Robert Mickiewicz

Symboliczna brama do
Zamku Dolnego zaprasza

Główny plac Wilna - Katedralny, wzbogacił się o nowy akcent architektoniczny, "symboliczną bramę do Zamku Dolnego". "Brama" stała się kolejnym etapem w pracach nad odbudową rezydencji dawnych władców Litwy.

Gdy na początku lat 90 - tych, na fali euforii odrodzenia narodowego, zapadła decyzja o odbudowie Zamku Dolnego, dawnej siedziby wielkich książąt litewskich i królów polskich, nikt chyba nie spodziewał się, że odbudowa zaciągnie się na nie- określony czas. Zgodnie z zamysłem inicjatorów tej akcji Zamek Dolny, który oficjalnie nazwano "Pałacem władców Litwy", miał stać się oficjalną rezydencją litewskich prezydentów i jednocześnie pełnić funkcję muzealna.

Odbudowę rozpoczęto mimo głosów sprzeciwu. Niektórzy historycy, archeolodzy, architekci twierdzą, że odbudowa nieistniejącego już prawie od 200 lat zamku w dawnym jego kształcie jest zajęciem na ileż kosztownym na tyleż i bezsensownym. Zachowane dawne plany i rysunki tego potężnego pałacowo - obronnego kompleksu są zdaniem fachowców niedostateczne, aby odtworzyć go zgodnie z prawdą historyczną. Są poważne obawy, że powstająca kopia zamku może podzielić pod tym względem los posągów św. św. Heleny, Stanisława i Kazimierza na szczycie katedry, które były zniszczone przez władze sowieckie i odtworzone na nowo kilka lat temu. Jak twierdzą jedni "nowe" posągi są nieudaną kopią oryginałów, natomiast inni twierdzą, że są po prostu ich karykaturą.

Odbudowa jednego z symboli dawnej świetności Rzeczpospolitej Obojga Narodów, która jak wiadomo była "od morza do morza" stała się dla budżetu Republiki Litewskiej, jak mówiono by za czasów sowieckich, kolejnym "dołgostrojem". Stan litewskiej gospodarki nie pozwala odpowiedzieć nawet w przybliżeniu, kiedy Zamek Dolny, zrujnowany przez władze carskie na początku XIX wieku, będzie odbudowany. To właśnie spowodowało, że nawet mimo pewnej dwuznaczności, na prezydencką siedzibę obrano dawny pałac carskich generał - gubernatorów.

Aby prace budowlane i konserwatorskie chociażby symbolicznie zruszyć z miejsca, powołano społeczny "Fundusz Wsparcia Odbudowy Pałacu Władców". Jedną z pierwszych akcji tego Funduszu stało się wzniesienie "symbolicznej bramy do Zamku Dolnego". Przez tę bramę oczywiście nie można trafić do samego zamku, który przecież nie istnieje, ale można zejść do resztek zamkowych podziemi, które w ostatnie lata były zbadane i zakonserwowane przez archeologów. Pieniądze ze sprzedaży biletów oraz datki od osób prywatnych i przedsiębiorstw mają zasilić skromny budżet odbudowy.

Jeszcze jednym sposobem na zbiórkę środków staną się koncerty w zamkowych podziemiach. Pierwszy taki koncert odbył się w minioną środę 25 lipca. W koncercie wzięli między innymi udział znani wykonawcy litewscy: śpiewaczka V. Povilionienë i saksofonista jazzowy P. Vyđniauskas oraz zespół "Blezdinga". Pieniądze za bilety i całe honorarium artystów za koncert przekazano na odbudowę zamku.

"Brama do Zamku Dolnego" otwarta jest codziennie od godz. 10 do godziny 19. Ceny biletów wahają się od 10 do 50 Lt., studenci, uczniowie i emeryci mogą zwiedzić podziemia za 5 Lt.

Na zdjęciu: symboliczna brama do Zamku Dolnego

NG 30 (519)