Liliana Narkowicz

"Państwowa Szkoła Techniczna w Wilnie im. Marszałka Józefa Piłsudskiego"

(redaktor Anna Marczak, konsultant naukowy prof. dr hab. Piotr Łossowski)

Kroniką szkoły technicznej na Holenderni (Vilniaus Politechnikumas), która powstała w Wilnie jeszcze w 1922 r., w warunkach, kiedy "pas neutralny pomiędzy Polską a Litwą nie był jeszcze zlikwidowany", zainteresowałam się pod koniec lat osiemdziesiątych, kiedy to zaproponowano mi godziny języka ojczystego w kilku grupach polskojęzycznych. "Na wieczną rzeczy pamiątkę" pozostał mi wazon na kwiaty z wygrawerowanym w 1989r. przez moich byłych wychowanków tekstem z błędem. "Technicy" - pomyślałam wówczas sobie.

Pierwsze wydanie o charakterze monograficznym, traktujące o historii tej wyjątkowo zorganizowanej, o wysokim poziomie nauczania szkoły, cieszącej się renomą najliczniejszej i najlepszej ze wszystkich szkół średnich tego typu w okresie międzywojennym, ujrzało światło dzienne dopiero w 1991r., więc praktycznie jedynym wiarygodnym źródłem informacji były dla mnie wówczas wspomnienia dziadka Czerniawskiego i jego kolegów.

Nakładem wydawnictwa ARKADY (Warszawa) ukazała się drukiem praca zbiorowa pt. "Państwowa Szkoła Techniczna w Wilnie im. Marszałka Józefa Piłsudskiego". "Dzieje naszej Szkoły - wspomina Modest Bobowicz- są obfitą zbiornicą historycznych informacji o czasach jej powstania i rozkwitu, o okresach wypełnionych radością uczniowskiej przygody i dniach pełnych tragedii, są one odbiciem zmieniających się zjawisk społecznych, ekonomicznych i politycznych. ""Książka ma następujący układ: słowo wstępne, przedmowa , wykaz skrótów oraz część 1- Monografia Państwowej Szkoły Technicznej w Wilnie, część II - Wspomnienia i refleksje, część III - Nauczyciele i uczniowie Państwowej Szkoły Technicznej w Wilnie. Kończy tę niezwykle cenną pozycję dokumentacja fotograficzna, a z pewnością zainteresuje specjalnie opracowany przez Autorów słownik biograficzny.

Walorem szczególnym danej edycji jest autentyzm zapisów. Wychowankowie pokazali swoją Szkołę poprzez pryzmat własnych dróg życiowych. Nie tylko przybliżyli atmosferę międzywojennego Wilna, lecz stworzyli swoistą księgę pamiątkową , składając hołd czasom minionym. Pozwolę sobie przytoczyć fragment wypowiedzi jednego z absolwentów- Konstantego Ilkiewicza, któremu po śmierci marszałka Piłsudskiego - Patrona szkoły , wileński Urząd Wojewódzki powierzył kierownictwo nad przebudową cmentarzyka wojskowego przylegającego do murów Rossy, na którym obecnie spoczywa MATKA I SERCE SYNA, i który podczas uroczystości składania urny z sercem (12 maja 1936 r.) był zaszczycony możliwością stania w pobliżu krypty:

"Wielka historyczna ceremonia pogrzebowa dobiegała końca. Ogromne tłumy ludzi w powadze opuszczały miejsce żałobnych uroczystości. Przed płytą stała nieruchomo żołnierska warta. Przyszła chwila refleksji nad historycznym wydarzeniem, którego byłem tak bliskimświadkiem, i chwila odprężenia po trudnym, ale dobrze spełnionym obowiązku. Rozpoczynając swoją naukę na wydziale budowlanym naszej Szkoły nie spodziewałem się,że dostąpię zaszczytu budowniczego mauzoleum Marszałka(...). Ile razy bywałem w latach powojennych w Wilnie, pierwsze moje kroki kierowałem na Rossę..."

NG 6 (495)