Dr hab. Halina Rusek

Wzoryżycia religijnego na pograniczach
etnicznych i kulturowych

Autorka publikacji prof. dr hab. Halina Rusek pochodzi z Polski, ale poprzez zawarte małżeństwo od 25 lat mieszka na Zaolziu. Jest socjologiem, pracuje w Filii Uniwersytetu Śląskiego w Cieszynie na stanowisku dyrektora Instytutu Nauk Społecznych i Nauk o Kulturze. Zajmuje się badaniami kultur pogranicza, tożsamości etniczno - kulturowej i przemian w tym zakresie. Mieszkając na Zaolziu, a pracując w Polsce codziennie przekracza granicę czesko - polską i na odwrót.


Poniżej zamieszczamy w skrócie publikację Haliny Rusek "Wzory życia religijnego na pograniczach etnicznych i kulturowych" oraz informację o Polakach na Zaolziu, przygotowaną przez Kongres Polaków w Republice Czeskiej "Polacy zaolziańscy - współczesne wzory życia - asymilacja".

W miarę pozyskiwania materiałów o Polakach na Zaolziu, też kresowych, będziemy je reprezentować naszym Czytelnikom ze względu na podobieństwo naszych losów i doświadczeń, jak też w poszanowaniu ich wielkiego wysiłku nad zabezpieczeniem swego bytu narodowego poprzez wybudowanie własnym kosztem dziesiątków Domów Polskich, utrzymania licznych pięknych zespołów polskich i teatrów, występujących na zawodowym poziomie i wielu innych inicjatyw, świadczących o wyższej jakości myślenia i działania.

Pani Halinie Rusek za nadesłane na naszą prośbę materiały serdecznie dziękujemy.

Badania przeprowadzane od kilku lat na Białorusi przez pracowników Instytutu Archeologii i Etnologii PAN w Warszawie wykazują, że religia katolicka, obok języka, miejsca zamieszkania i świadomości posiadania polskich przodków, jest podstawowym wyznacznikiem samoidentyfikacji etnicznej i narodowej Polaków tam zamieszkałych. Polacy ci są katolikami i stereotyp, zgodnie z którym Polak to to samo co katolik, Rosjanin, Białorusin czy Ukrainiec to prawosławny jest na terenach obecnej Białorusi wciąż żywy.

Niektórzy badacze pogranicza białorusko-polskiego dostrzegają przeobrażanie się wzorów życia religijnego w tym regionie, tworzenie się nowych wzorów. Daje się słyszeć głosyże stereotyp Polak - katolik, ?Ruski? - prawosławny będzie prawdopodobnie zanikał, co wiąże się z procesem kształtowania się w nowych warunkach tożsamości narodowej ludności polskiej jak i białoruskiej.

W przypadku polskiej mniejszości narodowej, żyjącej w czeskiej części Śląska Cieszyńskiego nazywanej powszechnie Zaolziem religia nie jest, jak można sądzić na podstawie znajomości życia na pograniczu polsko - czeskim i uczestniczenia w nim, znaczącym wyznacznikiem tożsamości etniczno - kulturowej czy identyfikacji narodowej. Na obszarze całego Śląska Cieszyńskiego współistnieją ze sobą dwa główne wyznania: katolickie i ewangelickie, ale na ich gruncie nie znajdziemy podziałów narodowościowych. Historyczne losy tego regionu sprawiły, że podziały religijne wynikają z innych doświadczeń, innych tradycji kulturowych niż zróżnicowanie narodowościowe. Podzielony w 1920 roku Śląsk Cieszyński podąża w swoim rozwoju różnymi, ale nie całkowicie rozbieżnymi, drogami. Region ten wchłaniał w przeszłości i wchłania obecnie wpływy różnych kultur - ziemia ta wszak przechodziła w historii z rąk do rąk. Swoim torem podąża Zaolzie, region, gdzie zachodzi nieustannie dyfuzja kulturowa, gdzie miejscowa społeczność, której prawie 50 tysięcy członków uważa siebie za Polaków, żyje w trzech wymiarach kultury: regionalnej śląskiej, polskiej i czeskiej. Wiele pytań, które nasuwają się badaczowi zjawisk społeczno-kulturowych na Zaolziu nie doczekało się dotychczas odpowiedzi. Pytania te koncentrują się wokół zagadnień: tożsamości narodowej, etnicznej i kulturowej polskiej mniejszości, jej świadomości narodowej i podstaw samoidentyfikacji narodowej, jej asymilacji do czeskiej większości. Wśród tych nie poznanych nigdy zagadnień znajduje się również życie religijne - postawy religijne, praktyki i zwyczaje, wpływ religii nażycie rodzinne i społeczne, miejsce religii w systemie wartości Zaolzian.

Sytuacja i warunki działania Kościołów w ostatnich kilkudziesięciu latach zdecydowanie różniły się po polskiej i czeskiej stronie granicy. Szkicując obraz życia religijnego na Zaolziu możemy opierać się tylko na obserwacjach i relacjach uczestników wydarzeń, brak bowiem jakichkolwiek źródeł naukowych i popularnonaukowych, poza nielicznymi przyczynkami, na ten temat. O życiu religijnym w dawnej Czechosłowacji nie pisało się i nie mówiło głośno. Księża katoliccy i ewangeliccy relacjonują, że wyraźnie na codzień odczuwali dążenia do likwidacji Kościoła i życia religijnego. Władza kontrolowała, poprzez tzw. ?cirkevni tajemniky? czyli powiatowych i wojewódzkich referentów do spraw wyznaniowych, oficjalną działalność kościołów. Księży za najmniejszą niesubordynację przemieszczano z parafii do parafii, a szczególnie często praktykowano wysyłanie dwujęzycznych księży polsko-czeskich do czeskich parafii, a w parafiach dwujęzycznych umieszczano księży czeskich, którzy nie znali języka polskiego. Dotyczy to przede wszystkim Kościoła katolickiego, gdyż prawie wszyscy pastorzy ewangeliccy na Śląsku Cieszyńskim byli tradycyjnie dwujęzyczni. Młodzież miała utrudniony dostęp do seminariów i studiów teologicznych - do lat 90-tych funkcjonowało tylko jedno katolickie Seminarium Duchowne dla Czech i Moraw w Litomierzycach i dwa protestanckie fakultety teologiczne w Pradze i Bratysławie. Lekcje religii odbywały się co prawda w szkole, ale posyłanie na nie dzieci groziło często szykanowaniem rodziców. Skutki takiej polityki wyznaniowej były oczywiste: znaczna część ludności, a przede wszystkim inteligencja, odeszła od Kościoła; życie religijne na Śląsku, a można przypuszczać, że również w innych regionach państwa czechosłowackiego również, jak gdyby zamarło. Taki obraz ma obserwowane z zewnątrz życie religijne na Zaolziu, ale to rzeczywiste przeniosło się na długie lata do podziemia. Potajemnie kościoły katolicki i ewangelicki prowadziły działalność religijną z dziećmi i młodzieżą, a w kościołach katolickich nawet udzielano w podziemiuświęceń kapłańskich.

Po dokonaniu się w państwie czechosłowackim tzw. "aksamitnej rewolucji" w 1989 roku sytuacja kościołów, a co za tym idzie wzory życia religijnego, w tym państwie, a potem w Republice Czeskiej, uległy zmianie. Kościół może bez przeszkód prowadzić wszechstronną działalność, wielu księży zrehabilitowano, wielu sprowadzono z zagranicy - np. z Polski. Jednak odradzanie się życia religijnego napotyka wciąż duże trudności: brak jest młodych księży i pastorów, brak literatury religijnej i środków finansowych. Największą jednak przeszkodą w tym procesie są zmiany w świadomości mieszkańców Czech - długie lata walki z Kościołem zlaicyzowały w dużej mierze ludność kraju. Mówią o tym dane z ostatniego spisu ludności w Republice Czeskiej (1991), z których wynika,że aż 39,7% ludności Czech i Moraw zadeklarowało się jako bezwyznaniowi.

Trudno odpowiedzieć na pytanie, czy po 1989 roku nastąpiło ożywienie życia religijnego na Zaolziu, problem ten bowiem wymaga wnikliwych badań empirycznych. Księża katoliccy i pastorzy ewangeliccy twierdzą, że nie można mówić o szczególnym ożywieniu życia religijnego w tym regionie. Dało się ono zauważyć zaraz po tzw. "aksamitnej rewolucji", obecnie jednak ożywienie to straciło rozpęd. Najbardziej religijni są tradycyjnie starsi mieszkańcy Zaolzia, dzieci katolickie chętniej chodzą na lekcje religii, ale rzadziej chodzą do kościoła, bo nie chodzą tam rodzice. Za symptom zmian w postawach religijnych Zaolzian na pewno można uznać fakt, że w Kościele katolickim zdarzają się obecnie częste przypadki udzielania chrztu i Komunii św. dorosłym osobom, więcej też młodzi ludzie zawierająślubów kościelnych.

W Kościele ewangelickim natomiast najbardziej aktywni są ludzie starsi i młodzież, szczególnie na wsi. Średnie pokolenie tak daleko w minionym okresie odeszło od Kościoła, że jego powrót wymaga wielu starań i zabiegów ze strony tej instytucji. Daje się zauważyć, że częściowo powróciła nałono Kościoła ewangelickiego inteligencja.

Z obserwacji i pierwszych sondaży środowiskowych wynika, że Polacy zaolziańscy są bardziej religijni niż pozostali mieszkańcy tego regionu. Fakt ten jednak nie daje podstaw do stwierdzenia, że religia jest wobec tego ważnym czynnikiem sprzyjającym zachowaniu odrębności kulturowej polskiej społeczności jako mniejszości narodowej. Polacy zawsze tradycyjnie byli bardzo religijni, zwłaszcza na Śląsku, zawsze byli, jak podkreślają historycy, bardziej religijni niż Czesi. Znajduje to wyraz w najnowszych sondażach socjologicznych.

Zaolzianie zachowują swoją religijność w prywatnej sferze życia, nie przenosząc jej skutków na teren życia społecznego. Badania nad procesami asymilacyjnymi w polskiej społeczności zaolziańskiej?" wykazują, że wytworzyła ona i w pewnym zakresie pielęgnuje mechanizmy zachowania swojej odrębności kulturowej, pierwotnej tożsamości etnicznej, jednak wśród tych mechanizmów nie znalazła się religia, a na pewno nie stanowi ona szczególnie ważnego czynnika integracji średniego i młodego pokolenia Polaków zaolziańskich. Religijność Zaolzian, a więc również mieszkających tam Polaków powoli wzrasta, być może również dlatego, że Polacy zaolziańscy dążą do odzyskaniaświatopoglądowej i obyczajowej podstawy, jaką stanowi religia, swej macierzystej kultury narodowej.

Mówiąc o wzorach życia religijnego na Śląsku Cieszyńskim, będącym tak specyficznym pod względem kulturowym fragmentem pogranicza polsko - czeskiego, nie można nie wspomnieć o jednej z naczelnych zasad wyznaczających charakter tych wzorów. Zasadą tą jest ekumenizm. Termin ten pojawił się w teologii dopiero w XIX wieku, ale ekumenizm jako zjawisko zaistniał na Śląsku Cieszyńskim znacznie wcześniej - w XVI wieku, z chwilą pojawienia się w tym regionie wyznawców luteranizmu. Przejawiał się i przejawia w codziennym i odświętnym życiu członków wyznania katolickiego i ewangelickiego, w mniejszym stopniu innych. Członkowie tych wyznań razem uczestniczą w życiu kulturalnym, społecznym i politycznym w miejscowościach, gdzie mieszkają, wchodzą ze sobą w związki małżeńskie, organizują wspólne imprezy kulturalne. Dawniej współżycie katolików i ewangelików toczyło się spontanicznie bez świadomości znaczenia słowa "ekumenia", dzisiaj współpraca ta opiera się również na oficjalnych dokumentach wydanych z inicjatywy Kościoła Rzymskokatolickiego i Protestanckiego. Na Śląsku Cieszyńskim nikogo nie dziwi, że w trudnych momentach katolicy i ewangelicy wypożyczają sobie nawzajem swoje kościoły, księża i pastorzy przyjaźnią się ze sobą, podejmują wspólne działania na rzecz swoich parafian, katolicy czytają pisma ewangelickie a ewangelicy katolickie. Żadne wielkie, znaczące dla regionu wydarzenie nie może się odbyć bez udziału głów Kościoła katolickiego i protestanckiego. Ewangelicy jako mniejszość nie czują się chyba na Śląsku Cieszyńskim źle w otoczeniu katolickiej większości. Świadczą o tym choćby wyniki jednego z najświeższych, przeprowadzonych w tym regionie sondaży, z których wynika, że młodzież ewangelicka z polskiej części regionu w większym stopniu niż młodzież katolicka i innych wyznań czuje się bardzo silnie z nim związana i nie wyobraża sobieżycia gdzie indziej.

Jest wszakże zjawisko wspólne dla współczesnych procesów religijnych zachodzących na polskich pograniczach - jest to ożywienieżycia religijnego w społecznościach, także polskich,żyjących po drugiej stronie granicy. Można zgodzić się z często stawianą hipotezą,że zjawisko ewangelizacji ma również znamiona ideologizacji. Przyjęcie wiary czy powrót do niej częściej stanowi wybór ideologiczny niż nawrócenie. Jest oznaką, manifestacją utożsamiania się z określonymi podstawami spuścizny europejskiej, zasadniczym zrębem dziedzictwa kulturowego całkowicie przeciwstawnego ideologii obowiązującej w ostatnich kilkudziesięciu latach.

NG 27 (516)