Wstępne poczynania i plany Mediów Polskich

Z Michałem Bieniaszem - Prezesem utworzonego niedawno Związku Dziennikarzy Polskich na Wschodzie (Media Polskie) rozmawia Wawrzyniec Pater.

- Skąd idea stworzenia Związku skupiającego dziennikarzy polskich na Wschodzie?

- Idea wyszła od samego środowiska. Już na poprzednich warsztatach dla dziennikarzy ze Wschodu, zorganizowanych przez Fundację "Pomoc Polakom na Wschodzie", była o tym mowa. To samo powtórzyło się i na tegorocznych spotkaniach w Konstancinie pod Warszawą. Tego typu głosów nie wolno lekceważyć. Skoro ludzie widzą sens bycia razem, skoro widzą wartość w zrzeszeniu się wokół spraw wspólnych pomimo wielu trudności, jak choćby odległości czy różnorodność warunków, w których pracują, to trzeba tę sprawę rozwinąć dalej. Od idei do realizacji droga daleka, ale muszę przyznać, że przyjemnie było pracować nad określeniem tego co nas łączy. Powstał projekt Statutu przyszłego Związku i na Zjazd Założycielski wszyscy przyjechaliśmy przygotowani, z konkretną wizją tego, czego chcemy. Jeśli chodzi o samą ideę, to istotne jest, że nie była ona inspirowana z zewnątrz, a rola Fundacji została przez nią samą ograniczona jedynie do pomocy technicznej. Była to jednak pomoc ogromna, która pozwoliła nam się skupić na istocie samego spotkania.

- Czy może Pan podać przykłady konkretnych działań, jakie Związek zamierza prowadzić w celu integracji polskich środowisk na Wschodzie?

- Wydaje mi się, że media polonijne, nie tylko te na Wschodzie, dzięki swej szybkości i łatwości dotarcia do odbiorcy przejmują na siebie niektóre z funkcji będących dotychczas obszarem działania organizacji polonijnych. Jeśli zbudujemy organizację zrzeszającą ludzi te media tworzących, sieć wymiany informacji, poznamy się bliżej, nawiążemy zwykłe ludzkie przyjaźnie, to i nasi odbiorcy zbliżą się do siebie pomimo dzielących nas obecnie granic. Konkretne działania nie będą działaniami Związku, one będą wynikiem samego jego istnienia.

- W Zjeździe Założycielskim nie wzięli udziału przedstawiciele mediów rosyjskich. Czy Związek bierze pod uwagę współpracę z polskimi środowiskami dziennikarskimi w Rosji? Jeśli tak, to jak Pan sobie tę współpracę wyobraża?

- Nie wzięli na skutek trudności czysto technicznych. Polscy dziennikarze pracujący w Rosji są tak samo potrzebni Związkowi, jak i Związek im. Wszyscy to rozumiemy. Zapisaliśmy w Statucie, że Związek nie posiada żadnych oddziałów regionalnych, ani ze względu na rodzaj środka przekazu, to także ma służyć integracji środowiska.

- Skąd będą pochodzić środki na utrzymanie Związku? Czy zamierzacie korzystać lub ubiegać się o fundusze z Polski?

- Jedną z bolączek polskich mediów na Wschodzie jest ich, z paroma wyjątkami, zależność od dotacji z Polski. Zależność finansowa daje w efekcie niebezpieczeństwo zależności i na innych płaszczyznach. Związek nie może sobie pozwolić na zależność od jakichkolwiek układów, czy ich zmian. Mamy zamiar w niedługim czasie uruchomić własną agencję informacyjną, działającą na zasadach komercyjnych, z której zyski czerpać będzie zarówno organizacja, jak i sami dziennikarze czy redakcje. Pracujemy nad bardziej "honorowym" od przyjmowania dotacji systemem, polegającym na sprzedawaniu naszej znajomości terenu i zagadnień tego, naszego przecież terenu. Jeśli jednak chodzi o planowane przez nas organizowanie kursów i szkoleń dla naszych członków, to nie wykluczamy szukania sponsorów także w Polsce. Nie tylko jednak tam. Bardzo liczymy na bezpośrednie kontakty z ośrodkami polskimi na Zachodzie. Myślę, że skorzystamy na tym i my i oni.

- W statucie jest mowa o wszystkich krajach komunistycznych z wyjątkiem Polski, czy to oznacza, że Związek jest również otwarty na dziennikarzy Słowacji, Czech, Węgier, Jugosławii...?

- ...jest mowa o byłych krajach komunistycznych. Oczywiście. W pojęciu Zachodu, a i w polskim rozumieniu jest to "Wschód". Tu nie o geografię jednak chodzi, a o podobieństwo problemów. O dostęp mniejszości polskiej do informacji i o możliwość swobodnej wypowiedzi w swym własnym języku w specyficznym momencie historycznym.

- Związek zrzesza dziennikarzy polskich na Wschodzie, a siedziba mieści się w Szwecji, która nie jest krajem tanim. Czy to nie podniesie kosztów działalności Związku?

- Nie, nie podniesie, bo Związek nie ma w Szwecji siedziby z biurem i rozbudowaną administracją - posiada tam osobowość prawną. Mamy oczywiście adres do korespondencji, telefon, fax, dostęp do internetu itd. - nie obciąża to jednak kasy organizacji. Ustawodawstwo szwedzkie dopuszcza rejestrację organizacji osób nie będących obywatelami tego kraju. Związek ma charakter organizacji międzynarodowej i zrzesza przedstawicieli grupy zawodowej polskiej mniejszości narodowej z państw, gdzie buduje się dopiero podstawy, lub stawia pierwsze kroki w funkcjonowaniu demokratycznego społeczeństwa. Nasza osobowość prawna w kraju o wielkich tradycjach demokratycznych, członku Unii Europejskiej, daje nam dużo większą moc działania. Daje nam także zupełnie inne możliwości w innych dziedzinach. Było to możliwe dzięki opiece i pomocy Komitetu Wschodniego i Kongresu Polaków w Szwecji. A tak na marginesie, to dostęp do Internetu w Szwecji jest tańszy niż w Polsce.

- Ilu członków liczy Związek obecnie? Ilu spodziewacie się przyciągnąć w przyszłości?

- Związek jest w trakcie organizacji. Członkowie założyciele zabrali ze sobą deklaracje członkowskie dla kolegów. Rozsyłamy także wszelkie materiały do tych, którzy na Zjazd Założycielski przybyć nie mogli. O podanie szacunkowych liczb nie pokuszę się dziś, ale skoro to była inicjatywa samego środowiska, myślę, że i odzew będzie spory.

- W jaki sposób Związek zamierza nagłaśniać swoje istnienie?

- Zbudowaliśmy stronę Internetową Związku http://media.wschod.tripod.com. Z satysfakcją też przyjąłem pańską propozycję rozmowy. Będziemy nawiązywać kontakty z organizacjami dziennikarskimi w Polsce i innych krajach - będziemy starać się być obecni.

Zadania na najbliższy okres to:

Pierwsza kadencja Zarządu określona została jako organizacyjna. Idzie nam sprawnie, bo wszyscy chcemy by się udało. Miejmy nadzieję, że starczy energii.

- Dziękuję za rozmowę

Rozmawiał Wawrzyniec Pater - Wirtualna Polska

(Michał Bieniasz jest wydawcą pisma Polaków w Estonii "Nasza Polonia".)

Na zdjęciu: Michał Bieniasz

NG 40 (476)