Ryszard Maciejkianiec

Miłość do swego narodu i języka
a klucze do świata

W dniach 2- 5 listopada br. w Budziszynie Łużyczanie (Serbowie Łużyccy) przeprowadzili międzynarodowe spotkanie - seminarium, poświęcone problemom oświatowym słowiańskich mniejszości narodowych oraz realizacji opracowanego przez nich programu WITAJ, polegającego na wczesnym "zanurzaniu" dziecka w języku ojczystym, co pozwala w niemieckim otoczeniu wychowywać dwujęzyczną młodzież, dając jej tym samym wiele zalet kulturalnych i duchowych.

Na zaproszenie organizatorów - Związku Serbów Łużyckich "Domowina" oraz FUEN ( Europejskiej Federacji Grup Narodowych ) - w seminarium udział wzięli przedstawiciele słowiańskich mniejszości narodowych z Austrii, Czech, Estonii, Litwy, Polski, Słowacji, Węgier oraz Bretończycy z Francji. Polaków z Litwy reprezentowali Grażyna Aganauskienë, nauczycielka Szkoły Średniej im. Jana Pawła II oraz niżej podpisany.

Łużyczanie - Serbowie Łużyccy

Serbowie Łużyccy, naród zachodniosłowiański będący spadkobiercą prastarej kultury łużyckiej, mają wyjątkowo bogatą historię. Pierwsze źródła pisane o Łużyczanach można znaleźć już w roku 631 w kronice Fredegara.

W związku z podbojem przez Cesarstwo Niemieckie i postępem germanizacji Łużyczanie nie wytworzyli samodzielnego państwa, ale zachowali i rozwinęli bogaty i niepowtarzalny dorobek kulturalny w postaci języka, literatury i tradycji. Mimo, że historia temu nie sprzyjała - już w XIII w. następuje zakaz używania na tym terenie języków słowiańskich w sądach; w wojnie trzydziestoletniej ( 1618 - 1648 ) traci życie prawie połowa Serbołużyczan, w związku z czym kurczy się ich obszar językowy; Prusy stosują generalny zakaz używania języka serbołużyckiego w szkołach; w czasie ostatniej wojny hitlerowcy dokonują próby fizycznej i psychicznej eliminacji narodu łużyckiego, delegalizując wszelkie objawy serbołużyckiego życia publicznego; w czasie rządów NRD na historycznych terenach zamieszkania Łużyczan zaczęto wydobywać węgiel brunatny, likwidując i rozpraszając po miastach mieszkańców 34 serbołużyckich osiedli i wiosek- mężny dziś 60 - tysięczny naród łużycki nie tylko przetrwał wszystkie tragedie i niedogodności dziejowe, inicjuje od pięciu lat różne międzynarodowe spotkania i seminaria, sprzyjające nawiązywaniu współpracy między słowiańskimi grupami i mniejszościami narodowymi, szeroko rozsianymi po świecie.

Projekt WITAJ

Tylko pobieżne spojrzenie na historię wystarcza, aby się przekonać, iż pieczołowite pielęgnowanie serbskich tradycji, w tym języka, stanowiło decydujący, samozachowawczy czynnik utrzymania ich specyfiki narodowej, było integralną częścią ich życia.

Od trzech lat Łużyczanie, zrzeszeni w Związku Serbów Łużyckich "Domowina'' realizują projekt WITAJ, zachęcający i sprzyjający "zanurzaniu" serbskich dzieci w języku ojczystym od pierwszych kroków w przedszkolu i szkole, gdzie wychowawczyni i nauczycielka zwracają się do dziecka i nauczają tylko w języku serbskim.

W wielu serbskich szkołach na najbardziej honorowym miejscu widnieją słowa ks. Mikławśa Bjedricha: "Kto kocha swoją Ojczyznę i swój Naród przechowuje obie te wartości głęboko w swoim sercu i stara się o szczęście dla obojga. Ten nigdy nie zapomni swojej Ojczyzny, swojego języka ojczystego..."

Jak poinformował na wstępie Jan Bart, jeden z inicjatorów i gorących orędowników projektu WITAJ, rozpoczynając przed niespełna trzema laty realizację nowego programu z 12 dziećmi w przedszkolu, dziś mogą poszczycić się prawie 250 dziećmi nauczanymi według powyższego programu. Przed rozpoczęciem realizacji projektu miało oczywiście miejsce gruntowne przygotowanie, polegające na badaniu terenu, rozmowach z wychowawczyniami, nauczycielami, rodzicami, władzami gmin i oświatowymi. I jak zawsze przez długą historię narodu serbołużyckiego, licząc na własne siły, na własny wysiłek społeczny.

Ten projekt zyskał też poparcie niemieckich władz oświatowych, jak też lokalnych środowisk, gdzie mieszkają Serbowie i Niemcy. Odwiedzając przedszkola i szkoły, a także w czasie konferencji, nie zabrakło głosów rodowitych Niemców, którzy oddali do serbskich przedszkoli i szkół swoje dzieci, gdzie nauczanie prowadzone jest w języku serbskim w ramach realizacji projektu WITAJ. Uznają oni bowiem, podobnie jak i uczestnicy konferencji z udziałem wyżej wymienionych gości i kilkuset nauczycieli i wychowawcówłużyckich, iż dwujęzyczność (wielojęzyczność) jest bogactwem, stwarzającym szersze możliwości dla dziecka, stanowi o jego zaletach kulturalnych i duchowych. Dla Niemców jest to też jednym z kluczy do słowiańskiego wschodu, w którym mówi około 400 mln ludności.
Nie przez przypadek więc słowa prof. dr Elsy Oksaar stanowiły motto spotkania :" Języki mogą być porównywane z kluczami do świata. Im większa jest wiązka kluczy, tym więcej drzwi do horyzontów można nimi otworzyć, tym więcej można kontaktów zawrzeć...".

W ramach projektu WITAJ dzieci już od samego niemal początku w ramach oddzielnych lekcji są nauczane również języka niemieckiego, z tym, że obcowanie ze strony nauczających poza lekcjami niemieckiego odbywa się w języku serbskim, jako języku mniejszościowym, który ma większe zagrożenie rozpuszczenia się w większościowym środowisku niemieckim.

Oglądając wypełnioną po brzegi kilkasetosobowe gremium nauczycieli i wychowawców serbskich dzieci, którzy z wyjątkowym zaangażowaniem brali udział w dyskusji, a także uwzględniając ich młody wiek - zazdrościło dobrą zazdrością ich optymizmowi, wierze we własne siły oraz aktywności społecznej.

Podstawowy referat wygłoszony na konferencji przez prof. dr Elsy Oskaar, Estonkę na stałe mieszkającą w Niemczech, zawierający wiele wniosków, opartych na wieloletnich badaniach, inaczej jak pewniki nie da się przyjąć. I to, że nauka języka jest najlepszą inwestycją, której nie grozi inflacja; i że dwu i wielojęzyczność znacznie wzbogaca analityczne myślenie dziecka; i że pozytywnie oddziałuje na intelekt dziecka, zwiększając zrozumienie otaczającego świata; i że ile języków poznałeś, tyle razy jesteś człowiekiem... Referentka wskazała również na błędną, jej zdaniem, politykę Estonii, popierającą rozwój tylko jednego języka na swoim terytorium.

W trakcie wystąpień i dyskusji padły też absolutnie nowe wnioski i propozycje, jak dla przykładu potrzeby opracowania nowej definicji mniejszości narodowej, mając na uwadze ochronę każdej różnorodności i inności kulturowej w jednoczącej się Europie, w której zresztą wszyscy jej mieszkańcy stają się przedstawicielami większych lub mniejszych mniejszości narodowych.

Z poszczególnych referatów można też było poznać problemy oświatowe i zagrożenia asymilacją dla mniejszości narodowych w innych państwach. (Referat Janiny Urban z Czech na powyższy temat zamieścimy w następnym numerze.) Wyjątkowo ciekawy referat wygłosiła również na konferencji przedstawicielka Bretończyków we Francji, którzy od początku lat 70. skutecznie odbudowują własną kulturę i świadomość narodową.

Uczestnicy konferencji z aprobatą przyjęli propozycję zorganizowania w roku 2002 podobnego spotkania w Wilnie.

Dorobek

Łużyczanie, mimo wielu przeciwności dziejowych, mogą poszczycić się znaczącym dorobkiem i gwarancjami prawnymi. Od roku 1950 posiadają oni autonomię kulturalną. Mają dziś zawodowy Serbołużycki Zespół Narodowy, nie - zrównany w wykonaniu serbskich pieśni i tańców, zawodowy teatr, ponad 6 tys. dzieci nauczanych języka ojczystego od przedszkoli do dwóch gimnazjów włącznie, własne muzeum, Instytut Serbołużycki w Budziszynie, Instytut Sorabistyki na Uniwersytecie Lipskim, Fundację dla Narodu Serbołużyckiego, dysponującą corocznie 30 mln DM, własne studium filmowe Sorbia, własnym wydawnictwem ?Domowina? oraz wydawnictwem muzycznym ENA, jak też wyjątkowym bogactwem w postaci rzeszy doświadczonych i oddanych działaczy społecznych zjednoczonych w różnorodnych organizacjach, niekiedy działających od ponad wieku, nad koordynacją współpracy których czuwa Związek Serbów Łużyckich "Domowina". I działa to, a także wiele pomniejszych instytucji, oddziałów i zespołów w terenie, niezwykle sprawnie, skutecznie i bez oglądania się na pomoc z poza środowiska. Nie mówiąc też o wyjątkowej serdeczności i gościnności gospodarzy, dbałości o porządek i czystość w miejscach swego zamieszkania - wokół domostw, na drogach, w szkołach czy cmentarzach, gdzie nie ujrzysz nie uprzątniętej trawy czy chwastów, zagraconego podwórza czy porozrzuconych śmieci.

Gwarancje prawne

Wielowiekowa dbałość o zachowanie i rozwój swojej tradycji i kultury znalazła też szerokie odzwierciedlenie w prawie. Już w akcie łączenia się obu państw niemieckich specjalnymi artykułami zabezpieczono prawną ochronę kultury, języka i tradycji narodu serbołużyckiego. W Konstytucji Republiki Saksonii, gdzie zamieszkują Serbołużyczanie górni ( 40 tys.) i Konstytucji Kraju Federalnego Brandenburgii, gdzie zamieszkują Serbołużyczanie dolni ( 20 tys.), znalazło się cały szereg artykułów, poświęconych wyłącznie gwarancji specjalnych praw Łużyczan. Oprócz tego w obu powyższych krajach, należących do RFN, są przyjęte specjalne wyjątkowo obszerne i szczegółowe ustawy dotyczące narodu serbołużyckiego, jego praw i gwarancji, wymieniające również liczne miejscowości, gdzie powinna być zabezpieczona oficjalna dwujęzyczność na drogach, ulicach, stacjach kolejowych itp.. Przy tym, jeżeli w mieście czy osiedlu Łużyczanie stanowią większość to na pierwszym miejscu stoją nazwy miejscowości, ulic itp. po serbsku. Tam, gdzie znajdują się serbskie szkoły, serbskie domy czy inne instytucje publiczne napisy są tylko po serbsku. Serbołużyczanie mają określony ustawą własny sztandar, herb i hymn.

Widząc powyższe na własne oczy co najmniej śmiesznie wygląda nasza kilkupunktowa propagandowo - deklaracyjna Ustawa o mniejszościach narodowych, czy twierdzenie o tym, że centrum Europy znajduje się tuż koło Wilna...

Wnioski

Po pierwsze - znajomość języka ojczystego i innych jest wielkim bogactwem, o które należy dbać i rozwijać od najmłodszych lat. Po drugie - działamy we właściwym, współczesnym i perspektywicznym kierunku. Po trzecie - świat i Europa mają bardzo wiele ciekawych doświadczeń i rozwiązań, które bez wątpienia warto poznać, bo trzeba będzie to docenić i w naszym "centrum Europy". Po czwarte - wszystko się osiąga wytrwałą pracą. Po piąte - podróże kształcą.

***

Zamieszczając obok pozdrowienie dla Polaków na Litwie od prezesa "Domowiny" Jana Nuka (na zdjęciu w rozmowie z Grażyną Aganauskienë), życzącego nam wielu sukcesów i wytrwałości w staraniach narodowych z nadzieją, że powrócimy na Litwę z dobrymi nowymi doświadczeniami o wielojęzyczności i o Serbach, nie wątpimy, iż w naszym społeczeństwie powyższe idee i myśli znajdą zrozumienie i poparcie.

Dziękując za inicjatywę i trud organizacji spotkania oraz możliwość współuczestniczenia życzymy Łużyczanom dziejowego sukcesu, na który poprzez swoją doświadczoną życiem wytrwałość naprawdę zasłużyli.

Na zdjęciach: migawki z konferencji i życia Serbów Łużyckich.

NG 46 (482)