Jadwiga Ingielewicz

MOJA HISTORIA

Kto chce wiedzieć, jaka ja jestem,
Niech więc czyta co napiszę
Będę pisała jak ja umiem,
Gdy ktoś przeczyta, to pewno zrozumie.
Jestem urodzona w tej okolicy,
Mam lat sześćdziesiąt sześć, męża i dwoje dzieci,
Mieszkam na wsi w rejonie wileńskim
Niedaleko drogi Podbrodź, Niemenczyn.
Mamy gospodarstwo, krowy i konie
I dziesięć hektarów ziemi, tej szarej roli
Więc pracujemy, choć oboje emeryci
Żeby mieć chleba zawsze do syta.
Nasze córki są bardzo kochane
Są dobrymiżonami - przez mężów wybrane,
Kochają swe dzieci i troszczą się o nie,
Kochają swych mężów, bo są wiele warci dla nich.
Ja też się cieszę z tego radośnie
I piszę wiersze u schyłku życia -
Niech czytają wnuki i cała rodzina,
Niech pamiętają, że babcia ich żyła.

Jest to wiersz z drugiego tomiku poezji Jadwigi Ingielewicz p. t. "Kwitnący sad jesienią", który ukazał się drukiem przed kilkoma dniami.

NG 18 (507)