W nawiązaniu do publikacji
"Życie i spuścizna Jana Obsta"

"Obst był tak niezwykłym człowiekiem..."

Szanowna Redakcjo "Naszej Gazety"!

Z niewypowiedzianym uczuciem wdzięczności przeczytałam artykuł Liliany Narkowicz "Życie i spuścizna Jana Obsta", zamieszczony na łamach Waszego tygodnika. Nie chodzi bynajmniej o to, że na stronach gazety znalazł się również wywiad ze mną, choć jestem bardzo zadowolona, że moje wspomnienia kogoś zainteresowały i okazały się przydatne. Przeczytałam i dałam przeczytać innym. Egzemplarz gazety wciąż krąży pomiędzy znajomych... Zachwycam się niezwykle interesującą sylwetką Obsta i erudycją Autorki.

Dowiedziałam się też tyle ciekawego o dziejach byłego majątku w Rubnie, legitymującego się tak odległą przeszłością. Co więcej, poznałam bliżej postać Jana K.Obsta, redaktora "Dziennika Wileńskiego", gazety, którą przed wojną czytało się w naszym domu i którą poważało. Zafascynował mnie fakt, że Obst był tak niezwykłym człowiekiem i jak najbardziej popieram inicjatywę w sprawie społecznego ufundowania i ustawienia pomnika Obstowi na cmentarzu w Rubnie. Natomiast obojętnym radzę tam pojechać i naocznie się przekonać jaki jest rzeczywisty stan rzeczy.

Poeta Juliusz Słowacki w swoim wierszu "Pogrzeb kapitana Meyznera" zwracając się do Boga (należy czytać: do ludzi) napisał:

"Błagamy Cię, przez tę garstkę kości!
Zapal przynajmniej na śmierć naszą -słońce".

Z podziękowaniem
Eugenia Pietrowa-Stasiuk


"...Wydaje się nam celowe ufundowanie
tablicy pamiątkowej..."

Z zainteresowaniem przeczytaliśmy artykuł o życiu i działalności redaktora i historyka Jana Obsta. Każda inicjatywa, gdy chodzi o zabezpieczenie miejsca wiecznego spoczynku Polaka na Wileńszczyźnie, jest godna poparcia. Tym bardziej w wypadku Obsta, człowieka zaangażowanego w zachowanie pamięci o Wieszczu w mieście jego młodości. Wystarczy wziąć przedwojenny Przewodnik Kłosa po Wilnie i przeczytać...

W związku z tym wydaje się nam celowe, oprócz ustawienia pomnika nagrobnego w Rubnie, ufundowanie tablicy pamiątkowej Obstowi jako fundatorowi również na ścianie Muzeum przy zaułku Bernardyńskim. Warto pamiętać, że w swoim czasie, by zachęcić zwiedzających do odwiedzania pomieszczenia, w którym mieszkał Adam Mickiewicz w 1822 r. Obst umieścił specjalną tablicę: Tu pisana" Grażyna" 1822.

Rodzina Czerniawskich


"...Należy utrwalić miejsce pochówku Obsta"

Byłem w szpitalu, kiedy moja córka przyniosła mi prezent - "Naszą Gazetę". Prezent był podwójny, gdyż znalazłem artykuł o swoich rodzinnych stronach, Rubnie i o Janie Obście, w lasach majątku którego mój pradziad był łowczym. Całe dzieciństwo zaraz stanęło mi przed oczyma. Żałuję bardzo, że my, jako dzieci, nie bardzo chętnie słuchaliśmy opowiadań starszych...

Każda wieś na Wileńszczyźnie jest warta upamiętnienia. Rubno po prostu woła o to, gdyż już w XVI w. tutaj, przy gościńcu bystrzyckim, była kaplica i cmentarz, a później karczma prowadzona przez Żydów. Czyli w przeszłości, żadna tam dziura, lecz ludny zakątek.

Ten zakątek Ziemi Wileńskiej, przez miejscową ludność Jurzdyką zwany, stał się też miejscem pochówku właścicieli dworu rubieńskiego - rodziny Roubów i rodziny Obstów. A Jan Obst zasłużył na pamięć potomnych nie tylko jako redaktor czy historyk, ale i jako człowiek. Chociażby dlatego, że był w parafii Bujwidze prezesem Akcji Katolickiej, która oprócz swoich podstawowych założeń, niosła również pomoc materialną dla potrzebujących . Czas ucieka. Pamięć ludzka jest zawodna... Nagrobek czy krzyż będzie zawsze symbolem pamięci, wiary i naszych dziejów. W związku z powyższym należy utrwalić miejsce pochówku Obsta.

Życzę powodzenia w rozpoczętym dziele
Wacław Łuczyński


W sprawie zbiorów Obsta

W 1912 r. "Tygodnik Ilustrowany", wydawany w Warszawie, pisał: "Osoby zwiedzające Wilno z przewodnikiem Zahorskiego lub Studnickiego w ręku już teraz nie omijają kamieniczkę Jana Obsta w zaułku Zamkowym, przychodzą pokłonić się miejscu, gdzie napisano "Grażynę". Jest nadzieja, że z biegiem czasu turyści ze wszystkich ziem dawnej Rzeczypospolitej będą uważali za swój obowiązek zwiedzić Wilno, kamieniczkę Jana Obsta i obejrzeć pamiątki tu nagromadzone".

Niestety, dotychczasowy tak powiedzieć status qwo, były przed rokiem 1914, szybko uległ zmianie wobec nowych wydarzeń historycznych, dziejów w skali europejskiej. Dzieło Jana Obsta tak świetnie rozpoczęte przechodziło swe kolejne dramaty i tragedie włącznie z samą jego osobą. Tragedie nowych rozbiorów, przepisania na nowo historii narodu polskiego na modłę nowej ideologii stalinizmu i osławionego już sowietyzmu.

Bez wątpienia, zbiory Jana Obsta, a przede wszystkim jego nadzwyczaj cenna biblioteka, bezprawnie odebrana mu przez władze sowieckie, a jak zwykło dziś mówić - okupacyjne, w rzeczy samej zostały po prostu zrabowane przez brutalnego, a ciemnego okupanta "oświeconego" jedynie poprzez chasła komunistyczne,nie mogły zniknąć bez śladu! Należałoby pomyśleć i podjąć starania o ich zwrot prawowitemu właścicielowi, czyli wspólnocie Polaków na Litwie.

Henryk Siemak

NG 14 (503)