Beata Garnytë

6 kwietnia br. - powszechny spis ludności
Nie bać się mówić

6 kwietnia br. rozpocznie się powszechny spis ludności - pierwszy w dziejach odrodzonej Litwy. Planuje się, że potrwa 8 dni i będzie kosztować państwo około 37 mln Lt.

Grom tych środków pójdzie na opłacenie pracy 13 tysięcy ochotników, którzy w tych dniach zapukają do drzwi wszystkich mieszkańców Litwy, poproszą ich o podanie danych osobistych i opis mieszkania. Otrzymane w ten sposób informacje pozwolą ustalić, jaki na dzień 5 kwietnia br. (końcowy punkt odliczania, urodzeni dzień później nie będą już liczeni) jest realny poziom bezrobocia w kraju, przyrost naturalny i wiele innych, równie ważnych spraw.

Będzie to swego rodzaju "natychmiastowe zdjęcie Litwy", jak nazwała to wydarzenie Alma Galdikienë, kierownik Działu Spisu Ludności Zarządu Statystycznego Powiatu Wileńskiego (Vilniaus apskrities statistikos valdybos gyventojř surađimo skyriaus), która i opowiedziała nam o toczących się w Wilnie przygotowaniach do powszechnego spisu

- Na jakim etapie są te przygotowania?

- Skompletowaliśmy już dosyć pokaźną grupę kandydatów na spisujących i już wkrótce zaczniemy szkolić około 2 tys. ludzi. Wyjaśnimy im, jak powinni pracować, jak się zachowywać i rozmawiać z mieszkańcami. Będziemy mieli 77 wykładowców, z których każdy przeszkoli jedną grupę, po czym sam wybierze tych, którym i zostanie powierzona ta praca. Tylko w Wilnie będzie około 1700 spisujących, kolejne 10 % kandydatów pozostanie w rezerwie, by było, w razie potrzeby, kim zamienić tych, którzy zachorują itp.

Ludzie przyszli do nas różni, ogłoszenie bowiem o możliwości pracy podczas spisu ludności podawaliśmy w prasie, w radiu i telewizji. Informowana o tym była również giełda pracy. W ten sposób zgłosiło się do nas ponad trzy tysiące osób, z których każdy proszony był o wypełnienie specjalnej ankiety. Miała ona sprawdzić znajomość języka państwowego ubiegającego się o pracę, jak też jego pismo. Te dwa wymagania były o tyle ważne, że wszystkie wypełnione przez mieszkańców Litwy ankiety nie będą do komputera wprowadzać operatorzy, którzy mogliby błędy poprawić i rozczytać dowolne pismo. Ankiety zostaną zeskanowane, a skaner, jak wiadomo, błędów nie poprawia. W dodatku, do pamięci komputera wprowadzona jest określona czcionka i tylko określonej formy litery komputer będzie odczytywał.

Chciałabym tu zaznaczyć, że przyjmowaliśmy ludzi do trzech różnych grup, a więc różniły się również stawiane im wymagania. Zastępcy kierowników działów spisujących oprócz doskonałej znajomości języka państwowego powinni też posiadać zdolności organizacyjne i pewną praktykę w tej dziedzinie, do ich obowiązków należało bowiem zorganizowanie i koordynowanie pracy na określonym terenie.

Kandydaci na instruktorów, oprócz wspomnianych wyżej kryteriów, powinni byli doskonale wręcz znać całą metodykę wypełniania ankiet. I oni również musieli mieć pewne zdolności organizacyjne, każdemu z nich podlegać będzie podczas spisu ludności 6 spisujących osób, których pracę będą oni musieli kontrolować. Do ich obowiązków będzie należeć czytanie wszystkich wypełnionych przez mieszkańców ankiet i korygowanie błędów gramatycznych, zrobionych przez spisujących. Do tej grupy wybieraliśmy pedagogów, redaktorów, wykładowców, wszystkich tych, których praca związana była z kontrolą.

Od kandydatów na spisujących, jak już niejednokrotnie podkreślałam, wymagaliśmy dobrej znajomości języka państwowego i odpowiedniego pisma. Nie miało tu większego znaczenia, jaką pracę kandydat wykonywał czy wykonuje, ogromną rolę odgrywało natomiast to, w jaki sposób człowiek ten obcuje z ludźmi, jak wygląda. Spisujący reprezentować będzie pracę o randze państwowej, dlatego też powinien wyglądać i zachowywać się tak, by wzbudzać u mieszkańców zaufanie.

Chciałabym zaznaczyć, że ankiety te wypełniali ludzie różnych narodowości. Czasem Polacy i Rosjanie robili to nawet lepiej niż Litwini, gdyż np. studiowali w tym języku czy w jakiś inny sposób się go nauczyli. Nic nie stało im więc na przeszkodzie, by wykonywać tę pracę.

- Żyjemy w dosyć niespokojnych czasach, może się np. zdarzyć, że ktoś będzie chciał wykorzystać spis ludności we własnych celach. Jak będziemy mogli poznać tych prawdziwych spisujących?

- Nie trzeba się bać, osoby spisujące łatwo bowiem można będzie rozpoznać. Każda z nich będzie miała legitymację, która będzie zawierać nie tylko własny numer i zdjęcie spisującego, lecz również jego kod osobisty. Będzie też miał on teczkę zielonego koloru, a w niej ankiety, z których każda ma swój określony numer, tak że nawet te zepsute nie zostaną wyrzucone. W dowolnej chwili można też będzie sprawdzić podane przez spisującego dane, wystarczy tylko zadzwonić do miejscowych działów spisujących.

- Co mają robić ci, którzy mimo wszystko nie będą chcieli wpuścić do mieszkania obcych ludzi?

- Muszą się oni zwrócić do swych miejscowych oddziałów spisu ludności, które są w każdym starostwie (i tam też można zasięgnąć informacji), albo też przyjść bezpośrednio do nas, do Działu Spisu Mieszkańców Zarządu Statystycznego Powiatu Wileńskiego (ul. Juozapavičiaus 10a)i odpowiedzieć na pytania ankiety. Nie muszą do nas przychodzić wszyscy członkowie rodziny. Wystarczy, że przyjdzie jedna pełnoletnia osoba i spisze swych bliskich.

- A ci, co w tych dniach gdzieś wyjeżdżają?

- Oni również proszeni są o zgłoszenie do nas, na ulicę Juozapavičiaus 10 a i udzielenie informacji. Od 5 kwietnia będą to mogli zrobić również w swych miejscowych oddziałach. W przeciwnym wypadku po prostu ich nie znajdziemy w miejscu zamieszkania, a spisujący, tracąc na próżno swój czas, będzie musiał niejednokrotnie pukać do ich drzwi.

Na dzień dzisiejszy już mamy spisanych 20 ludzi. Wszystkich pozostałych również nawołuję do bycia obywatelami swojego kraju.

- O co będziemy pytani w ankietach?

- Będą to dwie ankiety. Jedna z nich, tzw. lista podstawowa, dotyczyć będzie naszego mieszkania. Będziemy tu pytali o dane budynku, w którym mieszkaniec mieszka - kiedy został on zbudowany, z jakich materiałów, ile jest pokoi i jaki jest metraż. Bardzo prosilibyśmy, żeby mieszkańcy wszystkie te informacje przyszykowali zawczasu i nie tracili swego i spisujących czasu szukając ich w ostatniej chwili. Mieszkańcy będą również pytani o łączące ich więzy rodzinne (mąż/żona, matka/córka itp.). W ten sposób zostaną policzeni nie tylko mieszkańcy, lecz i "gospodarstwa domowe".

Druga ankieta dotyczyć będzie bezpośrednio mieszkańca. Będą tu pytania o dane osobiste, takie jak data urodzenia, imię i nazwisko, narodowość, język i obywatelstwo, wykształcenie i wiara.

Wszystkie te dane są o tyle ważne, że pozwolą zarówno rządowi, jak i samorządom robić pewne plany na przyszłość. Poznamy jaka jest prawdziwa liczba bezrobotnych na Litwie i jaki jest przyrost naturalny ostatnich lat, infrastruktura państwa, ilu jest przedstawicieli tej czy innej narodowości. Będzie to z pewnością miało np. wpływ na to, gdzie i jakie powstaną nowe szkoły i przedszkola itp. Musimy po wkroczeniu w nowe tysiąclecie dysponować dokładnymi danymi o swym koncie, tym bardziej, że ostatni spis odbył się w roku 1989 i już dawno nie odzwierciedla prawdziwego stanu rzeczy, zmieniło się bowiem nasze społeczeństwo, jego rozkład i struktura.

Spisy ludności, co prawda w nieco innej, mniej kosztownej formie, odbywają się na całym świecie. My, jak na razie, nie dysponujemy odpowiednią bazą danych.

Sądzę, że ten spis ludności stanie się wręcz historycznym wydarzeniem, gdyż ze względu na swą kosztowność będzie ostatnim zorganizowanym w takiej właśnie formie.

- W jakich godzinach możemy oczekiwać przyjścia spisujących?

- Spisujący będą się starali dostosować do mieszkańców. Już od 2 kwietnia zaczną oni obchodzić swój teren i pytać, w jakich godzinach będą mogli przyjść i spisać rodzinę. Może to być nawet 6 rano, o ile mieszkaniec o innej porze spisującego przyjąć nie może. Zatrudniliśmy spisujących po to, by wykonali określoną pracę. Kiedy zaś będą pracować, zależy od tego, jaki plan sobie ułożyli. Wypełnienie jednej ankiety zajmie spisującemu średnio 20 min.

Jeżeli spisujący nie znajdzie nikogo w domu, zostawi odpowiednie powiadomienie w skrytce pocztowej, dlatego też mieszkańcy w tych dniach proszeni są o sprawdzanie swych skrytek.

Jeżeli zaś ktoś czeka na przybycie spisującego, a on nie przychodzi, czas zaś upływa, prosimy o poinformowanie nas albo też oddziału miejscowego.
Chciałabym tu podkreślić, że mieszkańcy będą spisywani tam, gdzie rzeczywiście mieszkają, a nie tam, gdzie są zarejestrowani.

- Jak planujecie zapewnić bezpieczeństwo spisujących?

- Pomoże nam policja. Planujemy obejść nie tylko mieszkania, domki jednorodzinne i letniskowe, lecz również więzienia, szpitale psychiatryczne, wszystkie miejsca, gdzie mieszkają ludzie.

Każdy ze spisujących ma dokładny plan powierzonego mu terenu, na którym zaznaczony jest każdy dom. Przed rozpoczęciem pracy teren jeszcze raz sprawdzą kierownicy grup i, o ile znajdą nie zaznaczone, lecz zamieszkane domostwa, wniosą poprawki i spisujący tam dotrze.

A teraz zwracam się z ogromną prośbą do wszystkich mieszkańców domków jednorodzinnych. Przywiążcie w dniach trwania spisu ludności swych czworonożnych przyjaciół! Stwarzają oni realne zagrożenie spisującym, którzy są przed nimi bezbronni. A ucierpiał od psów niejeden, znam to z własnego doświadczenia. Sama też zostałam pogryziona.

- Jak będą się zachowywać spisujący tam, gdzie mieszkańcy nie znają języka państwowego, albo nie znają go w dostatecznym stopniu?

- Mieszkańcy, chodzi mi tu przede wszystkim o Polaków i Rosjan, na pytania będą odpowiadać w swym ojczystym języku (o ile spisujący go również rozumie), albo za pośrednictwem innego języka, np. Polacy będą mogli odpowiadać w języku rosyjskim. Chodzi nam o to, by informacja była jak najbardziej dokładna, a nie o to w jakim języku będzie ona udzielona. Otrzymane odpowiedzi spisujący będzie musiał przetłumaczyć na język litewski.

Uważam, że z mieszkającymi na Litwie Polakami i Litwinami porozumiemy się bez trudu, tym bardziej, że i wśród spisujących jest spora liczba przedstawicieli tych narodowości. Planujemy, że każdy ze spisujących będzie miał zestaw występujących w ankiecie pytań przetłumaczony na język rosyjski, a może również polski, to ostatnie nie jest jeszcze do końca ustalone.

Gorzej będzie się porozumieć z mieszkającymi stale w Wilnie obcokrajowcami. Będziemy się wówczas porozumiewać za pośrednictwem tłumacza.

Planujemy kontrolę jakości pracy osób spisujących. Niech więc nie zdziwią się ci, do których zawitamy po raz drugi. Będziemy chcieli w ten sposób sprawdzić, czy spisujący nie nadużywa swych obowiązków i nie wpisuje, np. innej narodowości, niż podał obywatel.

- A co z narodowością dzieci?

- Dzieciom będzie wpisana ta narodowość, którą podadzą rodzice. W przypadku rodzin mieszanych, gdy nie ma zgody co do tej kwestii, radzimy wpisać tu narodowość matki.

- Jaki będzie dalszy los ankiet i zawartych w nich danych po ich zeskanowaniu?

Mieszkańcy nie powinni się bać udzielania szczerych odpowiedzi na pytania. Wszyscy ci, którzy będą mieli pośrednią czy bezpośrednią styczność z wypełnionymi przez mieszkańców Litwy ankietami podpisali obietnicę nierozgłaszania zawartych w niej danych. Tak więc informacje te będą tajne i zostaną wykorzystane jedynie jako dane do ogólnych tabel i tylko to zostanie ogłoszone. Z ankietami będzie pracować specjalnie w tym celu utworzona w Departamencie Statystyki grupa ludzi, która dane te opracuje. Pierwsze wyniki ich pracy - dane dotyczące liczby mieszkańców Litwy - oczekiwane są już w październiku br., pozostałe zaś informacje, zestawione w tabelach będą ogłoszone na początku roku 2003.

Zeskanowane i opracowane ankiety trafią do Archiwum Departamentu Statystyki przy Rządzie RL i tam będą przechowywane.

- Dziękuję za rozmowę i życzę, by spis ludności przeszedł szybko i sprawnie.

Na zdjęciu: Alma Galdikienë, kierownik Działu Spisu Ludności Zarządu Statystycznego Powiatu Wileńskiego; wzór ligitymacji spisujących ludność.

Fot. Waldemar Dowejko

Od redakcji: nawołujemy naszych Rodaków, by otwarcie mówili o swej narodowości. Im więcej nas będzie, tym będziemy mieli więcej praw ubiegać się o swoje. A oto numer telefonu, pod którym możecie zasięgnąć informacji na temat zbliżającego się spisu ludności w Dziale Spisu Ludności Zarządu Statystycznego Powiatu Wileńskiego (Juozapavičiaus 10 a): 72 43 64

NG 8 (497)