Irena Tarasewicz

Afrykańskie strusie nieopodal Wilna

W odległości 12 km na południe od stolicy, obok Rudominy, gdzie się mieści od 1964 r. zakład drobiarski, w miejscowości Hamernia (lit. Kalviđkës) w prywatnych gospodarstwach są zakładane fermy strusie. Te egzotyczne ptaki można spotkać u państwa Sklarów i Kuczyńskich. Gospodarz, pan Zdzisław Kuczyński podzielił się informacją o swych ulubieńcach oraz opowiedział o sobie.

- Skąd taki pomysł, aby w gospodarstwie mieć takie ptaki?

- Przed kilkunastu laty mieszkałem w Wilnie, byłem szeregowym mieszczuchem. Wraz z żoną wychowywaliśmy czwórkę dzieci. Przemiany ekonomiczne, jakie na Litwie zapanowały w latach dziewięćdziesiątych, trudna sytuacja materialna (żona utraciła posadę kierowniczki stołówki) spowodowały, że sprzedaliśmy mieszkanie i kupiliśmy tutaj dom i 6 ha ziemi. Obecnie pracuję w firmie ochroniarskiej, żona natomiast jest gospodynią domową. Jeszcze zanim mieszkaliśmy w Wilnie, w telewizji obejrzałem audycję o strusiach. Bardzo one mnie zainteresowały i dlatego postanowiłem mieć je w swoim gospodarstwie. Trzy strusie (dwa czarnopióre samce i jedna szara samiczka), które już mają ponad półtora roku, nabyłem na Litwie w centrum strusi w Zujunach, sześć jako pisklęta sprowadziłem z Polski. Obecnie mam osiem.

- Jaki zysk ma pan z utrzymywania tych ptaków?

- Obecnie dużego zysku nie mam, natomiast po upływie 1 - 2 lat, kiedy samiczka będzie miała trzy lata, dorośnie, będzie składała jaja (przeciętne w ciągu roku około 50). Niosność zależy od ilości światła. Samiczka znosi jajo co drugi, trzeci dzień. Jedno waży 1,5 kg, zamienia 25 - 26 kurzych i kosztuje od 300 do 400 Lt. Dorosłe ptaki natomiast od 5 do 6 tysięcy Lt. Strusie żyją do 80 lat.

- Jaki pokarm spożywają te ptaki?

- Jedzą wszystko. W karmniku stale muszą mieć posiekaną zieloną trawę, wodę, również sypię ziarno. Strusiom jednak jest potrzebny specjalny pokarm. Gdyby ferm strusich było więcej, wówczas można by zacząć produkcję pasz dla strusi. Np. w Polsce są już duże fermy, liczące po kilka tysięcy tych ptaków, gdzie każdy jest zarejestrowany i dla nich produkuje się odpowiednie pasze.

- Jaki drób i zwierzęta domowe ma pan w swym gospodarstwie?

- Od pół roku mam pawie (samiec i dwie samiczki), przepióreczki, indyki, kury, ostatnio od państwa Sklarów nabyłem jaja cesarek i mam małe pisklęta. Paw jest ozdobą mego podwórka, natomiast cesarki w przyszłości będą zbierały stonkę ziemniaczaną z ziemniaków. Mam dwie krowy. Jedną sprowadziłem z Holandii. Nabiał nie sprzedaję, wyroby mleczne spożywamy sami.

Posiadam sprzęt rolniczy i całą ziemię (6 ha) obrabiam sam.

- Jakie życzenie bądź radę pan może złożyć dla czytelników "NG"?

- Chcę poradzić, by gospodarze chętnie kupowali strusie (planuję dwa młode sprzedać), ponieważ te ptaki są pożyteczne nie tylko w sensie materialnym, ale i duchowym. Kiedy po pracy wracam do domu i siadam obok nich, tuż obok płotu, one cicho podchodzą i mnie uspakajają. Są bardzo miłe i łaskawe, śpiąc zamykają oczy jak ludzie. Również można w taki sposób założyć ptasie mini - zoo.

- Dziękuję za rozmowę, życzę pomyślności.

NG 27 (516)