Beata Garnytë

Wzór godny naśladowania

Obora państwa Andrzeja i Heleny Staniewiczów jest jedną z najlepszych i najliczniejszych w powiecie, w dodatku ciągle się rozwija. Wzorowe gospodarstwo, tak o nim wszyscy mówią.

Gospodarze dopiero po chwili zastanowienia się mogą odpowiedzieć, ile krów mają. A jest tego sporo. Tylko krów dojnych jest tu 52, jałowic zaś 33. A wszystko to są krowy olsztyńsko-fryzyjskie mleczne, sztuki hodowlane, sprowadzane z Francji i Holandii albo też odchowane u siebie. Jako że prowadzone tu są prace hodowlane, obora ta jest pod oceną wartości użytkowej. Każda krowa ma tu swoją kartę, w której przyjeżdżający z Białostockiej Okręgowej Stacji Hodowli Zwierząt zootechnik wpisuje m. in. dane o budowie i pokroju krowy, ilości białka i tłuszczu w mleku. "W mleku naszych krów procent tłuszczu jest bardzo wysoki. Średnio z obory wynosi on 5 procent, niektóre zaś sztuki dają mleko z 6 procentową zawartością tłuszczu" - mówiła pani Helena.

Mleczarnia w Suwałkach za litr mleka płaci panu Stanisławowi złotówkę (nasi rolnicy mogą temu jedynie zazdrościć). Tylko w ciągu ubiegłego miesiąca pan Stanisław dostarczył tam 22 tys. litrów.

Dane o krowach państwa Staniewiczów znaleźć można w Ośrodku Doradztwa Rolniczego albo też bezpośrednio u gospodarzy - Andrzeja i Heleny Staniewiczów.

Zdjęcie Waldemar Dowejko

NG 53 (489)