Wacław Dziewulski

A jednak młodzież chce wiedzieć

Powojenna rzeczywistość zniewolonego Kraju uniemożliwiała - z przyczyn ustrojowych - poznawanie najnowszej historii Polski, a w tym i Wileńszczyzny czasów wojny. Wyrastały więc w RPL - u pokolenia odarte z prawdy o Polsce, nieświadome realiów walki o zachowanie wiary Ojców, tradycji kultury europejskiej oraz nieświadome patriotyzmu rzesz bezimiennych bohaterów opłacanej niewiarygodnym wysiłkiem oraz bezmiarem cierpień i dramatów ofiar przemocy.

Jedynie najstarsze pokolenie zdawało sobie sprawę, a profesjonaliści wiedzieli, że przez cały czas trwania II wojny światowej Wileńszczyzna - w myśl prawa międzynarodowego - stanowiła integralną część Rzeczypospolitej, bowiem rząd na uchodźstwie kontynuował ciągłość działania Państwa Polskiego, wojsko polskie walczyło u boku Aliantów, a w okupowanym Kraju ruch oporu rozwijał się na niespotykaną skalę.

Po zakończeniu II wojny światowej Polacy Wileńszczyzny byli - za swą patriotyczną postawę - sądzeni, więzieni, zsyłani w głąb Związku Radzieckiego na "nieludzką Ziemię", mordowani przez służby ZSRR i zaprzańców z UB, ale o tym nie wolno było mówić!

Na Wileńszczyźnie kolejni okupanci - w myśl zasady "dicide et impera" (dziel i rządź) - pozostawiali lokalnym władzom litewskim margines swobody , ponieważ zdawali sobie sprawę z antypolskiego nastawienia Litwinów. Władze niemieckie i kolaborująca lokalna administracja litewska terroryzowały ludność polską, która gremialnie wspierała Armię Krajową.

Polska młodzież, zagrożona wysyłaniem do niewolniczej pracy w niemieckim przemyśle zbrojeniowym i wcielaniem do formacji wspierających zaopatrzenie przyfrontowe , zasilała leśne oddziały AK. To one broniły ludność przed represjami i samowolą okupanta oraz przed antypolskimi poczynaniami leśnych grup radzieckich dostarczanych i zaopatrywanych drogą lotniczą z Moskwy, która bezprawnie traktowała Wileńszczyznę jako terytorium Związku Radzieckiego.

Czyn zbrojny oddziałów AK, wpisany w działalność Podziemnego Państwa Polskiego, wymagał wielu tajnych służb wspomagających dowodzenie wojskowe oraz zakonspirowanego zaplecza organizacyjnego, a to było możliwe dzięki powszechnej solidarności całego polskiego społeczeństwa Wileńszczyzny.

Czasy zbrodni, zakłamań, wynaturzeń... i tragicznych pozostałości myślowych po dwu systemach totalitarnych zwolna odchodzą za horyzont historii. Nastają czasy torowania drogi prawdzie.

W szkolnych podręcznikach historii nadal brakuje relacji o Kresach wschodnich RP, o dziejach Wileńszczyzny oraz nie ma informacji zarówno o zbrojnym wysiłku AK podczas okupacji hitlerowskiej, jak i o późniejszych represjach w stosunku do żołnierzy AK.

Środowisko Wileńskie AK w Gdańsku organizuje w kolejnych szkołach (na ogół dla klas VI podstawowych i I gimnazjalnych) konkursy pt.: "Co wiem o Armii Krajowej Okręgu Wileńskiego". Pytania konkursowe dotyczą m. in.: procesu wyłaniania się AK i jej struktur organizacyjnych oraz dowództwa na terenie Wileńszczyzny; nazw brygad oraz czasu i terenu ich działania, bojowych akcji poszczególnych oddziałów i zgrupowań, bitwy o Wilno, rozbrojenia przez NKWD, internowania w Kałudze, dalszych losów żołnierzy AK - Wilno... .

Dzięki zaangażowaniu grona nauczycielskiego i zapałowi znaczącej liczby młodzieży - poziom wiadomości okazuje się wręcz imponujący co zaskakuje Komisję, bo poprzez kolejne eliminacje zwycięsko przechodzi duża część uczestników konkursu.

A więc młodzież chce wiedzieć!

Zwycięzcom konkursów z kilku szkół środowisko AK organizuje wyjazd do Wilna, aby pokazać miasto bogate w tradycje i odwiedzić groby Polaków walczących o godność człowieka na Ziemi Wileńskiej. Koszty wyjazdu pochodzą od ofiarodawców. Wśród nich jest m. in. osoba, która przed laty była ściśle związana z organizowaniem łączności dowództwa AK - Wilno, a po przejściu frontu w 1944 r. została aresztowana przez NKWD i "za zdradę sowieckiej ojczyzny" (!) skazana na dziesięć lat łagrów i zesłanie na Sybir.

Społeczna inicjatywa okazała się szczególnie cenna, bo w umysłach młodzieży biorącej udział w konkursie wypełnia się biała plama dziejów dotyczących AK - Wilno. Cyprian Norwid zamknął tę myśl w sentencji: "Chcąc mieć przyszłość, należy mieć przeszłość".

NG 14 (503)