W procesie K. Gimžauskasa
świadczą dokumenty

Wczoraj na posiedzeniu Wileńskiego Sądu Okręgowego rozpoczęto rozpatrywanie co do meritum sprawy karnej byłego kolaboranta nazistowskiego Kazysa Gimžauskasa, oskarżanego o ludobójstwo Żydów.

Ponieważ z powodu choroby 92-letni K. Gimžauskas nie jest w stanie pojmować istoty swych czynności i kierować nimi, więc sprawę rozpatruje się w nieobecności oskarżonego.

Proces opiera się wyłącznie na dokumentach z Archiwum Państwowego. Do dnia sądu nie pozostał przy życiu żaden poszkodowany i żaden świadek. 26 września br. zmarł komendant podległej nazistom policji bezpieczeństwa okręgu wileńskiego Aleksandras Lileikis, a przed kilkoma laty pożegnał się z życiem były naczelnik specjalnej jednostki tej policji Jonas Bukauskas.

W latach 1941 - 1944 K. Gimžauskas był pomocnikiem A. Lileikisa i niekiedy go zastępował.

Jest jasne to, że proces bez udziału oskarżonego nie zakończy się żadnym wyrokiem. Sąd tylko podejmie postanowienie, odpowiadając na pytanie, czy zostało dokonane lub nie niebezpieczne społecznie działanie i czy dopuścił się tego K. Gimžauskas. Po zakończeniu postępowania sądowego, sprawa przeciwko niemu powinna być przerwana.

("Lietuvos rytas" z 14 11 2000 roku)

NG 48 (484)