Ali Miśkiewicz

Wilnianie w Białymstoku
40 lat Gminy Muzułmańskiej w Białymstoku

28 - 29 VI br. odbyły się uroczystości w Białymstoku i Kruszynianach dla upamiętnienia 40 rocznicy powołania, dziś największej Gminy Muzułmańskiej w Polsce. Do grona jej założycieli należeli także Tatarzy polscy z rodowodem wileńskim. Niejedna rodzina tatarska osiedliła się po drugiej wojnie światowej w Białymstoku. Były i takie, które najpierw powędrowały na tzw. "ziemie odzyskane", ale tęskniąc do stron rodzinnych, z biegiem czasu powiększyły skupisko swoich współplemieńców w Mieście nad Białką.

Należy przypomnieć, że Tatarzy pojawili się w Białymstoku jako jego mieszkańcy dopiero na przełomie XIX i XX wieku. Zbyt wielu ich nie było. Przybywali głównie z terenu guberni grodzieńskiej, do której wówczas należał Białystok. Dopiero kiedy pod odzyskaniu niepodległości, miasto to zostało stolicą województwa, ich liczba znacznie wzrosła. Osiedlali się w nim przybysze z rodowodem tatarskim nie tylko z terenu województwa białostockiego, lecz z sąsiednich takich jak wileńskie i nowogródzkie, gdzie znajdowały się największe skupiska tej ludności w Polsce lat międzywojennych. W samym województwie białostockim najwięcej Tatarów zamieszkiwało w powiatach: grodzieńskim, sokólskim i wołkowyskim. Wszyscy należeli do dwóch gmin muzułmańskich w Bohonikach i Kruszynianach. A było ich w całym województwie, według danych z 1935 r. opublikowanych w specjalnej broszurze, poświęconej ludności Wileńskiego Okręgu Szkolnego - 637 osób, w tym 305 mężczyzn i 332 kobiety.1

Większość z nich zajmowała się rolnictwem i ogrodnictwem. Była też liczna grupa rzemieślników, głównie garbarzy. Inteligencja skupiała się w Białymstoku, Grodnie i Suwałkach. Należeli do niej przede wszystkim urzędnicy, było też trochę prawników i nauczycieli. Do znanych postaci należeli: wywodzący się z Wileńszczyzny: Jan Buczacki, prokurator Sądu Okręgowego w Suwałkach i Stefan Murza-Murzicz, będący prezesem Sądu Okręgowego w Grodnie. Obok nich w latach 1934 - 1936 kierował Oddziałem Pomiarów Rolnych Urzędu Wojewódzkiego w Białymstoku inż. Stefan Smolski. Od 1936 r. wszyscy poborowi Tatarzy z Białostocczyzny kierowani byli do Nowej Wilejki, gdzie odbywali służbę wojskową w Szwadronie Tatarskim 13 Pułku Ułanów Wileńskich. Ze wszystkich miejscowości województwa, gdzie zamieszkiwali, najbardziej znana była, wymieniana już wyżej, wieś Kruszyniany. Nie tylko, z powodu legendy o pobycie tu Jana III Sobieskiego, który jakoby miał być goszczony w dworku tatarskim Krzeczkowskich, ale i z tego, że odbywały się tam jeszcze przed 1918 r., ogólnotatatrskie zjazdy podczas świąt muzułmańskich i letnich wakacji. A przybywali na nie Tatazry nie tylko z ziemi białostockiej i grodzieńskiej, lecz także z Wileńszczyzny i Nowogródczyzny.

Po drugiej wojnie światowej, kiedy granica ze Związkiem Sowieckim przecięła województwo białostockie i dwa jego powiaty: grodzieński i wołkowyski znalazły się po stronie sowieckiej, tamtejsi Tatarzy masowo opuszczali je i osiedlali się w Białymstoku lub w powiecie sokólskim, który ostał się w Polsce. Wielu z nich jako tzw. "repatrianci'' powędrowało na Pomorze i Ziemie Zachodnie, gdzie spotkali się ze swymi współplemieńcami z Wileńszczyzny, Nowogródczyzny, a nawet z Wołynia. Tam, razem z nimi stworzyli większe lub mniejsze skupiska m. in. w Gdańsku, Szczecinie, Gorzowie Wlkp, Trzciance Lubuskiej czy we Wrocławiu.

Szczęśliwym trafem dla Tatarów polskich pozostały też w Polsce Bohoniki i Kruszyniany, które po utracie większości miejscowości, gdzie się znajdowały meczety i cmentarze muzułmańskie na ziemiach kresowych, przejęły na siebie rolę mateczników tej ludności. A wobec tego, że w latach powojennych święta muzułmańskie przed dłuższy czas przypadały w porze wiosennej i letniej, udawali się do nich Tatarzy, traktując przybycie tam jako swoistą pielgrzymkę do meczetów i grobów najbliższych. Szczególnie tak to traktowali Tatarzy zamieszkali na Ziemiach Zachodnich. A że wówczas jeszcze nie było tak dużo, jak dziś, bezpośrednich połączeń Białegostoku przede wszystkim z zachodnią częścią kraju, Tatarzy jechali najczęściej przez Warszawę i spotykali się zawsze na dworcu Warszawa Wileńska. Sama jego nazwa wywoływała u nich duże emocje i choć nie wszyscy pochodzili z Wileńszczyzny, to jednak traktowali ją bardzo swojsko. Z dworca jechali do Białegostoku lub Sokółki. I po krótkim odpoczynku u krewnych, pierwszego świątecznego dnia udawali się piechotą z Sokółki do położonych o 7 km dalej Bohonik. Wędrowali tam polną drogą młodzi i starzy. Wszyscy mieli obowiązek dotarcia tam o własnych nogach. W latach późniejszych przesiadali się już na furmanki i samochody, ale byli i tacy, którzy zawsze szli na piechotę. Podążano do Bohonik, gdyż wiele lat po wojnie dostęp do Kruszynian był utrudniony ze względu na bliskość granicy państwowej.

Z biegiem czasu, kiedy święta muzułmańskie zaczęły przypadać w porze późnojesiennej i zimą, ustały te wędrówki do Bohonik. Nabożeństwa odprawiane były w mieszkaniach prywatnych w Białymstoku, gdzie każdego roku wzrastała liczba mieszkańców z rodowodem tatarskim. Jechali do Białegostoku w poszukiwaniu pracy i na naukę Tatarzy z całego województwa. Osiedlali się w nim również Tatarzy z Ziem Zachodnich, którym mocno dokuczała nostalgia do stron rodzinnych, a Białostocczyzna z charakteru i krajobrazu bardzo im je przypominała. Poza Białymstokiem, gdzie zamieszkało ich najwięcej, przesiedlali się także do Sokółki i Dąbrowy Białostockiej. Oczywiście nie wszyscy Tatarzy polscy na Pomorzu czy Ziemiach Zachodnich postępowali podobnie. Dla wielu z nich właśnie tam otwierała się kariera zawodowa, a ich dzieci zdobywały odpowiednie wykształcenie. Dlatego nadal istnieją gminy muzułmańskie w Gdańsku i Gorzowie Wlkp. W tej pierwszej wielu Tatarów podkreśla ciągle z dumą swój rodowód wileński.

Rosnąca z każdym rokiem na przełomie lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych liczba mieszkańców pochodzenia tatarskiego w Białymstoku nasunęła myśl powołania samodzielnej gminy. Początkowo sprzeciwiali się temu Tatarzy z terenu województwa, ale zdołano ich przekonać, że taka potrzeba istnieje, i że Tatarzy z Białegostoku zawsze będą pamiętać o Bohonikach i Kruszynianach. Do powstania Gminy Muzułmańskiej, którą oficjalnie powołano w 1960 r., przyczynił się jej imam Lucjan Muchla, który te obowiązki sprawował już wcześniej za pozwoleniem miejscowych władz. Jeszcze przed pierwszą wojną światową ukończył muzułmańską szkołę teologiczną Medresę w Kazaniu, a w latach międzywojennych sprawował w różnym okresie czasu swoje obowiązki w gminach muzułmańskich na ziemiach kresowych m. in. w Dowbuciszkach w powiecie oszmiańskim. W jej powołaniu miał także swoje zasługi rodowity wilnianin, Maciej Konopacki, który w tym czasie pracował jako dziennikarz w Białymstoku. Dziś jest na emeryturze i mieszka w Sopocie.

Obchody 40-lecia Gminy Muzułmańskiej w Białymstoku odbyły się dopiero w tym roku. Liczy ona ok. 1000 członków z terenu miasta i powiatu białostockiego. Utrzymują z nią stały kontakt niektóre rodziny tatarskie zamieszkałe w zachodnich województwach. Wielu jej członków pamięta stale o wileńskich korzeniach swoich dziadków czy rodziców, którzy przybyli tam po wojnie. Ale żyją jeszcze starsze osoby, które pamiętają dobrze czasy wileńskie. I choć Tatarzy w Białymstoku z tym rodowodem są w mniejszości, przeważają tu już rodowici Białostocczanie, to jednak wszyscy pamiętają, iż w latach międzywojennych Wilno było ich duchową i kulturalną stolicą, którego rolę przejęła zaraz po wojnie Warszawa. A obecnie jest nią Białystok.

Pamięta o tym zawsze obecna przewodnicząca gminy białostockiej Halina Szahidewicz (jest nią już drugą kadencję), która utrzymuje stały kontakt z gminami muzułmańskimi na Litwie tj. z wileńską i kowieńską. A ich przedstawiciele przyjeżdżają każdorazowo na każde uroczystości Tatarów polskich do Białegostoku. A ponadto istnieją niezliczone więzy pokrewieństwa między rodzinami tatarskimi z województwa podlaskiego, (dawniej białostockiego), a zamieszkałymi na Litwie. U tych drugich, jak dało się zauważyć, szczególnie z rejonu wileńskiego, zachował się język polski, a i świadomość wspólnej przynależności, niegdyś do jednego państwa - Rzeczypospolitej obojga narodów.

Na zdjęciach: meczety w Kruszynianach i w Bohonikach.

Fot. Daniel Ejsmont


Przypis:

1 Tatarzy w Polsce , opr. L. Krawiec. Nakładem Dziennika Urzędowego Okręgu szkolnego Wileńskiego. Bezpłatny dodatek do nr 2 Dziennika Urzędowego K.O.Ś.S.Wil., Wilno 1936 / tab. S. 34?.

NG 28 (517)