Beata Garnytë

Szukając odpowiedzi na pytania

Do redakcji napływa wiele listów, w których nasi Czytelnicy poruszają nader aktualny i dla wielu mieszkańców Wileńszczyzny bolesny temat - zwrot ojcowizny. Czytelnicy podkreślają, że wielu problemów da się tu oczywiście uniknąć, pod warunkiem jednak, że starający się o zwrot ziemi będą dobrze znali swe prawa, jak też zakres obowiązków poszczególnych urzędników. Tak jednak często nie jest. Brak podstawowego rozeznania w "zawiłościach biurokratycznego aparatu", a tak właśnie dowolny urząd postrzega zwykły obywatel, i wywołuje liczne spięcia i konflikty pomiędzy petentem a urzędnikiem.

W ubiegłym numerze "Naszej Gazety" opublikowaliśmy list pani Jadwigi Baranowskiej, w którym nasza Czytelniczka pytała o to, czy jest potrzebny plan geodezyjny i czy jest on dokumentem końcowym, po którego otrzymaniu właściciel może w pełni dysponować ziemią? Wspomniała też o niedawno powstałej korporacja "Matininkř" i pytała o rolę tej korporacji. Dziś o odpowiedź na te pytania poprosiliśmy zastępcę kierownika Wydziału Regulacji Rolnych rejonu wileńskiego panią B. Akilienë.

Na wstępie mając na myśli sytuację ze zwrotem ziemi w rejonie wileńskim pani B. Akilienë stwierdziła, że o jakimkolwiek pierwszym czy drugim etapie reformy rolnej trudno tu mówić. Taki podział, zdaniem pani Akilienë, jest raczej dziennikarskim uogólnieniem i nie odzwierciedla rzeczywistej sytuacji.

W rejonie wileńskim jak na razie trwa nie reforma rolna, lecz zwrot ziemi byłym właścicielom. Proces ten często utrudniają właściciele 6-7 - arowych działek, którzy nie zamierzają zrzec się praw do nich, a tym samym nie ułatwiają pracy mierniczym (!). Ta praca jednak trwa. Projektanci planują i mierzą działki, nie zapominają przy tym o tak zwanej ziemi wolnej, zaplanowanej z myślą o tych, którzy chcą przenieść ziemię z innych rejonów.

Jak nasi Czytelnicy zapewne pamiętają, zwrot ziemi na Litwie rozpoczął się w roku 1992 i ciągle trwa. Według danych statystycznych, zaprezentowanych przez panią B. Akilienë do 1 października 2000 roku w rejonie wileńskim uznano roszczenia 8 835 pretendentów, którzy w naturze odzyskali 37 000 hektarów. Kolejne 795 roszczeń dotyczyły kompensaty za 3 167 hektarów ziemi.

Proces ten jeszcze się nie skończył. Jeszcze ponad 25 tysięcy obywateli ubiega się o zwrot ziemi, brakuje im jednak dokumentów potwierdzających własność, albo też pokrewieństwo z osobą, która niegdyś posiadała ziemię. Mieszkańcy rejonu wileńskiego nie mogą zatem udowodnić prawa do własności prawie 9 tysięcy hektarów. W przypadku tych 25 tysięcy osób trwa jeszcze analiza - specjaliści liczą, ile ziemi posiadała ta czy inna wieś, mierzą, badają dokumenty, świadczące o nacjonalizacji ziemi, włączeniu jej w skład kołchozu, sprawdzają, kto, kiedy i jak płacił podatki za ziemię. O opisanie, jak to się wszystko odbywa w praktyce, prosimy naszych Czytelników.

Jak zaznaczyła pani Akilienë, już w lipcu 1992 roku w wielu rejonach Litwy przyjęto setki postanowień w sprawie zwrotu ziemi, ale nie na Wileńszczyźnie. "Składano oczywiście podania, zaś jako dokument, potwierdzający ich prawo do ziemi przedstawiano czasem nawet listę producentów mleka. Na podstawie tego i tym podobnych dokumentów nie mogliśmy oczywiście ziemi zwrócić" - mówiła pani Akilienë. A potrzebna tu była prośba o zwrot ziemi i dokumenty archiwalne potwierdzające, że ziemię tę ten czy inny pretendent posiadał. Z reguły funkcję tych ostatnich spełniały wypisy z ksiąg hipotecznych, albo też z rejestrów, a tych ostatnich w rejonie wileńskim nie ma.

Na zakończenie zaś krótkie odpowiedzi na zadane przez panią Jadwigę Baranowską pytania:

Geodezyjny plan granic działki, jak sama nazwa wskazuje, służy do określenia dokładnych granic posiadanej ziemi, wraz ze wskazaniem jej ilości, kategorii, zabudowań. Plany te z reguły nie są robione w sposób scentralizowany dla całej wsi - właściciel ziemi sam je zamawia i sam też za nie płaci. Koszty sporządzenia takiego planu wahają się w zależności od ilości posiadanej ziemi. Geodezyjny plan jest dodatkiem do posiadanych już dokumentów, potwierdzających prawo własności do ziemi. Staje się on niezbędny wówczas, gdy ziemię, lub jej część, chce się sprzedać lub wynająć. Wykonaniem planów geodezyjnych zajmuje się m. in. korporacja "Matininkř".

Korporacja "Matininkř" jest spółką prywatną, posiadającą licencję na wykonanie prac mierniczych. Wykonuje ona zamówienia samorządu rejonu wileńskiego, Ministerstwa Rolnictwa, innych zleceniodawców.

Podatki są ściągane zgodnie z prawem podatkowym i postanowieniami rządu, z tego też względu nie są w dykcji Wydziału Regulacji Rolnych. Zgodnie z postanowieniami, w ciągu pierwszych trzech lat od chwili rejestracji ziemi ludzie od podatku są zwolnieni. Zainteresowanych prosimy o napisanie, czy w rzeczywistości tak jest. Do tego tak aktualnego tematu powrócimy w przyszłości.

Fot. Waldemar Dowejko

NG 46 (482)