Ryszard Mackiewicz

80. rocznica Bitwy nad Niemnem

Kilkanaście dni temu w całej Polsce i poza jej granicami uroczyście obchodziliśmy 80. rocznicę Bitwy Warszawskiej zwanej też często "Cudem nad Wisłą".

Precyzyjnie przeprowadzona przez Wojsko Polskie operacja militarna przegnała bolszewickie hordy z przedpola Warszawy aż na linię Niemna. O wojnie polsko-bolszewickiej słyszał chyba każdy, ale mało kto wie, że jej składową częścią były walki i to dość krwawe z Niepodległym już wtedy państwem litewskim toczone prawie przez dwa lata o naszą wschodnią granicę na Suwalszczyźnie. W okresie od drugiej połowy sierpnia 1919 r. do września 1920 r. strategiczne dla tego regionu miasto Sejny było aż pięciokrotnie zajmowane przez wojska litewskie i odbijane przez Polaków. Gdy wojska Tuchaczewskiego parły na Warszawę, rząd litewski 12 07 1920 r. zawarł z bolszewikami zdecydowanie antypolski traktat pokojowy. Pewni zwycięstwa bolszewicy hojnie przyznali Litwie Wilno, Grodno, Lidę i Smorgojnie zdając sobie sprawę, że będzie to tylko czasowa fikcja przed całkowitą sowietyzacją terenów litewskiego obszaru wpływów. W zamian za to Litwini czynnie atakują cofające się przed nawałą bolszewicką polskie oddziały, odcinając im drogi odwrotu, a nawet rozbrajają i internują zwarte formacje. W lipcu 1920 r. po raz kolejny zajmują Sejny i Suwałki. Podczas walk przepuszczają przez swoje państwo oddziały sowieckie, zagrożone przez Polaków. Cała ta litewska działalność militarna, do której historycy niechętnie się przyznają, nosi wyraźne cechy militarnej współpracy z Rosją sowiecką skierowanej przeciw Polsce i obliczonej na znaczne zdobycze terytorialne jej kosztem.

Bitwa Warszawska wyczerpała siły obu stron konfliktu. Tuchaczewski w oparciu na Niemen i Grodno reorganizował wojsko i szykował się do kontrofensywy w kierunku na Białystok. Strona polska szykowała się zaś do dwutorowego uderzenia jednocześnie atakiem frontalnym na pozycje bolszewickie i ich obejściem przez Suwalszczyznę i przeprawy na Niemnie po osi Druskieniki - Lida. Gdy wojska polskie zaczęły się przygotowywać do tego manewru Litwinów zastali już pod Augustowem. Wyparci w niedługim czasie zaatakowali ponownie zajmując kolejny raz (2 09 1920 r.) Sejny i Suwałki, polscy kawalerzyści pod Augustowem prawie natychmiast pogonili na poprzednio zajmowane pozycje. W tym czasie trwały już rozmowy polsko - litewskie na temat przerwania działań wojennych, a rokowania planowano rozpocząć 14 09 1920 r. Jednakże na kilka godzin przed tym terminem oddziały litewskie z zaskoczenia przeszły do natarcia i po zaciekłej walce znowu zajęły Sejny, przekreślając tym samym możliwość jakichkolwiek rokowań. Było to bardzo niedogodne dla strony polskiej, gdyż z tego rejonu planowane było wyjście polskiej grupy uderzeniowej do bitwy z Tuchaczewskim nad Niemnem. Należało więc wojsko litewskie usunąć za wszelką cenę z tego obszaru. Były to pierwsze działania rozpoczynającej się 22 09 1920 r. bitwy. Litwini zajmowali rejon Sejn siłami około jednej dywizji. Przeciw niej atak przeprowadziła również tylko jedna dywizja polska - doborowa I Dywizja Piechoty Legionów. Tym razem Wojsko Polskie wystąpiło z całą stanowczością w odróżnieniu od poprzednich walk, podczas których zalecano oszczędzać Litwinów i nie traktować ich jako poważnego przeciwnika, a "zbłąkanych braci". Stawka bowiem tej rozgrywki była wysoka, bo musiano utorować drogę dla grupy uderzeniowej do ostatecznej rozprawy z bolszewikami. Bój trwał zaledwie sześć godzin, głównie w okolicach Berżnik i Gib i zakończył się rozgromieniem wojska litewskiego. Dokładna liczba zabitych nie jest znana, ale była dość znaczna, szczególnie wśród oficerów i podoficerów. W operacji tej do niewoli dostało się ok. 2 tys. żołnierzy, zdobyto 16 dział, a po bitwie strona litewska nie mogła się doliczyć 1/3 swoich stanów wyjściowych. Było to największe starcie wojsk polskich i litewskich w latach 1912-1920 i chyba w historii naszych wzajemnych stosunków.

Ze wszystkich opracowań historycznych dotyczących tamtych wydarzeń wyraźnie widać, że walka z Litwinami nie stanowiła celu samego w sobie, a była jedynie elementem zakończonej sukcesem rozprawy z bolszewikami nad Niemnem. Jak ze wstydem przyznaje jeden z historyków litewskich, Česlovas Laurinavičius "żołnierze litewscy bronili na Suwalszczyźnie nie tyle neutralności Litwy i jej obszarów etnicznych, ale i losów sowieckiego Frontu Zachodniego".

Zbliżające się tegoroczne uroczystości w Berżnikach w dn. 23 09 2000 r. na pewno nie mają na celu obrażania uczuć narodowych Litwinów. Celem głównym jest po raz pierwszy od 80. lat uczczenie pamięci naszych poległych bohaterów, m. in. spoczywających na Bereżnickim cmentarzu, którzy swoją najwyższą ofiarą spowodowali, że Ziemia Suwalska wbrew woli jej mieszkańców nie przeszła pod władanie sąsiedniego państwa. Na tych samych cmentarzach spoczywają również polegli Litwini, mimo że wtedy byli najeźdźcami i bolszewickimi sojusznikami, ale nikt im dzisiaj nie odmawia wiecznego i należnego szacunku poległym w bitwie. Na polskich i litewskich mogiłach zostaną w dniu uroczystości złożone kwiaty, a za wszystkich poległych w tej wojnie w miejscowym kościele odprawiona zostanie Msza św. Początek uroczystości nastąpi o godz. 10. 00 w dniu 23 września br. przy szkole w Berżnikach. Organizatorzy zapraszają również Czytelników "Naszej Gazety" do udziału w uroczystościach i uczczenia pamięci poległych.

NG 39 (475)