Beata Garnytë

Patrząc w przyszłość

W dobie obecnej, jak zapewne również przed laty, a nawet wieki z ust ludzi starszych często pada stwierdzenie, że młodzież współczesna jest inna. Jedni twierdzą przy tym, że zmiana ta zaszła na gorsze - młodzi ludzie źle się ubierają, słuchają zbyt głośnej muzyki, niewłaściwie się zachowują, po prostu są źle wychowani. Nieco mniej jest tych, którzy uważają, że zmiana zaszła na lepsze - młodzież rozwija swe zdolności wraz z postępem technicznym, ma więcej możliwości, jest wolna od wielu uprzedzeń...

Co jednak o tym wszystkim myślą osoby zainteresowane - młodzież, jakie ma problemy, co ją niepokoi? O tym i chcieliśmy się dowiedzieć podczas naszego spotkania z uczniami klasy 11 Szkoły Średniej im. Władysława Syrokomli, zorganizowanego dzięki uprzejmości dyrektora szkoły Jana Dowgiało.

Na wstępie redaktor naczelny "Naszej Gazety" Ryszard Maciejkianiec opowiedział o koncepcji i strukturze pisma, a także o planach na przyszłość. Dla wielu był to pierwszy kontakt z "Naszą Gazetą". Jak się okazało, również pozostałe gazety polskie nie cieszą się wśród młodzieży poczytnością, a jeżeli już, to sięga się zazwyczaj po program telewizyjny.

Postawę tę jedenastoklasiści motywowali przede wszystkim tym, że w prasie zbyt wiele pisze się o polityce i błędach polityków, a to, jak na razie, młodych ludzi nie interesuje. Nurtują ich inne problemy, których bynajmniej ani w życiu szkolnym, ani pozaszkolnym nie brakuje.

Podstawowym tematem, interesującym jedenastoklasistów, było to, gdzie i jak można dostać się na wyższe studia. Interesowali się przy tym zarówno uczelniami na Litwie, jak i w Polsce, chociaż o tych ostatnich wypowiadali się z pewną obawą. "Polacy nie chcą uznać nas za swoich. Jesteśmy dla nich Litwinami" - mając na myśli doświadczenie starszych kolegów - studentów uczelni polskich - mówili jedenastoklasiści. Za Litwinów uważali siebie jednak Mickiewicz i Piłsudski, więc z takich korzeni możemy się jedynie szczycić.

Jedenastoklasiści szczególnie zainteresowali się stronami młodzieżowymi "Naszej Gazety", szykowanymi przez wychowanków Gimnazjum im. Adama Mickiewicza. Stwierdzili przy tym zgodnym chórem, że jednej strony miesięcznie, poświęconej młodzieży, jest stanowczo za mało. Zgodziliśmy się oczywiście z tym zarzutem i, korzystając z okazji, zaprosiliśmy klasę do współpracy. Mamy nadzieję, że już wkrótce na łamach "Naszej Gazety" ujrzymy rezultaty starań naszych młodszych kolegów w postaci nowych, ciekawych artykułów i listów, w których poruszone zostaną nurtujące ich tematy i pytania. Czekamy na to z niecierpliwością.

Czterdziestu pięciu minut, bo tyle trwało spotkanie, okazało się stanowczo za mało, by ogarnąć chociażby część tematów, interesujących młodzież.

NG 48 (484)