Beata Garnytë

I Festyn Pieśni Polskiej
na Ziemi Smołwieńskiej

Przepiękna Ziemia Wileńska, urocza Kowieńszczyzna, tajemnicze Smołwy obfitują w talenty. Może się o tym z całą pewnością przekonać każdy, kto weźmie udział w jednym z licznych festynów kultury polskiej na tych terenach.

Niektóre z nich, takie jak np. "Kwiaty Polskie" w Niemenczynie, czy też Festyn Kultury Polskiej rejonu trockiego już od lat zwołują wykonawców z całej Litwy, a nawet gości z Polski, inne zaś dopiero próbują zdobywać widzów.

W tym roku takim właśnie dzieckiem, stawiającym na niwie polskiej kultury swe pierwsze kroki, był 1 Festyn Pieśni Polskiej, który 13 sierpnia br. został zorganizowany przez oddział Związku Polaków w Visaginasie.

Festyn ten był częścią obchodów 25-lecia tego pięknego miasta, a jego zaś uczestnicy wzięli udział w Mszy św., podczas której został poświęcony sztandar miasta. Koncelebrował ją ks. proboszcz Vytautas Rapalis. Słowa tego kapłana zapewne zapadły w duszę niejednego, mówił on bowiem o sprawach równie ważnych dla wszystkich ludzi, niezależnie od języka, którym mówią, czy religii, którą wyznają. Wzywając wszystkich do modlitwy kapłan ten powiedział: "Niech każdy modli się tak, jak umie, tak, jak chce, tak, jak mu każe serce, ale niech nie będzie tu nikogo obojętnego?. Tak też było.

Obojętnych w tym dniu nie było, mieszkańców Visaginasużywo bowiem interesuje dzień dzisiejszy miasta, jak i jego przyszłość, a ta napawa ich niepokojem. Nastrój panujący w mieście nie pozostał bez wpływu na wygłoszoną tego dnia homilię: "Niestety, Kościół nie jest powołany, by wypełnić budżet, nie może też tysiącom potrzebujących dać pracy. Zadaniem Kościoła - niezależnie od tego, czy jest to Kościół katolicki, czy prawosławny - jest towarzyszyć ludziom od początku do końca, i w dobrym i złym. Jeżeli Kościół wypełni swe zadanie, stanie się miejscem, gdzie każdy znajdzie pocieszenie i siły do dalszej walki" - mówił ksiądz Rapalis. Właśnie z myślą o tym i został tego dnia poświęcony sztandar.

Podczas tego nabożeństwa przeplatały się aż cztery języki - polski, litewski, rosyjski oraz łacina, a wszystkiemu temu wtórował wspaniałyśpiew zespołu z Kowna "Canta Kovnensis" oraz "Rudomianki" z rejonu wileńskiego.

Tego dnia modlono się o pojednanie, o to, by mieszkańcy tego miasta nadal żyli w zgodzie i nie zasklepiali się w grzechu i nienawiści. Nieprzypadkowo bowiem kościół ten jest zbudowany przy ulicy Santarvës, co znaczy zgoda...

Po Mszy św. i poświęceniu sztandaru miasta, odśpiewano hymn państwowy i "Rotę" i na Ziemi Smołwieńskiej rozpoczął się 1 Festyn Pieśni Polskiej. Nie zapomniano tu też o pełnym liryzmu hymnie Visaginasu, którego słowa: "Słyszysz, tu ciebie wołają piosenką / Miasto nadziei, miasto marzeń" brzmiały tu niezwykle aktualnie.

Na wstępie głos zabrali gospodarze - przewodnicząca oddziału ZPL w Visaginasie, a jednocześnie członkini zespołu "Tumielanka" Krystyna Gotowska. Festyn ten porównała z pierwszymi, jakże trudnymi krokami dziecka, które, mimo upadków, zachęcają do dalszych wysiłków. "Myślę, że nie będzie to Festyn pierwszy i ostatni, lecz jeszcze niejednokrotnie w naszym mieście będzie dźwięczała polska piosenka, która będzie się cieszyła coraz większą popularnością i ściągała coraz więcej zespołów".

Przewodniczący ZPL Ryszard Maciejkianiec stwierdził, że Festyn ten jest urzeczywistnieniem marzenia sprzed lat, kiedy to dopiero planowano nawiązać współpracę nie tylko z Kowieńszcyzną i Wileńszczyzną, lecz również Smołwami - tym trzecim ważnym niegdyś ośrodkiem polskości na Litwie. "Miejmy nadzieję, że to spotkanie trzech regionów, w których od wieków mieszkali Polacy będzie dobrym początkiem ich współpracy" - powiedział R. Maciejkianiec.

Niejako w odpowiedzi na to głos zabrała prezes oddziału Związku Polaków w Kownie pani Genowefa Chomańska, która już na wstępie zaprosiła wszystkich do wzięcia udziału w podobnym festynie w Kownie. "Z Kowna do Visaginasu co prawda spory kawał drogi, ale jakoś błądząc po tych pięknych lasach dojechaliśmy tu. Do Kowna zaś prowadzi piękna autostrada, dlatego tam błądzenia nie będzie. Jest w tym jednakże jeden minus - nie wiemy, jak na razie, kiedy się ten festyn odbędzie. Ale na pewno się odbędzie" - powiedziała pani Chomańska.

Uczestników festynu przywitały też władze miasta - wicemer Danutë Prišmantienë i przewodnicząca Wydziału Kultury i Sportu miasta Visaginas pani Černiavienë. Wicemer miasta, nawiązując do Mszy św. powiedziała, że po raz kolejny się przekonała, że "nie język, w jakim ludzie mówią, jest ważny, lecz to, czy się wzajemnie szanują, rozumieją i kochają".

'

W tym 1 Festynie Pieśni Polskiej na Ziemi Smołwieńskiej udział wziął też Konsul Generalny RP w Wilnie prof. Mieczysław Jackiewicz, jak też zastępca burmistrza miasta Zambrów Bogdan Kamiński. Stwierdził on m. in., że Zambrów już od 5 lat utrzymuje ścisłe kontakty z Visaginasem, zaś w roku ubiegłym podpisana została oficjalna umowa o współpracy. "Dzisiaj miałem okazję bliżej poznać miasto i jego mieszkańców. Jestem bardzo zbudowany tym, co tu zobaczyłem, nigdzie bowiem nie widziałem tak zgodnej współpracy, jaką państwo tu macie. Wspólnie bowiem pracujecie, wspólnie się modlicie, wspólnie wypoczywacie i mieszkacie. Myślę, że festiwal piosenki polskiej będzie tu jednym z tych elementów, które będą krzewić kulturę polską na Litwie".

Kończąc wystąpienia gości, przybyłych na salę przywitał przedstawiciel Socjaldemokratycznej Partii Litwy Czesław Mickiewicz, po czym głos oddano zespołom.

W 1 Festynie Piosenki Polskiej w Visaginasie udział wzięło sześć zespołów. Od dawna jednak wiadomo, że nie ilość jest ważna, lecz jakość. Ci, którzy w tym dniu wystąpili na scenie Domu Kultury "Banga", potrafili zachwycić widzów swym śpiewem i mistrzowskim wykonaniem każdej piosenki, która albo wyciskała łzy z oczu słuchaczy, albo też zapalała w nich figlarne iskierki. By otrzymać pełny obraz, należy jeszcze dodać różnorodność strojów, sposób zachowania się na scenie... Wszystko to razem wzięte sprawiało, że nie sposób było wskazać, który z zespołów tego dnia wypadł najlepiej. Każdy z nich był bowiem niepowtarzalny, jedyny w swoim rodzaju.

Jako pierwsi tego dnia wystąpili gospodarze - młody, bo liczący zaledwie 1, 5 roku zespół z Visaginasu "Tumielanka" (kier. Ludmiła Żukowa). Podczas występu wspierały ich własne ściany i niesłabnące oklaski widzów. Zespół ten obok piosenek powszechnie znanych wykonał też szereg piosenek autorskich, w tym też swą "wizytówkę" - piosenkę o "Tumielance", do której muzykę napisała Ludmiła Żukowa, słowa zaś Helena Krasnopolska.

Tuż po "Tumielance" na scenie się pojawiła "Sużanianka" (kier. Margarita Krzyżewska) - "seniorka" wśród zespołów, biorących udział w tym festynie, bo istniejąca już od 13 lat. Tego dnia zespół ten zaprezentował bogaty folklor wileński, znany jeszcze prababciom.

Jak zawsze wspaniała była "Rudomianka" (kier. Jan Drutel), która nie tylko zachwyciła wszystkich swymi głosami, lecz również udowodniła, że jej członkowie potrafią nieźle tańczyć. Jak tylko soliści zaczęli wykonywać ?Walc wileński?, na scenie i tuż koło sceny pary zaczęły krążyć w rytmie walca.

W Visaginasie wystąpił także zespół, który jeszcze do niedawna się nazywał "Stare Troki". 13 sierpnia zaś po raz pierwszy wystąpił on pod nową nazwą "Przy okazji" (kier. Edward Trusiewicz). Jego piękny występ był swego rodzaju rewelacją Festynu. Z całą pewnością już wkrótce nazwa ta będzie dobrze znana wszystkim miłośnikom pieśni polskiej, gdyż werwy i zapału temu zespołowi można pozazdrościć. Młodziutkim jego uczestnikomżyczymy długich lat aktywnej działalności na niwie kultury polskiej.

Ciepłem i radością promieniowały tego dnia również piosenki wykonywane przez zespół "Czerwone Maki" (kier. Stefania Tomaszun), który do Visaginasu przybył z rejonu szyrwinckiego. Bezkonkurencyjny był tu też występ zespołu z Kowna "Canta Kovnensis" (kier. Irena Rymkiewicz) - jedynego jak dotychczas polskiego zespołu, w którym udział biorą zawodowi muzycy. Festyn ten niepostrzeżenie dobiegł końca, jeszcze tylko ostatnia wykonana wspólnie piosenka, ostatnie słowa podziękowania ludziom , bez których wsparcia święto pieśni by się nie odbyło. Wśród nich zaś organizatorzy święta wymienili samorząd m. Visaginas, dzięki któremu festyn ten mógł się odbyć w pięknym Domu Kultury "Banga". Nieoceniona była tu pomoc zarówno "Tumielanek", jak i ich rodzin, którzy wiele trudu i poświęcenia włożyli w przygotowanie tego święta. I oczywiście wymieniono najważniejszych sponsorów - Związku Polaków na Litwie oraz Wspólnotę Polską, które okazały niezbędną pomocfinansową w organizowaniu Festynu.

Żegnamy was, kochani,
Po prostu brak nam słów,
Żegnamy was z nadzieją,
Że się spotkamy znów...

Fot. Bronisława Kondratowicz

NG 34 (470)