Genoefa Adamkiewicz - Ciocia Gienia

Wspomnienia żegnając 2000 rok

XX wiek! Jak dużo zdarzeń, przeżyć, wojen i kataklizmów. Było i radości, i smutku, i żalu w tym naszym życiu. Ten nasz wiek znamienny jest tym, że Polska i Litwa oraz inne państwa odzyskały niepodległość. Pamiętam, jak dużo i często rodzice nam opowiadali i mieli nadzieję na lepsze życie, ale nie wszystko szło po ich myśli...

Gdy już podrośliśmy i był czas na naukę, to znów było nie tak dobrze: szkół polskich nie było, tylko litewskie.

Kiedy prezydentem Litwy został wybrany p. K. Grinius i zaczęto otwierać polskie szkoły w miastach, miasteczkach i wsiach, Polacy się ucieszyli, że dzieci - to jest my, będą się uczyć w rodzinnym języku. Niestety, to trwało niedługo, bo po przewrocie 1926 r., kiedy nastały rządy ?tautininków?, zaczęły się różne utrudnienia. Musiało w dowodach rodziców być napisane ?Lenkas, - kë?, a jak nie, to chociaż byli Polakami, dzieci nie mogły uczyć się w polskiej szkole. A było takich wielu, że mieli napisane ?Lietuvis, - e?. Teraz to po prostu nie do wiary, ale dużo inteligencji i uczonych Polaków miało w dowodach narodowość litewską. Zaczęto zamykać polskie szkoły. Kiedy rodzice chcieli uczyć dzieci prywatnie, to rodzice i nauczyciele byli karani i grzywną, i aresztem. Ogarnęła ludzi apatia i zniechęcenie do walki o swe prawa. Tylko dzięki poświęceniu się kilku działaczy, Polaków jak M. Ukiński, Cz. Mackiewicz, Dowgird i dużo innych, którzy się poświęcili sprawie polskiej, wydawano gazety ?Strzecha Rodzinna?, później ?Chata Rodzinna?, ?Dzień Kowieński?, ?Głos Młodych?, ?Świerszczyk? dla dzieci itd.

Młodzież zaczęła kontaktować się z redaktorami. Tu w Urniażach dwaj młodzi 18 i 19 - letni Mieczysław Monkiewicz i Michał Ciechanowicz zorganizowali latającą bibliotekę - czytelnię. Lokalu użyczył bezpłatnie śp. Józef Legowicz (zamęczony w więzieniu w czasie okupacji niemieckiej). Potem grupę amatorską, należeliśmy do klubu sportowego ?Sparta?. Wystawiliśmy sztuki ?Zagłoba swatem?, ?Kachna? i inne. Inscenizacje piosenek, mówienie wierszy i tak zabawialiśmy polskim słowem i starszych, i młodych. Przy pomocy ?Pochodni? i ?Oświaty? życie w Kiejdanskim nie zamarło. Należałoby się, żeby w XXI wieku pamięć o tych, co cierpieli prześladowania, areszty i więzienia była żywa i służyła za wzór przyszłym pokoleniom.

Dużo przeżyliśmy, ale była u nas jedność, a w jedności siła.

Kiedy w czasie okupacji niemieckiej tu w Urniażach, Roszczach, Daukszach, Misztowach, w ogóle gdzie byli Polacy, niemiecki rząd nas Polaków wypędził, zabrał gospodarki, a zasadził swoich Niemców. Polacy uciekali z własnych domów i się kryli gdzieś dalej, u znajomych w lasach, żeby nie jedność i pomoc jeden drugiemu (bo i Litwini niektórzy nam pomagali), to byśmy nie przeżyli, bo uciekaliśmy z domu bez niczego, tylko co na sobie było.

Żegnając XX wiek - stając u progu XXI wieku, kiedy patrzę przez pryzmat przeżytych lat i porównuję lata mojej młodości z teraźniejszością według starej zasady ?Dawniej lepiej było?, stwierdzam, że i dawniej różnie było.

Były i wojny, i nieszczęścia, i różne przeżycia. Byliśmy wtedy młodzi i to chyba najważniejsze. Młodemu łatwiej jest wszystko. Smutek prędzej mija, a radość - toż to przywilej młodości, i tak musi być!

Tylko stosunki międzyludzkie były jakieś bliższe, serdeczniejsze - sąsiedzi o sobie wiedzieli wszystko. W smutku pocieszali, radością szczerze się dzielili. Teraz pod koniec XX wieku już tego nie ma. Każdy żyje tylko własnymi sprawami, skrycie. Nigdy nie ma czasu nie tylko na obcowanie z sąsiadami, ale tak zajęci, zapracowani, zalatani, że nawet z dziećmi nie mają czasu porozmawiać. Nasi rodzice dużo poświęcali czasu dla nas, opowiadali o przeszłości, uczyli patriotyzmu, miłości i szacunku do swej wiary, mowy, tradycji, do osób starszych.

Ale ten wiek dla nas Polaków jest bardzo ważny, bo mamy Ojca Świętego, papieża Jana Pawła II, naszego rodaka, Polaka. Daj mu Boże jak najdłuższe lata. Dziękujemy Bogu za ten dar dla naszego narodu. Bo jak się zdaje, nie doceniamy tej tak ważnej dla narodu polskiego łaski Boga.

Ojciec Święty Jan Paweł II uczy wciąż wszędzie i wszystkich - zgody, miłości, wzajemnego szacunku i zgody między narodami, między państwami. To myślę jest najważniejsze, co nam trzeba zabrać ze sobą w XXI wiek, daj Boże szczęśliwy.

Pozdrowienie całemu zespołowi redakcyjnemu ?NG?. I życzę wszystkim i każdemu z osobna:

?Niech zawsze i wszędzie
Zgoda, przyjaźń i jedność
Naszym hasłem będzie?.

Na zdjęciach: Genoefa Adamkiewicz z mężem 29 grudnia 1939 r.; na tradycyjnym spotkaniu u cioci Gieni, ok.1960 r.; brat Mieczysław Adamkiewicz, działacz przedwojennej "Pochodni" około 1982 r.

NG 53 (489)