Robert Mickiewicz

XI Warmińska Pielgrzymka Piesza
Z modlitwą do Ostrej Bramy

Lipiec w Polsce jest tradycyjnym okresem pielgrzymowania do miejsc świętych. W tradycji pielgrzymstwa polskiego są dwa miejsca szczególne - to sanktuarium Maryjne na Jasnej Górze w Częstochowie oraz kaplica z obrazem Matki Boskiej Ostrobramskiej w Wilnie.

Pielgrzymowanie z Polski do Ostrej Bramy, po zrozumiałej kilkudziesięcioletniej przerwie, odrodziło się jedenaście lat temu. Obecnie tysiące pątników z całej Rzeczpospolitej pielgrzymują do Wilna, aby modlić się u stóp cudownego obrazu Matki Boskiej Ostrobramskiej. W tym roku już po raz jedenasty Wilno spotykało Warmińską Pielgrzymkę Pieszą do Ostrej Bramy, która tym razem odbywała się pod hasłem: "Wchodźcie przez ciasną bramę, która prowadzi do życia", jest to fragment z ewangelii św. Mateusza, rozdział VII, wersy XIII i XIV.

Pielgrzymkę, która 6 lipca wyruszyła z Kętrzyna spotkaliśmy w chwili krótkiego odpoczynku w 8 kilometrach przed Wysokim Dworem (Aukđtadvaris), co w rejonie trockim. Pątnicy mieli za sobą pokonaną już większą część drogi. Na pytanie młodej pary, która bierze udział w pielgrzymce po raz pierwszy: ''Ile jeszcze mamy do Wilna" - odpowiadamy - jeszcze ponad 60 kilometrów". Wyraźnie zmęczeni wzdychają: "No to jeszcze sporo". Rzeczywiście sporo, dwa dni drogi w upale i przelotnych ulewach, na które tak "bogaty" jest tegoroczny lipiec na Wileńszczyźnie. Tego wieczoru pielgrzymka rozgościła sie na nocleg w Wysokim Dworze, następną spędziła w Starych Trokach, z których pielgrzymi wyruszyli już prosto na Wilno.

W tym roku w pielgrzymce wzięło udział 386 osób ze wszystkich regionów Polski. Pielgrzymi pokonali w sumie 350 kilometrów w ciągu 10 dni.

Podstawowym celem pielgrzymowania jest oczywiście modlitwa. Modlitwa za siebie, za rodzinę, w intencjach potrzeb innych ludzi. Wszystkich tych pielgrzymujących połączyła ze sobą potrzeba modlitwy, oprócz tego dla niektórych dołączyła się również tak zwana "więź krwi", ponieważ tu na Ziemi Wileńskiej urodzili się ich rodzice, dziadkowie. Najmłodszy pielgrzym XI Warmińskiej Pielgrzymki Pieszej miał zaledwie 3 latka, najstarszy ukończył 74.

Wszystkie trudy pielgrzymowania, już nie po raz pierwszy, wraz z innymi pątnikami mężnie pokonywał ksiądz biskup Julian Wojtkowski, wikariusz Arcydiecezji warmińskiej. W pielgrzymce szło również 9 księży, 3 diakonów, 4 siostry zakonne, 6 kleryków oraz 2 braci franciszkanów.

Jak powiedział dla "Naszej Gazety" dyrektor pielgrzymki ksiądz prałat Jan Szymko, pielgrzymi z Polski spotkali się na Litwie z bardzo serdecznym przyjęciem. Za co tym wszystkim ludziom, którzy przyjmowali pielgrzymów w swoich domach należy się wielkie podziękowanie. Noclegi, posiłki, postoje w domach prywatnych, szkołach to wszystko spotykało gości z Polski na całej trasie ich pielgrzymowania do Matki Bożej Ostrobramskiej.

Ksiądz prałat, za pośrednictwem gazety również chciał podziękować litewskiej policji drogowej za opiekę i eskortę na całej trasie, co niewątpliwie pomogło uniknąć nieprzyjemnych sytuacji, o które jak wiadomo tak łatwo nie tylko na polskich drogach. Swe podziękowania ksiądz prałat skierował również pod adresem straży granicznej, która życzliwie potraktowała pielgrzymów.

Na całej trasie pielgrzymka była eskortowana przez własną karetkę pogotowia z lekarzem i pielęgniarką oraz z niezbędnym w długiej drodze sprzętem medycznym i lekami. Pielgrzymce nie mogło także zabraknąć własnej kuchni polowej, która karmiła pątników gorącymi posiłkami.

W ciągu jednej doby pielgrzymi średnio pokonywali 35 kilometrów. Co prawda zdarzały się dni, gdy udawało się przejść nawet 40 kilometrów. Zwykle jeden etap wynosił około 7 - 8 kilometrów, po czym następował 30 - 40 minutowy odpoczynek. W ciągu dnia pielgrzymi mieli także jeden dłuższy półtoragodzinny odpoczynek na spożycie obiadu. I tak na przeciągu wszystkich 10 dni.

Każdego dnia, przeważnie o godzinie 5 rano, przedtem jak wyruszyć w drogę, odprawiana była msza święta, po której następowało śniadanie i około godziny 6 rozpoczynał się wymarsz. W drodze pątnicy odmawiali trzy części różańca świętego, w piątki drogę krzyżową. W trakcie pielgrzymki odbywają się również konferencje, w tym roku czytano zapiski z życiorysu kardynała Stefana Wyszyńskiego. Jak powiedział ksiądz prałat ?cały czas trwa modlitwa, którą przeplata się śpiewem pieśni religijnych?.

Dla wielu pątników jest to pierwsza pielgrzymka do Ostrej Bramy. Niektórzy przechodzili tę trasę z Kętrzyna do Wilna już kilkakrotnie. Różne są także intencje zmierzających do Ostrej Bramy.

Mieszkający w Jeleniej Górze Franciszek Piętkowski, pielgrzymuje do Matki Boskiej Ostrobramskiej już po raz drugi. 53 letni Pan Franciszek, który jest inwalidą II grupy, szedł w intencjach dziękczynienia Matce Bożej Ostrobramskiej za cudowne uzdrowienie. Przed laty miał wypadek, w wyniku którego złamał kręgosłup. Jak sam mówi, "byłem już prawie bez kręgosłupa". Obecnie na równi z innymi pokonuję wszelkie trudy pielgrzymowania. Dla siebie przyrzekł, że co roku, o ile będzie miał siły, będzie pielgrzymował do Ostrej Bramy.

Dla psycholog Beaty Hajkowskiej z Lublina była to pierwsza pielgrzymka do Wilna, wcześniej kilka razy chodziła do Częstochowy. Jak mówi, "dla mnie jest to czas intensywnego poszukiwania, proszenia Maryi, rozmów z Panem Bogiem.

właśnie tej pielgrzymki jest, aby Duch Święty oświetlił drogę mego życia, chcę o to prosić za pośrednictwem Maryi."

Natomiast przyszły student informatyki Jakub Ciczkowski z Olsztyna idzie z pielgrzymką w intencji zmarłego w ubiegłym roku Ojca.

Pani Zofia Macijewska z Inowrocławia, która na co dzień jest technikiem dentystycznym i uczestniczy w pielgrzymce już po raz czwarty mówi, że dla niej pielgrzymka jest spotkaniem z Bogiem przez modlitwę, przez śpiew. "Jest to czas dla bliźniego, gdzie można świadczyć dobro idącym obok, pomagać jeden drugiemu. Ale przede wszystkim to wyciszenie i czas, który człowiek ma dla Pana Boga."

Dlaczego właśnie do Ostrej Bramy? Pani Zofia mówi, że tutaj po prostu jest większe rozmodlenie, większe zaangażowanie. Pierwsza pielgrzymka była może nawet i z ciekawości. "Zadziwiająca jest natomiast życzliwość tutejszych ludzi. Z nami się wszystkim dzielą, wychodzą na drogę, żegnają się na nasz widok, wynoszą wodę. Zarówno jak Polacy tak i Litwini. Nie sztuka dzielić się jak się ma, ale zupełnie co innego dzielić się z innymi jak się nie ma, jak samym się nie przelewa. I tutaj właśnie po prosu jest widoczne serce tych ludzi.?

Natomiast dla jej kuzynki Justyny Lewandowskiej z Warszawy, która jest ekonomistą, była to dopiero pierwsza pielgrzymka do Ostrej Bramy. Jak mówi, "jest może trochę ciężko fizycznie, mam drobne problemy z nogami, ale wszyscy mi pomagają i to jest bardzo ważne. Jesteśmy jedną rodziną, braćmi i siostrami." Obie Panie są zdanie, że później to wszystko procentuje w życiu codziennym.

Jak planowano 15 lipca w niedzielę, XI Warmińska Pielgrzymka Piesza dotarła do Wilna i weszła do Ostrej Bramy, gdzie była odprawiona msza święta. Następnego dnia w wileńskiej Katedrze św. Stanisława, w kaplicy św. Kazimierza była odprawiona również msza w języku polskim. W poniedziałek pielgrzymi wzięli udział w drodze krzyżowej w Kalwarii Wileńskiej i wyruszyli w podróż powrotną, tym razem już autokarami, aby za rok znowu pielgrzymować.

Na zdjęciach: w drodze do Ostrej Bramy.

Fot. Waldemar Dowejko

NG 28 (517)