Beata Garnyte

W krainie książek

W dniach 8-11 lutego br. w Wileńskim Centrum Wystawowym "Litexpo" odbyły się II Międzynarodowe Targi Książek, w których udział wzięły wydawnictwa, księgarnie, instytucje, stowarzyszenia z Litwy (78), Rosji, Słowacji, Francji, Niemiec, Wielkiej Brytanii, Polski.

Należy podkreślić, że wiele firm bezpośrednio związanych z wydawaniem czy rozpowszechnianiem książek w tego rodzaju targach uczestniczy już nie po raz pierwszy. Zajmuje przy tym coraz to większe stoiska i prezentuje coraz to więcej nowości wydawniczych, co świadczy m. in. o tym, że osiągany jest tu zamierzony cel - promocja daje upragnione wyniki. Najlepszym przykładem było tu chociażby stoisko wydawnictwa ?Vaga?, które niejednego zaskakiwało swym rozmiarem i doskonałą organizacją.

Duże zainteresowanie targami zarówno ze strony wydawnictw, które chętnie zgłaszają tu swój udział, jak i czytelników, sprawiło, że impreza ta odbywać się zaczęła nie co dwa lata, jak początkowo planowano, lecz co roku. Popularność Wileńskich Targów Książek jest tak duża, że nikogo już nie dziwią ogromne kolejki, które w tych dniach ustawiają się przed pałacem ?Litexpo?, ani też ścisk przy co ciekawszych stoiskach. A wszystko po to, by znaleźć długo poszukiwaną książkę i nabyć ją bezpośrednio od producenta, zapoznać się z nowościami wydawniczymi i zaplanować, o jaką nową pozycję wzbogaci się nasza domowa biblioteka w przyszłości.

Tych ostatnich oczywiście nie zabrakło, najważniejszym jednak novum tych targów był udział w nich instytucji kulturalnych innych państw - Centrum Kultury Francuskiej, Instytutu Kultury Niemieckiej (Instytut Goethego), Szwedzkiej Ambasady, Centrum Informacyjnego Delegacji Komisji Europejskiej na Litwie jak też Instytutu Polskiego w Wilnie. Ta ostatnia placówka przy wsparciu Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego RP przygotowała na targach jedyne stoisko narodowe, na którym swe nowości wydawnicze zaprezentowało 41 wydawnictw polskich.
Niestety, wystawione tu książki można było jedynie obejrzeć, gdyż ku rozpaczy wielu czytelników, nie były one na sprzedaż. Po targach wszystkie te pozycje, za zgodą wydawnictw, zostaną przekazane Wileńskiej Bibliotece im. Adama Mickiewicza i tu będą czekały na swych czytelników.

Seminaria, prezentacje, spotkania z pisarzami

Wileńskim Targom Książek towarzyszył ciekawy i różnorodny program seminariów, prezentacji, koncertów, spotkań z pisarzami. W programie tym aktywny udział wzięła również strona polska. Instytut Polski w Wilnie już w pierwszym dniu targów był współorganizatorem kilku ciekawych spotkań, w tym m. in. otwarcia wystawy poświęconej Julianowi Tuwimowi, prezentacji Polskiego Funduszu Literackiego oraz takich oficyn wydawniczych, jak Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne (WSiP) i "Znak".
O dokonaniach WSiP, lidera polskiego rynku edukacyjnego, opowiedzieli prezes tej spółki Rafał Grupiński oraz redaktor Elżbieta Płatkowska. Zdaniem prezesa, mocną stroną tego wydawnictwa są już nie tylko podręczniki, słowniki i encyklopedie, lecz również coraz to nowe opracowania multimedialne. Sprzedaż tych ostatnich tylko w roku ubiegłym wzrosła o 420 %. A i podręczniki szkolne (na każdym poziomie nauczania) wydawnictwo to łączy często z formą elektroniczną, tak jak to miało miejsce chociażby w przypadku najnowszego podręcznika biologii, do którego został dołączony kompakt CD zawierający wizualne przedstawienie omawianych tematów. Jak podkreślała podczas prezentacji redaktor Elżbieta Płatkowska, opracowane przez wydawnictwo materiały łatwo mogą być adaptowane przez inne kraje, WSiP sprzedaje bowiem licencje.

Jak podczas spotkania z czytelnikami zaznaczył Rafał Grupiński, wydawnictwo nie ogranicza się tylko do wydawania książek o tematyce szkolnej. O zakresie jego działalności świadczy chociażby fakt, iż właśnie tu wydają się książki dla mniejszości narodowych, w tym również dla dzieci i młodzieży litewskiej. Niedawno zaś wydawnictwo podjęło się tak ważnej inicjatywy, jak wydanie słownika biograficznego "Dawni pisarze polscy" oraz słownika, przedstawiającego "Historię i kulturę Żydów polskich".

O działalności Polskiego Funduszu Literackiego, wspierającego m. in. tłumaczenie dzieł polskich na języki obce i nabywającego licencje na wydawanie światowych bestsellerów w języku polskim, opowiedział Andrzej Lempp. Podkreślił on, że udział tej instytucji w tegorocznych targach jest o tyle ważny, że w przyszłości przejmie on na siebie funkcję promocji tu literatury polskiej.

W miłej, pełnej humoru atmosferze odbyło się spotkanie z przedstawicielami krakowskiego wydawnictwa "Znak" - redaktorem naczelnym oficyny Jerzym Illgiem, pisarzem Antonim Liberą i poetą Bronisławem Majem. W prezentacji wydawnictwa udział wzięli również dyrektor Instytutu Polskiego w Wilnie Małgorzata Kasner, Giedrë Kadziulytë, przedstawicielka wydawnictwa "Strofa", zajmująca się m. in. wydawaniem polskich książek w języku litewskim oraz kierownik Katedry Filologii Polskiej Uniwersytetu Wileńskiego prof. dr hab. Algis Kalëda.

Na wstępie redaktor naczelny "Znaku" zapoznał obecnych na spotkaniu z historią wydawnictwa, które przed kilku laty obchodziło swe 40-lecie.

?W powojennej polskiej kulturze "Znak" był zjawiskiem niezwykłym. Jeszcze podczas wojny w Krakowie zaczął się ukazywać "Tygodnik Powszechny", kilka miesięcy później zaś miesięcznik "Znak". Ludziom związanym z tymi pismami - katolickim intelektualistom - to jednak nie wystarczało. Marzyli oni o tym, żeby z czasem rozszerzyć swą działalność o wydawanie książek. W 1959 roku dzięki pożyczce swych czytelników powołali oni do życia Społeczny Instytut Wydawniczy "Znak". Od chwili swego powstania wydawnictwo to znalazło się pod czujną "opieką" władz. Kontrola ta nie polegała jedynie na cenzurze naszych książek i skreśleniu z list tych niechcianych. Wydawnictwu przyznawano ograniczoną ilość papieru, ograniczano też liczbę tytułów, które mogliśmy wydać. Wszystko to jednak sprawiło, że zyskaliśmy wiarygodność wśród czytelników i autorów. Do dziś jest to głównym kapitałem "Znaku".

Sytuacja zmieniła się na początku lat 80-tych. Staliśmy się wówczas pewnym pomostem między obiegiem oficjalnym, bardzo ściśle kontrolowanym przez władze, a obiegiem niezależnym, podziemnym. Staraliśmy się wydawać dzieła pisarzy, których żadne inne wydawnictwo nie podejmowało się drukować. To właśnie "Znak" po prawie trzydziestoletniej banicji dzieł Miłosza w kraju wydał jego tomik "Gdzie wschodzi słońce i kędy zapada". Nakładem tej właśnie oficyny ukazywały się książki Josifa Brodskiego i Karola Wojtyły, Leszka Kołakowskiego i księdza Tischnera" - opowiadał Jerzy Illg.

W roku 1989 wydawnictwo stanęło wobec nowych wyzwań. Poszerzyło przede wszystkim swój profil, zaczęło wydawać beletrystykę, historię, współpracować z pisarzami polskimi i zagranicznymi, w tym m. in. z Normanem Daviesem, autorem "Bożego Igrzyska". Tylko w roku ubiegłym oficyna ta wydała 153 tytuły, gdy tymczasem jeszcze kilkanaście lat temu liczba ta nie przekraczała dziesięciu.

O swej współpracy z wydawnictwem opowiedzieli poeta Bronisław Maj i pisarz Antoni Libera.

"Znak" potrafi ryzykować i wydawać debiutantów, choć każdy przecież wie, że wydawanie poezji wydawnictwu przynosi raczej klęski finansowe niż profity" - mówił Bronisław Maj. Mówiąc zaś o osobie redaktora naczelnego "Znaku" Jerzym Illgu poeta żartobliwie podkreślał: "Wydawca ten dla pisarza jest człowiekiem niezmiernie uciążliwym. Najpierw wymyśla książkę, a następnie zmusza do jej napisania. Inspiruje swym zapałem, wiarą".

Działalność "Znaku" tak podsumował Antoni Libera: "Jest to coś więcej niż tylko oficyna wydawnicza. Jest to pewna opcja, która poprzez wydawanie tych a nie innych książek określa, na czym polega duchowość Europy Środkowej".

Dar Bibliotece im. A. Mickiewicza

Jak wspominałam wyżej, wszystkie polskie książki, zaprezentowane na Wileńskich Targach Książek zostaną przekazane stołecznej Bibliotece im. Adama Mickiewicza. W ten sposób ta placówka wzbogaci się o prawie 1000 najnowszych książek, w tym m. in. o najnowsze dzieła Czesława Miłosza i Olgi Tokarczuk. 9 lutego br. część tych dzieł zaprezentowano podczas otwarcia wystawy nowych książek Wydawnictwa Szkolnego i Pedagogicznego w sali czytelni na Trockiej. Trafnie podsumował tę sytuację wiceminister Oświaty Jan Dzilbo: "Zazdroszcząc Bibliotece tego pięknego daru życzę, by liczba czytelników zwiększyła się o liczbę otrzymanych książek".

Tego samego dnia po południu w Instytucie Polskim w Wilnie odbyło się spotkanie z goszczącymi na Wileńskich Targach Książek literatami - Bronisławem Majem i Antonim Liberą. Autorzy sięgnęli po swe dzieła, by zapoznać z nimi wileńskich czytelników, czytelnicy zaś po lampkę wina, którą poczęstowali gościnni gospodarze.

Na zdjęciach: otwarcie wystawy J. Tuwima, na wileńskich targach książki.

Fot. Bronisława Kondratowicz

NG 6 (495)