Kęstutis PETRAUSKIS

Najtrudniej jest nie obiecywać

Igrzyska Olimpijskie odsunęły na drugi plan kampanię wyborczą. Oto czemu wyborcy oddają pierwszeństwo. A jeśli jeszcze koszykarzom powiedzie się jak Daine Gudzinevičiűtë w strzelaniu, to premier Andrius Kubilius, który przyrzekł niemal po pół miliona za złoty medal, otrzyma cios poniżej pasa.

Z drugiej strony , olimpiada jest deską ratunku dla konserwatystów. Po ostatnich skandalach, mianowicie uznaniu jako akt prawny kraju deklaracji rządu powstańców z czerwca 1941 roku, po udaremnionej wizycie delegacji chińskiej, po skardze Vytautasa Landsbergisa prezydentowi, że do Sejmu rwą się siły prorosyjskie, uwaga ludzi i prasy błyskawicznie odwróciła się od głupot konserwatystów ku arenom sportowym.

Ale święto sportu nie zlikwiduje problemów na Litwie. Rząd już proponuje zmianę tegorocznego budżetu, zmniejszając wydatki o 180 mln litów. Deficyt budżetu wynosi 270 mln litów, wydatki przekroczyły już dochody o 597 mln litów.

Zadłużenie "Sodry" zbliża się już do granicy 200 mln litów. Co prawda, statystyka twierdzi, że gospodarka odzyskuje siły, rośnie produkt krajowy brutto. Ale są to martwe liczby, ilustrują one bowiem jedynie zwiększoną produkcję, eksport wielkich przedsiębiorstw litewskich. Drobna przedsiębiorczość, podobnie jak i szeregowy konsument, jeszcze nie doczekali się znaczącej poprawy.

Zadłużenia finansowe państwa sięgają 2,8 mld litów, z tej przyczyny prawie wszystkie spółki ugrzęzły we wzajemnych długach. Przewoźnicy grożą strajkami, w dalszym ciągu głodują robotnicy "Litody" i "Oruvy". Władze, podobnie jak w czasach sowieckich, korzystają z przywilejów KC.

A czy jest w tym kraju chociaż coś dobrego? Czym można byłoby się szczycić, podkreślić nasze osiągnięcia?

Litwa powinna być dumna ze zdanego egzaminu dojrzałości. Przezwyciężono niespodziewany kryzys. Co, na przykład, stałoby się, gdyby jeden z największych partnerów gospodarczych Niemiec, mianowicie Francja, pewnego dnia stałaby się niewypłacalna? Albo, gdyby Ameryka odmówiła kupowania produkcji Unii Europejskiej. Już jedynie z powodu podrożenia paliw, protestów przewoźników, rolników, w krajach UE zaczęto mówić o dojrzewającym kryzysie gospodarczym.

Zatem, bez względu na wielkie trudności, Litwa podąża drogą postępu. W roku ubiegłym na stu mieszkańców naszego kraju przypadało już 30 samochodów. Liczba telefonów komórkowych osiągnęła 350 tysięcy, to zaś oznacza, że z tego środka łączności korzysta prawie co dziesiąty mieszkaniec Litwy.

Ale dlaczego istnieje tak wielkie niezadowolenie? Dlaczego ludzie ciągle oskarżają władze o wszystkie biedy?

Z powodu obietnic składanych przez polityków. Uciekając się do populizmu partie same kopią sobie dół. Konserwatyści przyrzekali dobre życie i przedsiębiorcom, i gospodyniom domowym, i emerytom, i nauczycielom, i amatorom kieliszka. Obecnie czynią to socjalliberałowie, koalicja socjaldemokratyczna i wszyscy inni, którzy walczą o miejsca w Sejmie. Oto na przykład, koalicja A. Brazauskasa w ubiegłym tygodniu obiecywała zwiększenie wydatków na oświatę do 1,3 proc. produktu krajowego brutto.

Te pieniądze trzeba będzie od kogoś odebrać. Może od ochrony kraju? Wówczas na Zachodzie zostanie posiana nieufność wobec Litwy. Ulegnie zwolnieniu integracja naszego kraju z zachodnimi strukturami bezpieczeństwa, gospodarki. Z tej przyczyny zmniejszy się objętość pomocy, cofną się inwestycje. Cios odczuje rynek pracy. Jedynie ten przykład dowodzi, że niezadowolenie ludzi byłoby może jeszcze większe niż obecnie.

Wielu ludzi już uświadamia sobie, że Litwa ani po roku, ani po pięciu latach nie będzie żyła tak jak Szwecja. Ale gdy w sposób nieodpowiedzialny szafuje się iluzjami, gdy przekonuje się, że po roku naprawdę już będzie raj na ziemi, wówczas pobudza się i beznadziejność, i gniew, i niezadowolenie wśród ludzi, i pogardę do polityków, władzy.

Za obietnice trzeba się rozliczyć. Zatem i władze, i ci, którzy do niej dążą, powinni pamiętać, że sami zasiewają rozczarowanie. Ale właśnie najtrudniej jest zdać, jak dowodzą nieprzemyślane obietnice wyborcze, ten egzamin odpowiedzialności.

("Veidas" z 21 września 2000 r.)

NG 40 (476)