Ryszard Maciejkianiec
Nasza przyszłość
W dniach 12 i 13 czerwca br. Katedry Polonistyki na Uniwersytecie Wileńskim i Wileńskim Uniwersytecie Pedagogicznym przeprowadziły obronę prac magisterskich swoich wychowanków, wieńczącą pełny kurs studiów wyższych. Te ważne dla naszego społeczeństwa wydarzenie dzięki wysiłkowi wykładowców i studentów, stanowi coraz bardziej znaczący przyczynek do odbudowy polskiej inteligencji twórczej na Litwie. Nowe, nieznane i niezbadane tematy naukowych poszukiwań oraz wysoki poziom przedstawionych prac jednoznacznie świadczą, iż nasze społeczeństwo otrzymało kolejnych 11 specjalistów, dobrze przygotowanych do pracy w dziedzinie kultury polskiej. Na Uniwersytecie Wileńskim zostały obronione następujące prace magisterskie: Beata Czerniak - Błaţevičienë - "Liryka miłosna w utworach Marii Pawlikowskiej - Jasnorzewskiej, Wisławy Szymborskiej i Haliny Poświatowskiej"; Iwona Mikonis- Krajewska - "Czesław Miłosz w poszukiwaniu tożsamości"; Beata Kukałowicz - "Współczesna polska poezja Wileńszczyzny"; Marek Pszczołowski "Józef Weyssenhoff". Zaś na Wileńskim Uniwersytecie Pedagogicznym - Krystyna Taraszkiewicz - Glavdelienë- "Publicystyka Heleny Romer - Ochenkowskiej na łamach "Słowa"; Elżbieta Granicka - "Mażul - poeta i publicysta"; Lilia Kozakiewicz - "Świat poetycki Aleksandra Sokołowskiego"; Justyna Kozłowska - "Wpływ "Tygodnika Wileńskiego" na kształtowanie świadomości społecznej"; Jolanta Misiewicz - Orłowska - "Antoni Gorecki"; Wioleta Salwińska - "Dział literacki kalendarzy wileńskich 1865 - 1915"; Regina Suchodolska - "Felicja Kruszewska. Próba zarysu monograficznego". Życząc magistrom powodzenia na ich drodze życiowej, redakcja przedstawi w skrócie na swych łamach najciekawsze prace w rubryce "Złoty skarbiec nauki". * * * * Obserwacja obrony prac magisterskich w ciągu kilku lat z rzędu w roli samotnego gościa pozostawia niesmak, iż dalsze losy magistrów tak naprawdę nikogo oprócz życzliwych wykładowców i ich samych nie interesują. Mimo, iż są to osoby jak najbardziej przygotowane do promocji języka i kultury polskiej, i że najbardziej zaawansowaną wiekowo kadrę nauczycielską mają właśnie rejony wileński i solecznicki, nie ujrzysz tam przedstawicieli tych rejonów czy "Macierzy Szkolnej". Dojrzałość większości prac wyraźnie świadczy, iż przy życzliwym wsparciu są oni również gotowi do poważnych badań naukowych w dziedzinie naszej historii i kultury. Wszystkim widocznie bardziej odpowiada krasomówstwo o patriotycznej działalności niż sama działalność. Tak jest wygodniej dla działaczy, ale czy lepiej dla polskiego społeczeństwa, na potrzeby którego rzekomo ukierunkowane są ich poczynania? Na zdjęciu: magistrzy Uniwersytetu Wileńskiego. Fot. Bronisława Kondratowicz NG 24 (513) |