Lina LILEIKIENË

Arytmetyka skrępowała ręce kardiochirurgom

Na stół operacyjny trafią tylko ci pacjenci, którym zagrozi śmierć

Za dużo pracowali

Dziś przed wieloma pacjentami zatrzaśnięto drzwi do Kliniki Kardiochirurgii Wileńskiego Szpitala Uniwersyteckiego w Santaryszkach.

Na stół operacyjny mają prawo trafić tylko ci pacjenci, których stan zagraża ich życiu. Dyrektor generalny Kliniki Uniwersytetu Wileńskiego w Santaryszkach Antanas Vinkus przestrzegł szefa Kliniki Kardiochirurgii Vytautasa Sirvydisa, aby nie przyjmował zaplanowanych chorych do oddziałów kardiochirurgii.

W styczniu i lutym kardiochirurdzy przeprowadzili ponad 300 operacji i blisko o jedną trzecią przekroczyli ustalony dozwolony limit operacji.

"Za dużo pracujemy. Teraz będziemy udzielali tylko pilnej pomocy, a w wolnym czasie zajmiemy się lekturą medyczną" - żartował V. Sirvydis.

Jednakże naprawdę był to śmiech przez łzy: na operacje czeka blisko 300 chorych, których operować chirurdzy będą mieli prawo wyłącznie w tym przypadku, jeśli stan ich zdrowia ulegnie znacznemu pogorszeniu.

("Lietuvos rytas" z 12 marca 2001 r.)

NG 12 (501)