnieją w ustach. W tym roku wozy wystawili gospodarze ze wsi Turgiele i Rakańce, Misiuczany, Gołąbszczyzna i Wołokieniki, Pasieki i Pawłowo. Wóz tych ostatnich zdobił napis:

"Dożęliśmyżyta do odłogu,
Dziękujemy Panu Bogu".

Nauczeni niezbyt przyjemnym doświadczeniem z lat ubiegłych, w tym roku gospodarze bacznie pilnowali, by nikt nie miał dostępu do jeszcze nie poświęconych wozów. Później zaś każdy, kto chciał spróbować przygotowanych smakołyków, musiał gospodarzom zapłacić symbolicznego lita. W ten sposób gospodarze próbowali zaprowadzić porządek.

Po poświęceniu wozów przyszła kolej na podsumowanie wyników konkursu na najładniejszą zagrodę roku. Zwycięzcom, jak i w latach ubiegłych, wręczono dyplomy. Każdy tu bawił się doskonale - odbywały się zabawy, konkursy. Dożynki uświetnił też występ "Turgielanki".

Na zdjęciach: proboszcz parafii Turgielskiej ks. Józef Aszkiełowicz, migawki ze święta dożynek w Turgielach.

Fot. Waldemar Dowejko

NG 34 (470)