Tadas IGNATAVIČIUS

Na kongresie liberałów - walka
o idee i stanowiska

Aby pozdrowić uczestników IX kongresu liberałów, który odbył się w sobotę w Wilnie, przybyli zarówno partnerzy z rządzącej koalicji, jak też przedstawiciele opozycji.

Jednak liberałowie ciągle spoglądali na drzwi, w oczekiwaniu na prezydenta Valdasa Adamkusa. Jednakże, mimo zaproszenia, ojciec chrzestny nowej polityki V. Adamkus na kongres nie przybył.

Przywódca kraju nie przysłał też żadnego pozdrowienia.

Większość liberałów oceniła to, jako odwet prezydenta za policzek, wymierzony w ubiegłym tygodniu V. Adamkusowi poprzez odrzucenie jego weta.

W końcu ubiegłego tygodnia, doradcy prezydenta żartowali między sobą, że nie ma okazji, aby pozdrawiać liberałów, chyba tylko w związku z minionym dniem 1 maja.

Ster Związku Liberałów ponownie powierzono premierowi Rolandasowi Paksasowi i jego ekipie.

Na kongresie, który odbył się w sobotę w Wilnie, R. Paksas został ponownie wybrany na przywódcę liberałów na następną 2-letnią kadencję. Chociaż kadencja przewodniczącego wygasała dopiero jesienią, jednak sam R. Paksas wyraził życzenie przeprowadzenia reelekcji.

Głosowanie wykazało, że wśród liberałów R. Paksas nadal cieszy się popularnością, chociaż krytykowano też jego kierownictwo rządem.

Stanowiska w kierownictwie i zarządzie partii zachowali wszyscy czterej zastępcy R. Paksasa - E. Gentvilas, starosta sejmowej frakcji liberałów Dalia Kutraitë-Giedraitienë, mer Wilna Artűras Zuokas i przewodniczący sejmowego Komitetu Spraw Zagranicznych Alvydas Medalinskas.

("Lietuvos rytas" z 21 05 2001 r.)

NG 21 (510)