Na marginesie seminarium "Słowiańskie mniejszości narodowe a oświata", które się odbyło w dniach 2 - 5 listopada br. w Budziszynie w Niemczech

Bilingwizm i bikulturowość* dzieci i młodzieży polskiej mniejszości narodowej w Republice Czeskiej

Dr Janina Urban jest pracownikiem naukowym filii Uniwersytetu Śląskiego w Cieszynie (Polska), Zakładu Pedagogiki Ogólnej w Instytucie Pedagogicznym. Mieszka w Czechach. W spotkaniu wzięła udział z ramienia Kongresu Polaków w Republice Czeskiej.

Wstęp

W Republice Czeskiej według ostatniego spisu ludności istnieje 59,5 tys. Polaków, co stanowiło 0,6 proc. obywateli Republiki Czeskiej i jest drugą - po Słowakach - mniejszością narodową. Liczby te dotyczą tylko, Polaków - obywateli czeskich. Do nich w większości należy także polska mniejszość narodowa zamieszkująca tereny przygraniczne zwane Zaolziem, na których - jedynych w Republice Czeskiej - istnieje jako grupa zawarta, licząca 43,5 tys. obywateli. Zaolzie jest terenem etnicznie polskim, choć historycznie zmiennym i Zaolziacy - jak nazywani są też Polacy te tereny zamieszkujący - są tu ludnością autochtoniczną. Po podziale Czechosłowacji Zaolzie zajmuje obszar graniczny trzech państw - Czech, Polski i Słowacji. Jest ono terenem wielonarodowościowym - zamieszkują go mniejszości polska, słowacka, węgierska, romska - jednakże jedynie polska mniejszość narodowa jest mniejszością zorganizowaną - posiada swoje szkoły, organizacje, teatr, prasę, biblioteki. I właśnie stan i wyniki instytucjonalnego i nieinstytucjonalnego wychowania do bilingwizmu i bikulturowości polskiej mniejszości narodowej na Zaolziu oraz ich konsekwencje uczyniłam tematem mojego dzisiejszego wystąpienia.

Sytuacja używania języka polskiego i czeskiego w środowisku

Polska mniejszość narodowa na Zaolziu, czyli na terenach, gdzie żyje w zwartej grupie, stanowi około 12 proc. obywateli. Zamieszkuje ona tereny szczególnie uprzywilejowane do równorzędnego korzystania z kultury polskiej i czeskiej, a zatem do kształcenia swych dzieci w polsko - czeskich: bilingwizmie i bikulturowości. Zamieszkanie w bliskości granic z Polską stwarza okazje do korzystania z wszystkich programów TV, radia, możliwość bezpośredniego korzystania z dorobku kultury polskiej i zróżnicowanego życia kulturalnego przygranicznych miast polskich, w tym także księgarni, bibliotek, teatru cieszyńskiego, a także uczestniczenia w imprezach kulturalno - oświatowych, w tym wspólnych polsko - czeskich imprezach organizowanych w granicznym mieście Cieszyn - Czeski Cieszyn. Biorąc pod uwagę te kontakty - rzeczywiste uwarunkowania oświaty w zakresie szerzenia kultury polskiej wynikające z położenia Zaolzia są raczej nie do uchwycenia. Nie należy jednakże ulegać złudzeniu, że możliwości te wykorzystywane są w naturalny sposób. Presja kultury dominującej jest na tyle silna, że mniejszość tę spotykają procesy asymilacyjne w niespotykanej dotąd skali. Według ostatniego (z roku 1991) spisu ludności, aż 90 proc. dzieci z małżeństw mieszanych - jakie zawiera 62 proc. Polaków zaolziańskich - jest narodowości czeskiej i w większości uczęszcza do szkół czeskich. Przyczyną tego zjawiska mogą być stereotypy, nieakceptacja społeczna polskości, a może po prostu przekonanie ?i tak po polsku umiem?.

W rzeczywistości, porozumiewanie się w języku polskim dla Polaków wywodzących się z polskiej mniejszości narodowej, ale także zrozumienie go dla większości Czechów wywodzących się z tych terenów nie stanowi problemu, jednakże jakość takiego bilingwizmu i bikulturowości to już inna sprawa. Tereny Zaolzia, gdzie obydwa języki w życiu społecznym pojawiają się na co dzień - w środkach masowego przekazu, na wielkich targowiskach przygranicznych, czasem też w środkach komunikacji, na ulicy, w sklepie i na podwórkach - stwarzają dogodne warunki do porozumiewania się, ale nie zawsze można mówić o bilingwizmie czy bikulturowości. Samo porozumiewanie się ułatwia fakt, że język polski i czeski są dwoma językami słowiańskimi, ale ten sam fakt wręcz prowokuje pytanie - do którego jeszcze powrócę - czy ze względu na podobieństwo języków istnienie dwujęzycznych klas pozwoliłoby na wykształcenie bilingwizmu.

Społeczność polska na Zaolziu, której przedstawicieli (dla odróżnienia od Polaków z Polski i Czechów) w dalszym ciągu będę nazywać Zaolziakami - posługuje się w rzeczywistości trzema językami, których użycie uzależnia od sytuacji. Jak wskazują wyniki badań, w pracy Zaolziacy posługują się językiem czeskim (80 - 90 proc.)1, w sklepach i środkach komunikacji najczęściej gwarą (50 - 70 proc.). Także używanie własnego języka w kontaktach urzędowych - zagwarantowane w konstytucji i odzwierciedlone w aktach prawnych - w rzeczywistości nie zawsze jest akceptowane i ma wpływ na załatwienie spraw w urzędzie (takie przekonanie wyraża 60 proc. respondentów), czy w sklepie (45 proc.). Niektórzy z respondentów podają, że używanie gwary czy języka polskiego w środkach komunikacji powoduje ignorowanie ich osoby. Wydaje się jednakże, że zjawisko to dzisiaj - w warunkach rozwijającej się gospodarki rynkowej - zanika.

Najważniejszy jednakże jest dom, w którym - jak wskazują wyniki badań - tylko 38,5 proc. rodzin jednorodnych używa w domu języka polskiego, w pozostałych zaś rodzinach polsko - polskich i w rodzinach mieszanych - gwary.

W niezależnych badaniach opinii dorosłych i młodzieży istnieje zgodność co do wychowania dzieci z rodzin mieszanych w dwu kulturach równocześnie - taki punkt widzenia deklarują zarówno przedstawiciele grupy dominującej, jak i mniejszościowej. O ile jednak wśród dorosłych istnieje zgodność na temat posługiwania się językiem w domu - każdy z rodziców powinien rozmawiać z dziećmi w swoim języku, opinie młodzieży się różnią. Młodzież ostatnich klas licealnych uważa (a ona przecież w najbliższej przyszłości będzie zakładać rodziny - także mieszane) inaczej. Tylko 71,6 proc. polskiej młodzieży zaolziańskiej i 21,9 proc. czeskiej opowiada się za dwujęzycznością w domu. Reszta młodzieży uważa, że w wypadku rodzin mieszanych (a nawet polsko - polskich) powinien to być język narodu dominującego.

Nakreślone tak szeroko tło użycia języka polskiego, czeskiego i gwary oraz nastrojów społecznych pozwalają na zrozumienie przedstawionego w dalszym ciągu rzeczywistego wykorzystania i używania bilingwizmu i bikulturowości dzieci i młodzieży.

Bilingwizm i bikulturowość dzieci i młodzieży polskiej mniejszości narodowej

Bilingwizm i bikulturowość dzieci i młodzieży polskiej mniejszości narodowej jest naturalną konsekwencją środowiska, w którym żyje. Są one wypadkową styczności z różnymi językami i kulturą w domu, w środkach masowego przekazu czy na ulicy, ale - ze względu na dominację gwary - znajomość języka i kultury polskiej jest przede wszystkim zasługą przedszkola i szkoły. Użycie zaś różnych języków w różnych sytuacjach jest odzwierciedleniem wpływu, jaki wywiera większość na mniejszości narodowe. Spróbuję to przedstawić.

Przedszkole jest najczulszym zwierciadłem środowiska, w którym dzieci żyją.2 Dzieci do Pani w przedszkolu odzywają się po polsku (0 - 50 proc.), gwarą (36 - 100 proc.), w języku czeskim (0 - 18 proc.), po słowacku (0 - 6 proc.) - w zależności od przedszkola. Oddziaływanie środowiska przedszkolnego na zachowania językowe można też zauważyć w rozmowach pomiędzy sobą. W przedszkolu z kolegami rozmawiają gwarą (73 - 100 proc.), w języku polskim (0 - 9 proc.) i w języku czeskim (0 - 18 proc.). Inaczej kształtuje się używanie języka poza przedszkolem. Z kolegami Polakami w kontaktach poza przedszkolnych rozmawiają tylko gwarą, z kolegami Czechami w zależności od środowiska: tylko w języku czeskim dzieci z miast, gwarą dzieci ze wsi.

W kontaktach rodzinnych dzieci te używają najczęściej gwary, ale wybór języka różni się w zależności od pokolenia. W rozmowach z dziadkami używają tylko gwary. W rozmowach z rodzicami gwary używa 73 - 100 proc. dzieci, języka polskiego 0 - 9 proc., a języka czeskiego (słowackiego) 0 - 18 proc. (0 - 6 proc.) - chyba w zależności od narodowości rodziców.

Najbardziej językowe zróżnicowanie środowiska, w jakim żyją, widoczne jest w zabawach (podane są kolejno dane dotyczące języka polskiego, gwary, języka czeskiego3):

?W nauczyciela?
87 proc.13 proc. 18 proc.
?W doktora?
22 proc.50 proc. 44 proc.
?W sklep?
22 proc.50 proc. 44 proc.
?W pociąg?, ?W pocztę?
43 proc.43 proc. 14 proc.

Chociaż zatem w zabawach prowadzonych przez nauczyciela dzieci rozmawiają tylko po polsku, w zabawach dziecięcych tylko gwarą, w zabawach dotyczących naśladowania sytuacji rzeczywistych przyjmują język jaki słyszą - nauczycielka mówi po polsku, lekarz i sprzedawczyni po czesku lub gwarą.

Dane te pokazują dostosowanie języka do środowiska, a zarazem uwydatniają rolę polskiego przedszkola i polskiego nauczyciela w opanowaniu języka polskiego w środowisku czeskim.

Dostosowywanie do środowiska staje się coraz bardziej widoczne w wieku szkolnym.

Stan polskiego szkolnictwa mniejszościowego w Republice Czeskiej

Polskie szkolnictwo na Zaolziu funkcjonuje na trzech poziomach - przedszkolnym, szkół podstawowych i średnich. W roku 1999/2000 na Zaolziu istniało 65 placówek z polskim językiem nauczania: 32 przedszkola, 29 szkół podstawowych i 4 szkoły średnie.

Do polskich szkół i przedszkoli na Zaolziu uczęszcza łącznie 3710 dzieci i młodzieży: 605 do przedszkoli, 2569 do szkół podstawowych i 536 do szkół średnich.

Nie można zrozumieć stanu, sposobów funkcjonowania i problemów polskiego szkolnictwa mniejszościowego bez uwzględnienia celu, jakiemu służy - a jest nim nie tylko realizacja własnej kultury czy języka, ale także podtrzymanie polskiej tożsamości narodowej. Polskie szkolnictwo na Zaolziu nastawione jest zatem nie tylko na zaspokajanie potrzeby czy konsumpcji dwujęzyczności jako pewnego rodzaju dobra ekonomicznego (znajomość dwu języków), ale działań służących podtrzymaniu mniejszości narodowej. Z tego też założenia wynika cała koncepcja polskiego szkolnictwa mniejszościowego.

Szkolnictwo polskiej mniejszości narodowej w Czechach jest w całości państwowe. Już same nazwy szkół - np. ?szkoła z polskim językiem nauczania? - wskazują, że szkolnictwo to podlega takim samym prawom i obowiązkom, jak szkoły czeskie, z jednym odstępstwem - możliwością realizacji programów nauczania w języku ojczystym. Konsekwencje takiego rozumienia szkół dla mniejszości narodowych w regulacjach prawnych Republiki Czeskiej widoczne są w różnych wymiarach - funkcjonowaniu i sposobach istnienia szkół, kształceniu nauczycieli, doborze programów szkolnych. Krótka charakterystyka wygląda następująco:

1/ W funkcjonowaniu i sposobach istnienia szkół, wynikających z obowiązujących je tych samych praw, jak szkoły dla większości. Prawa te nie uwzględniając specyfiki szkolnictwa mniejszościowego - np. w latach 70. tworzenia dwóch szkół, a od roku 95 ciągle zwiększająca się minimalna liczba uczniów pozwalająca na istnienie klas i szkół - powodują spadek liczebności szkół i nauczanie w klasach łączonych.

2/ Nauczyciele nauczają po polsku, a wykształcenie zdobyli (podane odpowiednio w przedszkolach i szkołach podstawowych): na polskich uczelniach - 40 proc. przedszkolanek, 32 proc. nauczycieli klas I - V i 11,7 proc. nauczycieli klas VI - IX. W przedszkolach i szkołach podstawowych nauczają przede wszystkim nauczyciele narodowości polskiej.

Jeśli chodzi o szkoły średnie, to warto zauważyć problemy dotyczące nauczania w języku ojczystym. Oprócz gimnazjum, gdzie wykładowcy Polacy stanowią 100 proc., polska kadra nauczająca w technikum mechanicznym stanowi już tylko 50 proc. nauczycieli wykładających w klasach polskich, w technikum ekonomicznym 33,3 proc., liceum medycznym 23,3 proc., a w szkole rolniczej jeden nauczyciel prowadzi lekcje języka polskiego. W szkołach średnich nauczają też nauczyciele narodowości czeskiej, ale w języku czeskim.

3/ Sposobach doboru programów szkolnych i realizacji tych programów przez nauczycieli.

Wymiar realizowania treści narodowych w polskich szkołach na Zaolziu przebiega na dwóch płaszczyznach. Pewne treści uwzględniane są odgórnie, a ich zakres wyznaczony zostaje przez liczbę lekcji przeznaczonych do nauki języka ojczystego. Uczniowie polskich szkół na Zaolziu poznają zatem kulturę swojego narodu ojczystego głównie na lekcjach języka polskiego. Jednak ze względu na język państwowy, zarówno zakres godzin przeznaczony na nauczanie języka polskiego, jak i czeskiego jest mniejszy niż języka polskiego w Polsce oraz języka czeskiego w Czechach. Przykładowo w Polsce w klasach V - VIII istnieje 6 - 7 godzin języka polskiego tygodniowo, a w szkołach czeskich tyle samo godzin języka czeskiego. W polskich szkołach na Zaolziu są 4 godziny języka polskiego i 4 godziny języka czeskiego tygodniowo.

W ramach innych przedmiotów nie ma specjalnie wydzielonych godzin na realizację treści narodowych, a nauczyciele wygospodarowują je w ramach 30 proc. czasu lekcyjnego, który - we wszystkich przedmiotach - leży w gestii nauczyciela. Czynią to w ramach takich przedmiotów nauczania jak historia, geografia, wiedza o społeczeństwie, wychowanie muzyczne, choć w zależności od nauczyciela w różnym stopniu.

Młodzież używa języka polskiego na wszystkich lekcjach (oprócz języka czeskiego i języków obcych), gwary w towarzystwie kolegów i coraz częściej języka czeskiego poza rodziną i w środowisku pozaszkolnym. W szkołach średnich widoczna jest wyraźna zależność używania języka czeskiego od rodzaju szkoły. Młodzież uczęszczająca do samodzielnej szkoły polskiej korzysta z języka czeskiego w różnych sytuacjach rzadziej, niż młodzież z polskich klas w szkołach czeskich. Zależność ta widoczna jest także w korzystaniu ze środków masowego przekazu, czytaniu prasy i książek czeskich, ale przede wszystkim wybór szkoły ma wpływ na identyfikacje młodzieży - uczęszczanie do klas polskich w szkołach mieszanych jest powodem ambiwalentnych zachowań tożsamościowych.

Konsekwencje bilingwistycznego kształcenia w szkołach polskich podsumować można z różnych punktów widzenia następującego:

1/ Bilingualne kształcenie dwu równoważnych języków - narodowego (polskiego) i państwowego (czeskiego) - powoduje odczucie niedostatecznego opanowania obydwu (uczniowie wystawiają sobie ocenę dobrą z obydwu, uznając jednak lepszą znajomość języka czeskiego).

2/ Badania prac językowych wykazują typowe błędy pojawiające się w języku polskim pod wpływem języka czeskiego i na odwrót. Jest to najważniejszy powód, który jest przeciwwskazaniem tworzenia klas dwujęzycznych w tak bliskich sobie językach.

3/ Udział w polskich i czeskich konkursach literackich, językowych, recytatorskich i historycznych (nie mówię tu o innych, nie związanych z bilingwizmem i bikulturowością) i uzyskiwane w nich wyniki (bez taryfy ulgowej) wskazują, że taka koncepcja polskiego szkolnictwa daje uczniom utalentowanym możliwość wysokiej jakości wykształcenia w obydwu językach i kulturach.

4/ Absolwenci i uczniowie polskich szkół uważają, że ze względu na dwujęzyczność i dwukulturowość łatwiej uczą się języków obcych i mogą korzystać z bogatszej literatury.

5/ Dwukulturowość oceniana jest wysoko przez samych absolwentów, jak i przez grupy młodzieży większościowej. Należy jednak wskazać, że wśród studentów możliwość jej wykorzystania w pracy zawodowej widzi tylko młodzież wyjeżdżająca na studia poza Zaolzie - do Czech lub Polski.

Podsumowanie

Polska mniejszość narodowa zamieszkująca Zaolzie w naturalny sposób funkcjonuje w dwóch kulturach jednocześnie. Młodzież polska na Zaolziu uczęszcza do polskich szkół, ma bezpośredni kontakt z polską prasą i telewizją, ze względu na bliskość granicy często wyjeżdża do Polski. Z kulturą czeską spotyka się na co dzień w środkach masowego przekazu, w języku czeskim kontaktuje się na ulicy i w urzędach, często wywodzi się z rodzin polsko - czeskich. Dwujęzyczność młodzieży polskiej na Zaolziu pojawia się jako naturalna konsekwencja uczestniczenia w życiu dwóch środowisk kulturalno - społecznych.

Dwujęzyczność młodzieży polskiej na Zaolziu to dwujęzyczność mniejszości narodowej posługującej się językiem polskim, czeskim, a najczęściej gwarą, w zależności od środowiska. Pociąga to za sobą konsekwencje społeczne, jakie łączą się z tym zjawiskiem i jakie powodują kontrowersyjne oceny bilingwizmu wśród młodzieży zaolziańskiej oraz postronnych obserwatorów. Młodzież zaolziańska przyznaje, że odczuwa pewne braki w porozumiewaniu się zarówno w języku polskim, jak i czeskim, a spostrzeżenia te potwierdzają oceny pojawiające się w grupach z zewnątrz. Zarazem jednak - zarówno w opiniach z zewnątrz, jak i opiniach młodzieży zaolziańskiej - nie stanowi to przeszkody w porozumiewaniu się, bilingwizm daje szersze możliwości uczestniczenia w dwóch kulturach, korzystania z literatury naukowej i - w opinii Zaolziaków - ułatwia im uczenie się języków obcych. Młodzież zaolziańska spełnia więc warunki określone jako tzw. dwujęzyczność ?dodająca?, która daje możliwości osiągania wysokich kompetencji w obydwu językach.

Biorąc jednak pod uwagę głębokie procesy asymilacyjne polegające między innymi z preferencji języka i kultury narodu dominującego w małżeństwach mieszanych na Zaolziu, społeczność polska na Zaolziu powinna zastanowić się nad sposobami uatrakcyjnienia szkoły polskiej, bez której dwujęzyczność i dwukulturowość polsko - czeska przestanie istnieć, dla małżeństw mieszanych czy czeskich. Jedną z możliwości byłoby stworzenie szkół dwujęzycznych, co oznaczałoby jednak stworzenie nowej formuły szkoły polskiej, a dotychczasowe doświadczenia ze szkołami mieszanymi wskazują je jako możliwy czynnik przyspieszonej asymilacji.

Z tego też powodu jesteśmy niezmiernie zadowoleni mogąc uczestniczyć w Państwa konferencji w celu uzyskania nowego spojrzenia na te sprawy.

Na zdjęciach: migawki z seminarium.

Przypisy

1 Różne liczby oznaczają wyniki różnych badań prowadzonych od początku lat 90.

2 Badania przeprowadzone zostały w 10 (z 32) polskich przedszkolach na Zaolziu w środowiskach zróżnicowanych ze względu na liczebność Polaków, a dane dotyczą najmniejszego i największego nasilenia przedstawianych zjawisk.

3 Przedstawiony jest największy procent dzieci używających danego języka w danej zabawie.

NG 47 (483)