Tak wiele różnych liści
Z jesiennych drzew opada...
Jak mnóstwo ludzkich losów
Tam w Niebie Ktoś układa.
A wicher wciąż rozrzuca
te liście pozrywane -
tak ludzi Ktoś doświadcza
różnymi nieszczęściami.
W jesiennym błocie mokną
i jeszcze są deptane...
Choroby, zdrady, gwałty -
my wszystko to przetrwamy!
Wnet słonko zaświeciło
i dzień się nam rozjaśnił
to w Niebie Ktoś uczynił
by żyć nam było raźniej!