Bezczelna rozmowa z pedagogami rejonu solecznickiego może wiceministrowi, socjalliberałowi Ramunasowi Darulisowi kosztować stanowisko.

R. Darulis, który w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych zajmuje się sprawami reformy administracyjnej, ma nieprzyjemności po spotkaniu z kierownikami szkół rejonu solecznickiego.

Pedagodzy soleczniccy starali się wyjaśnić R. Darulisowi sytuację szkół Litwy Południowo-Wschodniej. Jednakże oświadczył on nauczycielom, że to "jeszcze pytanie, czy kiedykolwiek były tam w ogóle etniczne ziemie litewskie".

R. Darulis obrzucił również kierowników szkół obraźliwymi słowami: "Mam dość waszego gadania"; "Gdaczące kury, chór dziewczynek, które musiałyby śpiewać gdzie indziej".

Na pytanie, kto będzie karał samorządy, które nie wykonują ustaw, R. Darulis odpowiedział, że "ukarze Puszkin".

Decyzję w sprawie tego urzędnika ma podjąć w następnym tygodniu prezydium Nowego Związku (socjalliberałów), któremu przedstawi się orzeczenie komisji honorowej partii.

Wiceminister R. Darulis powiedział komisji, że w czasie rozmowy z pedagogami po prostu zniecierpliwił się.

Wczoraj R. Darulis wyjaśniał, że nie uświadamiał sobie, z kim obcuje w kuluarach administracji naczelnika powiatu wileńskiego, i nie ocenił konsekwencji tej rozmowy: "Próbowałem opanować się, ale nie zdołałem".

("Lietuvos rytas" z 15 lutego 2001 r.)

NG 7 (496)