Zofia Zdanowicz

Wrzesień

Łagodny smętek unosi się w powietrzu,
Lekko zadumane stoją we mgle pola,
Liście leciuchno kołyszą się na wietrze
I między rżyskami znów czernieje rola.


Ale jakże piękna jest ta polska jesień,
Bowiem złote słońce wciąż śle swe promienie.
Przecież przyszedł do nas barwny miesiąc wrzesień
A od drzew więdnących ścielą się długie cienie.


Srebrne nitki cicho płyną przez przestworza...
To naszej jesieni są niechybne znaki.
Rytmem świata wciąż kieruje ręka Boża,
I wkrótce odlecą od nas pierwsze ptaki.


Koralowym gronem świeci jarzębina,
A w ogródkach cieszą nas ostatnie kwiaty,
W barwne astry stroi swój warkocz dziewczyna,
I niektóre drzewa stroją się w szkarłaty.


Złote liście cicho na ziemię spływają...
Płaczą białe brzozy po minionym lecie.
Kwiaty oraz drzewa już ciepło żegnają
I jesienią smutek ściele się po świecie.


Aksamitne chmurki płyną nad polami,
Lila wrzosem leśne polany się śmieją.
Piękna polska jesień wciąż nam oczy mami.
I na przyszłą wiosnę cieszy nas nadzieją.

NG 38 (474)