Już tyle lat, już tyle lat.
Do szkoły nikt nie woła
po nocach wciąż i wciąż sięśni
kochana, stara szkoła...
Obiegam cały gmach ten nasz
(wieczorna w oknach pora),
i widzę twarz, przyjazną twarz
naszego Dyrektora...
I wychowawcę widzę znów
w tej czarnej marynarce...
i stróża... Bywaj, stary, zdrów
i przebacz nam za harce...
Przez drzwi wypuszczał Józef stróż
ze szkoły - wświat daleki
i tych, co nie powrócą już,
odchodząc stąd na wieki...
Czy poznam ja, kochani, Was,
przez mgłę,łzy - ze wzruszenia,
kiedy powitań przyjdzie czas,
przypomną się imiona?..
A gdy pożegnań przyjdzie czas,
?Więcżegnaj?... padną słowa,
niech wżyciu Bóg zachowa nas,
niech własce swej zachowa...
Wisia Stanisławowicz
28 XI 1999
Absolwentka 1936 roku szkoły A. Mickiewicza w Kownie