Kęstutis PETRAUSKIS

Interesy dzielą koalicję

"Przesadne są opinie, że koalicja się rozpada" - oświadczył na początku tygodnia socjalliberał Arturas Paulauskas.

Jednakże na podstawie obserwacji życia w ciągu ostatnich miesięcy, tygodni, dni powstaje wrażenie, że partie rządzące z trudem tylko mogą ukryć, iż koalicja istnieje tylko na papierze, zbyt bowiem są różne interesy tych partii, a raczej ich sponsorów, ugrupowań biznesowych.

Jak mają reagować partnerzy koalicyjni na pomysł premiera Rolandasa Paksasa, aby zadłużenie samorządów w wysokości ponad 300 mln litów przekształcić w dług państwowy? Niewielki szczegół - z tych 330 milionów najwięcej korzyści miałoby Wilno, zostałyby bowiem anulowane długi w wysokości 120 mln litów, które zaciągnął mer R. Paksas. Jako głowa miasta R. Paksas naruszał ustawy, nie płacił podatków.

Liberałowie skarżą się, że nie mogą dogadać się z socjalliberałami, nie jest to bowiem partia, ale nie mający honoru zausznicy bosów wielkiego interesu. Albo ludzie, którzy nie bardzo pojmują, czym jest polityka, co się wokół dzieje. Po drugie, ministerstwa i inne instytucje, którymi kierują socjalliberałowie, są ignorowane przez ministerstwa podległe liberałom. Na przykład, liberał, minister finansów polecił Ministerstwu Oświaty i Nauki, którym kieruje socjalliberał, aby przekazało prawie milion litów ośrodkowi kultury chrześcijańskiej w Mariampolu. Chociaż w roku bieżącym budżet oświaty został już zmniejszony o 5,8 proc.

Z kolei, frakcja socjalliberałów publicznie wysuwa zastrzeżenia co do realizowanej przez liberałów prywatyzacji przedsiębiorstw strategicznych. Starosta sejmowej frakcji Nowego Związku G. Jakavonis otwarcie oświadcza, że ich partia nie będzie wspierała prywatyzacji przedsiębiorstw energetyki.

Naturalnie, że takie nieporozumienia i to, że partie rządzące nie mogą się dogadać, nie oznaczają jeszcze rychłego rozpadu koalicji. Przetrwała do Bożego Narodzenia, może utrzyma się też do Wielkanocy. Ale, jaką z tego korzyść ma państwo, obywatele?

Przewodniczący Sejmu, który tak wiele mówi o etyce politycznej, nie reaguje na to, że w partii ciągle działa Rolandas Zujevas. Ten sam, który nie pamiętał, w jakim moskiewskim hotelu nocował z Eugenijusem Maldeikisem. Ten sam, który swemu ojcu "sprzedawał" urządzenia przedsiębiorstwa "Vilniaus žuvis" i, jak się wydaje, wspólnie z szefem oddziału "Sodry" w Kłajpedzie Viktorasem Valcerisem dzielił majątek spółki "Jura".

W ubiegłym tygodniu uznano, że wykroczeń przeciwko ustawom dopuściła się też należąca do kierownictwa Nowego Związku mer Szawel Vida Stasiűnaitë, która zaaprobowała, aby przedsiębiorstwu samorządowemu dostarczało benzyny przedsiębiorstwo innego socjalliberała, naczelnika powiatu szawelskiego.

Gdy się jeszcze okazało, że socjalliberałowie głosują w Kłajpedzie za zausznikiem Antanasa Bosasa, szefa Zachodniej Korporacji Przemysłowo-Finansowej, wówczas naprawdę staje się niejasne, co dzieje się w państwie, kto nim rządzi. Skoro już parlamentarzyści i ministrowie kuszą się na kilkutysięczne zniżki na samochody, to wątpliwe, czy można zagwarantować, że naprawdę nie będą brali procentów za prywatyzowane przedsiębiorstwa strategiczne.

Jak można, na przykład, zaufać oddelegowanemu przez socjalliberałów wiceministrowi środowiska, byłemu dyrektorowi finansowemu bankrutującej i rozkradzionej mleczarni w Birżach. Albo wiceministrowi finansów, który pracował w zbankrutowanych bankach LAI i "Litimpeks", przyczynił się do milionowych strat Litewskiego Banku Oszczędności. A jaką reformę realizuje przedstawiciel socjalliberałów, minister zdrowia Vincas Janušonis, dbający tylko o swą firmę konsultacyjną?

Na takie wiadomości wielu ludziom jeżą się włosy na głowie. Ale to nie wszystko. Zbliża się prywatyzacja przedsiębiorstw strategicznych i te niewielkie nadużycia służbowe są tylko drobnym znakiem, że toczy się dotychczas niezbyt widoczna walka interesów. Należy się spodziewać, że służby specjalne, które już ujęły drobnych kombinatorów, nie przegapią też walki wielkiego biznesu. Bo, jak się wydaje, pozostało tylko niewiele "bezpieczników" politycznych.

("Veidas", nr 10 z 8 08 2001 r.)

NG 10 (499)