7 września br. w wileńskim trzecim sądzie pierwszej instancji rozpoczęła się kolejna rozprawa sądowa przeciw Związkowi Polaków na Litwie i redakcji "Nasza Gazeta". Sprawę sądową zainicjował Państwowy Fundusz Własnościowy, który domaga się wysiedlenia w trybie pilnym Związku i redakcji "Naszej Gazety" z zajmowanego od roku 1989 pomieszczenia oraz zapłacenia znacznej sumy za arendę pomieszczenia oraz odsetków karnych. Jest to unikalny proces sądowy we współczesnej jednoczącej się Europie, kiedy organizacja i pismo mniejszościowe są poddawane ciągłym restrykcjom przez oficjalne instytucje rządowe, mimo że wszystkim istniejącym na Litwie pismom pozwolono na prywatyzację pomieszczeń, a z niemal wszystkimi litewskimi organizacjami społecznymi i politycznymi w Wilnie zawarto umowy o użytkowanie bez opłaty za wynajęcie pomieszczeń. Nawet z tymi, które powołano zaledwie przed kilkoma miesiącami na wzór firmy "krzak". I mimo, że Konstytucja oraz wiele innych ustaw deklarują równość wobec prawa wszystkich obywateli, niezależnie od narodowości. Po raz kolejny apelujemy więc do prezydenta RL Valdasa Adamkusa, który w trakcie kampanii wyborczej deklarował się jako obrońca prawa i demokracji, o realizację wyborczego programu i zabezpieczenie należnych Związkowi oraz zespołowi redakcji konstytucyjnych praw. Zastanawia też inna kwestia. W czasie niedawnego procesu sądowego, kiedy to był sądzony sekretarz KC KPZR Leon Jankielewicz za kierowanie działalnością tej partii po jej zdelegalizowaniu, sala sądowa nie mogła pomieścić wielu znanych polityków i działaczy społecznych, którzy przybyli bronić "zagrożonej polskości". Dziś, kiedy w rzeczywistym zagrożeniu znalazła się polska organizacja i polskie mniejszościowe pismo ze swoim zespołem i znaczącym dorobkiem, a które szczególnie chroni prawo międzynarodowe i Traktat Litewsko - Polski - na sali było pusto. Rozprawa sądowa została przełożona na 7 listopada br. Tym niemniej w najbliższych dniach czeka nas kolejny proces sądowy, który inicjują przeciw tygodnikowi "Nasza Gazeta" J. Sienkiewicz i Z. Balcewicz. Na zdjęciu: przedstawicielka Państwowego Funduszu Własnościowego po rozprawie sądowej. Fot. Waldemar Dowejko NG 38 (474) |