Beata Garnyte

W oczekiwaniu świąt

Święta są już tuż tuż. Może się o tym przekonać każdy, kto w tych dniach wyjdzie na ulice miasta albo też przekroczy próg dowolnego sklepu.

Najbardziej eksponowanym w tych dniach towarem stały się sztuczne choinki, kolorowe bombki, lśniące łańcuchy. I chociaż ich blask tak nęci i wabi, nie każdy jednak może pozwolić sobie na taki zakup. Sztuczne choinki, w zależności od wielkości i tworzywa, z jakiego zostały wykonane, kosztują bowiem od kilkudziesięciu do kilkuset litów. Dodajmy do tego cenę bombek, łańcuchów, a otrzymana suma dla wielu będzie wręcz majątkiem. Musimy się więc zadowolić wyciągniętymi ze schowka ozdobami, które pamiętają niejedne święta.

Duch świąt zawitał również na ulice stolicy. Przedsiębiorcy już przed kilkoma tygodniami zaczęli się prześcigać, kto szybciej i ładniej udekoruje swoją witrynę sklepową czy biuro, a tym samym przyciągnie więcej klientów i zdobędzie większą popularność. A walczyć mają o co. Zgodnie z tradycją zostaną wyłonieni twórcy najładniejszych miejskich witryn, którzy z rąk mera Wilna Artűrasa Zuokasa otrzymają wyróżnienie.

W konkursie tym mogą uczestniczyć nie tylko sklepy, biura czy organizacje, lecz również mieszkańcy Wilna, których balkony są od strony ulicy. Zwyciężą ci, którzy, zdaniem komisji oceniającej, wykażą się największą pomysłowością, zainteresują bądź też zaskoczą mieszkańców i gości stolicy. W ten sposób w dniach 1-20 grudnia komisja wyłoni dziesięciu zwycięzców (do 10 grudnia podobne komisje swych kandydatów będą typowały w starostwach). Zwycięzcy zostaną ogłoszeni podczas Bożonarodzeniowego przedstawienia.

Na placu przed Ratuszem wcześnie jak nigdy została ustawiona pierwsza wileńska jodła - dar spółki "Vilniaus vandenys", na której terytorium (w Zakrecie) zielona piękność i wyrosła. Jej wysokość wynosi 15 m, średnica pnia - 32 cm, wiek - 32 lata.

A stało się to jeszcze 23 listopada, nieco później zaś jodła ta zostanie udekorowana srebrnymi i złotymi dzwoneczkami, iluminacją. Tymczasem w roku ubiegłym jodła tu została ustawiona na Mikołajki, czyli 6 grudnia.

Nie dla wszystkich tak wczesne ustawienie jodły jest zrozumiałe, jeszcze mniej zrozumiały jest fakt, dlaczego świąteczna iluminacja zostanie tu zapalona dopiero 2 grudnia o godzinie 18.00 (zaszczyt ten spotka mera Wilna Artűrasa Zuokasa). Samorząd miasta Wilna decyzję swą motywuje tym, że w ten sposób zamierza się dostosować do pozostałych miast świata, gdzie święta Bożonarodzeniowe zazwyczaj zaczynają obchodzić znacznie wcześniej, niż ma to miejsce na Litwie. Można jednak śmiało powiedzieć, że tak było dotychczas. W stolicy też daje się już zauważyć ciągle nasilającą gorączkę przedświąteczną - każdy zaczyna myśleć o zbliżających się świętach, szykować prezenty najbliższym. Wygrywają na tym przede wszystkim przedsiębiorcy, którzy w czas zmienili swój asortyment. Pośrednio wygrywa również samorząd, weźmy pod uwagę chociażby te pozwolenia, kupowane przez 'Świętych Mikołajów" na rozbicie obozu przy choince.

Jodła, ustawiona na placu ratuszowym w Wilnie, nie będzie jedyną zieloną pięknością stolicy. W poniedziałek, 27 listopada, przybyła z oddalonych o 40 km od Wilna Migun jodła została ustawiona również na placu przy Katedrze. I chociaż liczy ona 50 lat i ma wysokość 16 metrów, jodła ta będzie upiększona nieco skromniej niż jej poprzedniczka. Zdobić ją będzie jedynie iluminacja. Udekorowane zostały drzewa również wzdłuż ulicy Wielkiej i Niemieckiej. Cieszy fakt, że Plac Katedralny po tak długotrwałych i tak kosztownych pracach remontowych wraca do życia.

Fot. Waldemar Dowejko

NG 49 (485)