Virginija PETRAUSKIENË

Na szyi inwalidów - pętla nowej ustawy

Na chorobę - trzykrotnie mniej

Przyjęta przez Sejm ustawa, którą podpisał prezydent Valdas Adamkus, niejednemu ciężko choremu odebrała nadzieję na przeżycie.

Uprawomocniona od 1 stycznia br. ustawa o ubezpieczeniu społecznym na wypadek choroby i macierzyństwa przewiduje, że w razie choroby pracujący człowiek, który pobiera rentę inwalidzką, w ciągu roku tylko za 30 dni otrzymuje 85 proc. sumy wynagrodzenia.

Dotychczas takim chorym opłacano 90 dni niezdolności do pracy w ciągu roku.

"Niech przedstawiciele władzy, którzy przyjęli tę ustawę, nauczą, jak w ciągu 30 dni wyleczyć gruźlicę, rakową lub inną poważną chorobę. Wszak nie każdy, kto zapadł na ciężką chorobę, jest od razu skazany na śmierć.

Więc niech Sejm, chcąc załatać budżet "Sodry", przyjmuje ustawę o przymusowej eutanazji niepełnosprawnych obywateli. Wtedy problem naprawdę zostanie rozstrzygnięty" - mówiła 53-letnia medyczka Janina Dilienë z Poniewieża.

Kobieta ta pracuje jako felczer pogotowia ratunkowego szpitala w Poniewieżu. Sama z powodu choroby serca już od lat otrzymuje rentę inwalidzką.

(''Lietuvos rytas" z 7 04 2001 r.)

NG 15 (504)