Mgr Andrzej Aszkiełowicz

Papiestwo w historiografii radzieckiej
w latach 1954-1964

Kontynuując cykl publikacji poświęconych pracom odradzającej się polskiej inteligencji wileńskiej, zamieszczamy w znacznym skrócie pracę magisterską Andrzeja Aszkiełowicza. Rozprawa naukowa została napisana i obroniona pod kierunkiem ks. prof. dr hab. Zygmunta Zielińskiego na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim na Wydziale Teologii.

Andrzej Aszkiełowicz jest absolwentem Wileńskiej Szkoły Średniej nr 14. Obecnie pracuje w Szkole Średniej im. Antoniego Wiwulskiego w Wilnie jako nauczyciel religii.

Zainteresowanych dogłębnym poznaniem tematu odsyłamy do autora pracy.


Pius XII

Pius XII (1939-1958), "cieszył się" największą krytyką wśród historyków radzieckich.

Josif Grigulewicz akcentuje, dość zresztą słusznie, iż swój wybór Pius XII zawdzięcza temu, iż dzięki swojej dyplomacji cieszył się uznaniem wśród "wielkich tego świata", czyli krajów mających wpływ na wydarzenia w Europie. Grigulewicz uważa, że zadanie Piusa XII polegało na pełnej mobilizacji krajów "kapitalistycznych" do "wyprawy krzyżowej" przeciw ZSRR. Zabiegi zaś papieża przeciw wojnie Grigulewicz widzi w tym, iż Pius XII chciał pokoju między krajami ?kapitalistycznymi?, aby skierować te siły przeciw ZSRR.1

Historyk uwypukla przede wszystkim "milczenie papieża". Pisze on: "1 września 1939 r. wojska germańskie napadły na Polskę. Rozpoczęła się druga wojna światowa. Papież zbył to milczeniem. W 1941 r. Hitler, Mussolini i ich sojusznicy rozpoczęli wojnę przeciw Związkowi Radzieckiemu. W okupowanej Europie było mnóstwo obozów koncentracyjnych, w których zginęło ponad 10 mln. osób, wśród nich było mnóstwo katolików i duchownych - antyfaszystów. Pius XII nadal milczał".2 Zwraca uwagę Grigulewicz także na to, że hierarchia rzekomo nie osądziła faszyzmu po wojnie, a przeciwnie pomagała uciekać "faszystowskim zbrodniarzom" do Hiszpanii, Portugalii i państw Ameryki Łacińskiej. Grigulewicz tłumaczy "milczenie papieża" tym, iż papież "aprobował walkę faszystów z komunizmem".3

Historyk ten pisze również, że papież po wojnie czynił wysiłki stworzenia antykomunistycznej koalicji, a także dążył do zorganizowania "wyprawy krzyżowej" przeciw komunizmowi4, a w latach zimnej wojny uczynił z Watykanu "dom" dla "amerykańskich agentów, którzy byli szpiegami".5

Zwraca też uwagę na to, iż w końcu 1949 r. służby amerykańskie przekazały Watykanowi 500 tys. dolarów na antykomunistyczną propagandę. Ten fakt rzekomo miał związek z dekretem Świętego Oficjum z 13 czerwca 1949 r., który ekskomunikował wiernych za przyjmowanie idei komunistycznej, za przynależność do partii, za współpracę z nią, a także za propagandę tej ideologii.

Historyk ten również podkreśla, iż Pius XII zaaprobował powstanie Paktu Atlantyckiego (NATO). Ten akt był, jego zdaniem, skierowany przeciw komunizmowi.6

W encyklice "Fidei donum" papież, zdaniem Grigulewicza, przedstawił swój punkt widzenia na ruchy narodowe i wyzwoleńcze w Afryce. Grigulewicz z ironią podkreśla, że papież w istocie potępił nie kolonializm, a "materializm ateistyczny".7

Michaił Šejnman pisze analogicznie, jak Grigulewicz. Tylko omawia bardziej szczegółowo ustosunkowanie się Piusa XII do komunizmu. Przedstawia konkretne fakty i konkretne wypowiedzi. Na początku trzeba zaznaczyć, iż Šejnman uwypukla politykę pro-zachodnią papieża, jako środek walki z komunizmem.

Šejnman, opisując "antykomunistyczną" postawę papieża oskarża Piusa XII, iż starał się ukierunkować Hitlera do walki przeciw ZSRR. Potwierdza to fakt, iż w maju 1938 r. Pacelli, później Pius XII, na Kongresie Eucharystycznym w Budapeszcie w swoim przemówieniu "nie potępił reżymu faszystowskiego", a tylko "bezbożny komunizm". Wzywał on, twierdzi historyk, do stworzenia "frontu chrześcijańskiego", który by przeciwstawił się komunizmowi. To przemówienie stworzyło rzekomo dogodną "płaszczyznę" dla działań Hitlera.8

Šejnman oskarża również Anglię i Francję o poparcie przygotowań Niemiec do wojny z ZSRR. Oczywiście, według historyka, Pius XII też w tym uczestniczył. Historyk zwraca uwagę na to, iż papież nie potępił agresji Niemców wobec Polski; przytacza on wypowiedź papieża, iż w Niemczech mieszka także 40 mln. katolików.9 Šejnman akcentuje także fakt, iż Watykan przeszkadzał powstaniu aliansu między Anglią, Francją i ZSRR. Papieski delegat powinien był zrobić wykład rządowi angielskiemu o "niebezpieczeństwach dla chrześcijaństwa, wynikających z sojuszu z Sowietami".10 Šejnman uzasadniając taki typ myślenia, przedstawia fragment książki Camille M. Cianfarra ?The Vatican and the War in Europe?, który brzmi: "(...) Stolica Apostolska bała się, że planowany sojusz z obydwoma zachodnimi państwami (Anglią i Francją - A.A.) da możliwość Sowietom odgrywania ważnej roli w europejskiej dyplomacji. Stosunek (Stolicy Apostolskiej do tego sojuszu - A.A.) łatwo zrozumieć, uwzględniając fakt, iż Kościół, to nieprzejednany wróg bolszewizmu".11

Šejnman wskazuje także na papieską encyklikę "Summi pontificatus". Historyk konstatuje, iż encyklika była ogłoszona 20 października 1939 r., natomiast Zygmunt Zieliński, profesor historii Kościoła Powszechnego na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, wskazuje na datę - 30 października tego roku. Chociaż encyklika nie występowała przeciwko komunizmowi, Šejnman widzi w niej podteksty "antykomunistyczne". Papież bowiem pisał w encyklice o władzach, które były "skłonne zająć miejsce wszechmogącego Boga i wywyższyć państwo albo oddzielną grupę ludzi do nieograniczonego panowania".12 Historycy katoliccy uważają, że te słowa były skierowane przeciw faszyzmowi hitlerowskiemu. Šejnman sądzi natomiast, że zdania te mają zbyt abstrakcyjną formę i można je interpretować w dowolny sposób. Mogły one się odnosić również do komunizmu.13 Papież także pisze o kochanej Polsce, która ma prawo do współczucia całego świata. Šejnman natomiast pisze, że papież nie potępił tych, którzy ten stan rzeczy w Polsce spowodowali, czyli Niemców. Historyk zwraca uwagę na słowa papieża, które chwaliły Włochy za wierność wierze". A przecież te same Włochy -pisze Šejnman - były sojusznikiem Niemiec w "duszeniu Polski".14 Jaskrawą hipokryzją historyków sowieckich piszących o napaści na Polskę jest przemilczenie paktu Mołotow - Ribbentrop, który właśnie umożliwił wybuch wojny i udostępnił napaść Sowietów na Polskę wraz z jej konsekwencjami.

Šejnman zwraca wprawdzie uwagę na starania papieża o pokój. Ale zadaje pytanie, jaki to miał być pokój. Czy nie oparty na sojuszu "krajów imperialistycznych" przeciw ZSRR. Na poparcie swego rozumowania, historyk przypomina, iż papież 25 grudnia 1939 r. zwrócił się do rządów walczących państw z wezwaniem, aby położyły kres bratobójczej wojnie i zjednoczyły swoje siły przeciwko ateizmowi. Šejnman pisze, że ateizm, według papieża, utożsamiał się z komunizmem i to wezwanie było skierowane jawnie przeciwko ZSRR.15 Co nie jest bynajmniej dziwne, gdyż ZSRR był wówczas agresorem, sojusznikiem Hitlera.

Šejnman również powołuje się na inicjatywy hitlerowskich dyplomatów, którzy niby "wiedzieli o wrogości Piusa XII do komunizmu" i nalegali na to, iż Niemcy "uratują Europę od komunistycznej cholery".16 Historyk powołuje się na fakt spotkania ministra spraw zagranicznych Niemiec Ribbentropa z papieżem. Historyk podaje jego wypowiedź, która brzmi: "Właśnie narodowy socjalizm uratował Europę od bolszewickiego chaosu, który doprowadziłby do pełnego zniszczenia Kościoła".17 Historyk wziął tę wypowiedź z pracy Friedländera "Pie XII et le III Reich. Documents".

Šejnman ukazuje również stosunek Watykanu do przebiegu wojny między Niemcami a ZSRR. Ukazując ten stosunek, historyk powołuje się na doniesienia posła niemieckiego von Bergena z 24 czerwca 1941 roku, a więc dwa dni po rozpoczęciu wojny Niemców z ZSRR. W tym doniesieniu stwierdzano, iż "niektórzy przedstawiciele Watykanu aprobują ten etap wojny i śledzą go z zainteresowaniem."18 Do tego doniesienia historyk ów również dodaje opinię na ten temat amerykańskiego historyka Kenta, który przedstawił fakt spotkania włoskiego posła przy Watykanie Attolico z Piusem XII.19 Według słów Kenta, papież, omawiając ten etap wojny, powiedział następująco: "O, jeżeli Niemcy zostawiliby mnie w pokoju, (...) mój stosunek do tej wojny, szczególnie teraz, byłby inny".20 Šejnman zrozumiał tę wypowiedź następująco: " (...) jeżeliby Hitler nie ingerował w sprawy Kościoła na ziemiach okupowanych, papież by zaaprobował wojnę przeciw ZSRR".

Šejnman tłumaczy również, dlaczego uważa, że papież do walki z ZSRR "posłużył się Niemcami". Zgadza się z katolickimi historykami, iż papież podczas wojny nie kierował żadnych encyklik przeciw ZSRR. Natomiast powołując się na szereg wypowiedzi papieża o "niebezpieczeństwie komunizmu", fakt ten uważa za "antyradziecką działalność".21

Podobnie jak fakt, iż Watykan na początku wojny z ZSRR przygotowywał osoby duchowne do "misji" w Rosji. Historyk widzi w tym polityczną ingerencję Watykanu w sprawy ZSRR. "Misje" te były możliwe dzięki pomocy Niemców, okupujących tereny sowieckie. Chociaż Watykan nigdy otwarcie nie przyznał się do myśli o "krucjacie", Šejnman uważa, iż popierał ją milcząco.22 Ten pogląd opiera historyk na doniesieniach "United Press" z 1942 r. W rzeczywistości Niemcy nie dopuszczali do odbudowy zorganizowanego życia kościelnego na okupowanym przez nich terenie ZSRR.23

Šejnman, powołując się na bliską Piusowi osobę ojca Leibera, przedstawia obawę papieża przed komunizmem. Świadczą o tym następujące słowa Leibera: "Hitler i narodowy socjalizm są tym, czym są. To jednak szybko przeminie. Trzeba natomiast brać pod uwagę poważniejszy problem, szybkie starcie z komunizmem".24 Šejnman przedstawia również inne fakty dokumentujące wymienione wyżej wypowiedzi papieża. Są to listowne, albo słowne wypowiedzi posła Niemiec przy Watykanie, Weizsäckera. W doniesieniu z 3 sierpnia 1943 r. do Berlina pisał, iż papież w przemówieniu do robotników (13 czerwca 1943 r.) uprzedzał ich o niebezpieczeństwach, jakie niesie komunizm. Miesiąc później ten sam poseł pisał, iż papież wypowiedział się na temat narodu niemieckiego następująco: "To wielki naród, który w walce z bolszewizmem ofiaruje siebie nie tylko dla swoich przyjaciół, ale także dla swoich dzisiejszych przeciwników. Ja (Pius XII - A.A.) nie mogę uwierzyć, że front wschodni będzie zniszczony".25 Tą wypowiedzią Šejnman dowodzi, iż Niemcy, według słów papieża, robią "dobry uczynek" również dla Stanów, Anglii, czyli tym, którzy na razie z nimi walczą.

Šejnman pisze również, że papież w rozmowie z Weizsäckerem w czerwcu 1943 r. wspominał o szczęśliwych dniach spędzonych w Niemczech. Tu historyk znów powołuje się na dane amerykańskiego historyka Kenta.26

Šejnman relacjonuje rozmowę Piusa XII z Karlem Wolfem, dowódzcą Waffen-SS we Włoszech. Papież powiedział Wolfowi, iż Niemcy powinny zaniechać wojennej działalności wobec Anglii i Amerykanów, a skoncentrować się na walce przeciwko ZSRR i komunizmowi.27 Historyk z oburzeniem krytykuje to spotkanie. Wolf bowiem był faszystowskim zbrodniarzem. Za zbrodnie, według danych Šejnmana, wobec 300 tys. osób został osądzony w 1964 r.28 Te fakty historyk podaje za włoską gazetą "Vie nuove" z 1960 r. i czasopisma "Deutsche Aussenpolitik" z 1958 r. Karl Wolf był mało znaczącą osobą w tej wojnie i rozmowa, nawet jeśli miała miejsce, nie mogła wpłynąć na bieg wojny.29

Šejnman poświęca najwięcej uwagi "milczeniu papieża". Historyk tak zatytułował rozdział swojej książki: "Dlaczego milczał papież". Oczywiście powołano się na sztukę Hochhutha. Oto treść tej sztuki: młoda duchowna osoba, jezuita Riccardo Fontanna dowiaduje się od essesmana Kurta Gerschteina o masowych zbrodniach na Żydach w krajach okupowanych przez Niemców. Riccardo Fontanna, dzięki swojemu ojcu, dostaje się na audiencję do papieża. Fontanna prosi papieża, żeby wystąpił on w obronie eksterminowanych. Papież natomiast odpowiedział, że tylko Hitler może uratować Zachód od komunizmu, tylko "on jest pożyteczny na Wschodzie".30 Ta sztuka, zdaniem historyka, najpełniej odzwierciedla politykę i motywację Piusa XII. Politykę tę historyk definiuje jednoznacznie. Była ona "antykomunistyczna", a papież nie dbał o dobór moralnych środków postępowania w realizacji tej polityki. Inna rzecz, że sztuka Hochhutha została streszczona fałszywie, bowiem zamysłem autora było ukazanie papieża jako zimnego, obojętnego na zło urzędnika.

Šejnman również zwraca uwagę na stosunek Piusa XII do "zimnej wojny". Historyk ten stwierdza ogólnie, iż "Watykan błogosławił wszystkie przedsięwzięcia reakcyjnych sił USA, ukierunkowanych przeciwko państwom socjalistycznym np.: zmowy, powstania wojennych bloków i itd".31

Šejnman również relacjonuje kilka przemówień, w których papież posługiwał się niektórymi "alegoriami", określającymi komunizm. Jednym z takich przemówień było wystąpienie papieża 4 marca 1956 r., kiedy powiedział on, iż dla materializmu pokój jest tylko pozornym pojednaniem, podczas którego oni, komuniści, czekają na ekonomiczny i społeczny krach innych narodów. Natomiast w maju 1958 r. papież, przyjmując przedstawicieli NATO, przypomniał słowa św. Piotra, że trzeba czuwać, bowiem "diabeł chodzi wokoło nas jak lew ryczący, szukając kogo by pochłonąć (1 P 5, 8)". Šejnman z ironią pisze, że oficerowie dobrze zrozumieli, kto to taki ten "diabeł" i kto powinien "ubrać zbroję Bożą (Ef 6, 11)", czyli "diabeł" to komuniści, a "zbroję Bożą" muszą ubrać alianci. Tak rozumie Šejnman wypowiedź papieża z maja 1958 r.32

Powyższe fakty Šejnman przedstawia po to, by uzasadnić swój pogląd na temat "pro - faszystowskiej" i "pro - zachodniej" polityki Piusa XII.

Ławreckij, który więcej się zajmował finansami Watykanu i polityką katolickich organizacji, przedstawia Piusa XII, jako "przyjaciela imperializmu", nazywa go nepotą.

Ławreckij nazywa Piusa XII nepotą, uzasadniając to tym, iż najważniejsze finansowe urzędy zajmują jego krewni. Na przykład Carlo Pacelli zajmował stanowisko głównego doradcy państwa Watykańskiego. Książę Marcantanio był pułkownikiem gwardii papieskiej, a także prezesem zarządu Włoskich Linii Lotniczych. Książę Julio natomiast był członkiem zarządu "Banco di Roma", doradcą prawnym kongregacji "Spraw wiary" i itd.33

Ławreckij mniej pisze o stosunku Piusa XII wobec komunizmu przed wojną i w trakcie wojny. Akcentuje natomiast niektóre jego powojenne wypowiedzi "antykomunistyczne". Ławreckij nazywa Watykan "natchnieniem zimnej wojny". Świadczy o tym fakt, iż w sierpniu 1947 r. doszło do spotkania Piusa XII z prezydentem USA Trumanem. Obaj obiecali sobie pomoc w walce z komunizmem.34

Kolejna wypowiedź przypada na 7 września tegoż roku. Papież zwracał się do przedstawicieli "Akcji katolickiej": "Ważna jest każda chwila. Czasy myślenia i planów minęły. Przyszła pora działania. Jesteście gotowi? Dwa wrogie kierunki w religijnej i moralnej sferze wysuwają się coraz jaskrawiej. Nastąpił czas próby".35 Ławreckij także przedstawia opinię amerykańskiej gazety "New Times", umieszczoną w książce "The Vatikan and the Kremlin" gdzie pisze, iż Pius XII walczył z komunizmem; i żeby zaangażować do tej walki jak najwięcej państw, posługiwał się swym moralnym autorytetem. Papież bowiem miał świadomość, że związek z Moskwą jest niemożliwy, dlatego przestał zajmować neutralną pozycję, którą utrzymywał w czasie wojny. Ławreckij do tej wypowiedzi nawiasowo dodaje, iż papież nigdy nie był neutralny.36

Ławreckij krytykuje również pokojowe inicjatywy papieża. Pisze, iż ta inicjatywa jest kamuflażem, maską, realnych przedsięwzięć Watykanu i krajów kapitalistycznych. Nie wolno bowiem niczym usprawiedliwić dążenia do powstania wojskowego bloku zachodnioeuropejskiego.37

Ławreckij wskazuje też na genewską konferencję 1955 r., na której spotkały się cztery państwa. Jednym z nich był ZSRR. Historyk przedstawia reakcję Watykanu na tę konferencję, nawiązując do gazety "Izwiestija" z 11 sierpnia 1955 r.: "Koegzystencja (Zachodu ze Wschodem - A.A.) to utopia, która może uśpić Zachód, - pisało papieskie czasopismo "Civilta Cattolica" po genewskiej konferencji - (...) Zachód znajduje się w obliczu niebezpieczeństwa. Trzeba być ostrożnym wobec kompromisu ze Wschodem".38 Ławreckij z ironią dodaje, iż twierdzenie, mówiące o koegzystencji, jako utopii, jest przykładem popierania przez Watykan "zimnej wojny".39

Kolejnym faktem rzekomo zimnowojennej polityki Watykanu było wzięcie na Indeks węgierskiego katolickiego czasopisma "Krzyż". To pismo, zdaniem historyka, występowało przeciwko "zimnej wojnie" i za "międzynarodowym odprężeniem".

Ławreckij uwypukla również działalność rządu czeskiego i polskiego. Jako reprezentant swej ideologii, Ławreckij akcentuje, iż te rządy aprobują działalność katolicką w swych krajach, a także katolicką prasę. Wymienia czechosłowacką gazetę "Katolicki noviny" i polską - "Dziś i jutro". Historyk wskazuje na fakt umieszczenia tych pism na Indeksie. Przyczyną było to, iż te gazety popierały "normalizację w stosunkach między Kościołem a państwem (socjalistycznym - A.A.)".40 Historyk podsumowuje: "Kto prześladuje prasę katolicką państw ludowej demokracji (tak nazywa kraje zależne od Kremla - A.A.)" czyżby rządy tych państw" Nie, prześladuje ją "Święte Officjum".41 Nie trzeba dowodzić, i (wymienione pisma nie były katolickie oraz, że Kościół w wymienionych państwach miał stałe ograniczenia swej działalności.42

Wiadomo jest, iż pismo "Dziś i jutro" było potępione przez "Święte Officjum" nie z powodu "normalizacji", a ze względu na fałszywe informacje o sytuacji katolików w Polsce i za odstępstwa od zasad wiary katolickiej. To był okres uwięzienia prymasa Polski Wyszyńskiego i niektórych biskupów.43 Twierdzenie Ławreckiego na ten temat jest fałszywe i niezgodne z rzeczywistością.

Ławreckij wspomina również orędzie wigilijne Piusa XII. Nie podaje wprawdzie roku wygłoszenia tego orędzia, ale z i innych wypowiedzi tego historyka o papieżu można wywnioskować, że to orędzie było wygłoszone w 1955 r. W tym orędziu papież potępił opinie niektórych katolików, że komunizm jest zjawiskiem (etapem) rozwoju historii zgodnym z opatrznością Bożą. Historyk uważa, iż papież jest zacofany, nie przyjmując tej teorii. Bowiem ustrój socjalistyczny, wstępny etap komunizmu, rozprzestrzenił się na trzecią część ludności ziemi, a papież nadal trzymał się "anachronicznych" ustrojów.44 Historyk nie pisze jednak, iż socjalizm w większości państw był im narzucony i utrzymywany siłą.

Naukę społeczną Piusa XII Ławreckij, a także Šejnman, zatytułowali ironicznie: "Józef cieśla ratuje robotników". Ławreckij krytykuje tę naukę. Pisze, iż była ona niezbędną dla Kościoła, bowiem środowiska robotnicze podlegały dechrystianizacji. Kościół chce zaofiarować robotnikom miłość, bowiem nie wie jak wyprowadzić ich z "kapitalistycznego wyzysku". Ławreckij przedstawia przemówienie papieża do robotników z 1958 r.: "O najukochańsi robotnicy! (powiedział papież milioner - I. Ławreckij) Nie zapominajcie prawdy, nie wierzcie tym, którzy wbrew niej, wbrew temu, co było, i temu, co jest, pragną zmniejszyć znaczenie aktywnego udziału chrześcijaństwa w pracy nad rozwiązaniem problemów społecznych. Jeżeli dzisiaj możecie się pochwalić należnymi wam na mocy prawa i sprawiedliwymi osiągnięciami, to stało się to dzięki szybkiemu, mądremu, sprawiedliwemu i życzliwemu postępowaniu odważnych działaczy katolickich, którzy w pokorze, postępując zgodnie z nakazami świętej nauki Kościoła, prowadzili nieustanną walkę w obronie was i ojców waszych".45 Ławreckij uważa te słowa za obłudne, bowiem, jego zdaniem, Kościół hamował walkę robotników o ich prawa. Prawa społeczne i demokratyczne robotnicy osiągnęli sami. Kościół natomiast "przywłaszczył sobie zasługi klasy robotniczej". Ostatecznie Ławreckij pisze, że te prawa społeczne robotnicy zdobyli nie dzięki Kościołowi, a dzięki "zwycięstwu Rewolucji Październikowej i sukcesom budownictwa komunizmu w Związku Radzieckim".46

Podsumowując te wypowiedzi historyków radzieckich na temat ustosunkowania się Piusa XII do komunizmu, należy powiedzieć, iż historycy ci mieli na ogół podobne poglądy. Chociaż wypowiedzi o innych papieżach bywały niekiedy w miarę słuszne, to tutaj historycy "nie przebierali" w środkach propagandowych. Wypowiedzi historyków odzwierciedlają w pełni antypapieską propagandę po okresie wojny. W takiej atmosferze musieli niestety żyć katolicy w ZSRR i krajach - satelitach.
'''Milczenie" Piusa XII było tematem najbardziej omawianym, szczególnie po powstaniu sztuki Hochhutha "Namiestnik", którą Šejnman umiejętnie wykorzystał w swej pracy. Należy powiedzieć, iż przyczyną "milczenia" papieża była chęć nie dopuszczenia do większych represji na ziemiach okupowanych przez Niemców. Prawdą jest, iż stawką oficjalnego potępienia ludobójstwa, eksterminacji Żydów, byłoby zwiększenie ilości ofiar. Watykan wolał podejmować konkretne działania. Jest wiele faktów potwierdzających tę prawdę, których nie uwzględnili historycy radzieccy.47


Przypisy:

1 Zob.Łozinskij, [Grigulewicz], Istorija..., s. 366.
2 Zob. Tamże.
3 Zob. Tamże.
4 Zob. Tamże, s. 366-367.
5 Zob. Tamże, s. 367.
6 Zob. Tamże.
7 Zob. Tamże.
8 Zob.Šejnman, Ot Pija IX ..., s. 106.
9 Zob. Tamże, s. 107.
10 Zob. Tamże.
11 Tamże.; Por. Camille M. Cianfarra, The Vatican and the War in Europe, New York 1945, p. 171.
12 Zob. Tamże, s. 108.
13 Zob. Tamże.
14 Zob. Tamże.
15 Zob. Tamże.
16 Zob. Tamże, s. 109.
17 Zob. Tamże.
18 Zob. Tamże.
19 Zob. Tamże.
20 Tamże, s. 110.; Por:. G. O. Kent, Pope Pius XII and Germany, "The American Historical", October 1964, s. 70.
21 Zob. Tamże.
22 Zob. Tamże, s. 110-111.
23 Zob. Hansjakob Stehle, Die Ostpolitik des Vatikans, Monachium, Zurich 1975. Hansjakob Stehle wyraźnie dowodzi, że Niemcy nie chcieli dopuścić na terenach okupowanych ZSRR dożadnej misji religijnej; ( Zob. dz. cyt. s. 241nn.)
24 Zob. Tamże, s. 111.
25 Zob. Tamże, s. 111-112.
26 Zob. Tamże, s. 112.
27 Zob. Tamże, s. 114.
28 Zob. Tamże.
29 Relacja z rozmowy z Z. Zielińskim, która się odbyła 8 stycznia 1999 r.
30 Zob. Tamże, s. 123.; Por. R. Hochhuth, Der Stellvertreter, Hamburg 1963, s. 230-233; 164-165.
31 Zob. Tamże, s. 115.
32 Zob. Tamże, s. 116.
33 Zob.Ławreckij, Watikan, s. 158-159.
34 Zob. Tamże, s. 204.
35 Tamże, s. 205.
36 Zob. Tamże.; Por. Camille M. Cianfarra, The Vatican and the Kremlin, New York 1950, p. 47.
37 Zob. Tamże, s. 206.
38 Tamże.
39 Zob. Tamże.
40 Zob. Tamże, s. 207.
41 Tamże.
42 Zob. Janusz Stefaniak, Polityka w państwie PRL wobec prasy Katolickiej 1948-1953, Lublin 1998.
43 Zob. Wojciech Roszkowski, Historia Polski 1914-1997, Warszawa 1998, s. 227.
44 Zob.Ławreckij, Watikan, s. 208.
45 Zob. Tenże, Kardynałowie, Warszawa 1965, s. 84-85.
46 Zob. Tamże, s. 85.
47 Zob. Z. Zieliński, Papiestwo..., T. II, s. 145-154.

NG 12 (501)