Czy zasady moralne obowiązują władzę?

Szanowna redakcjo. Na łamach "NG" piszecie na tematy związane z nadużyciami ludzi, będących u władzy, w tym też "naszych" polskich urzędników. Zastanawia tylko, dlaczego popierając potrzebę umacniania polskich rodzin, publikując ślubne zdjęcia na pierwszej stronie, milczycie, gdy Polacy - urzędnicy rozbijają rodziny, nie liczą się z ogólnie przyjętymi zasadami moralności? Nie jest przecież sekretem, że na ponad 50 merów Litwy, tylko Januszauskiene i Rybak, t.j. merowie polskich rejonów, gdy doszli do władzy porzucili swoje rodziny, dzieci.

J.Z. (nazwisko znane redakcji)

Od redakcji: Szanowna pani. Nie jest pani pierwszą Czytelniczką, która porusza powyższy temat. Listów w bardziej ostrej formie i zdjęć, potępiających takie zachowanie się, zebrało się już niemało. Ma Pani absolutną rację, iż osoby publiczne obowiązuje przestrzeganie ogólnoludzkich zasad moralności i naszych polskich zwyczajów. Nie jesteśmy pismem goniącym za sensacją, dlatego dotychczas milczeliśmy o tym, wstydząc się ich wstydem. Jak się okazało - niepotrzebnie. Do tematu wrócimy.

NG 32 (521)