Ryszard Maciejkianiec

Gospodarz i kustosz pamięci rodowej

Bronisława Mongirda poznaliśmy przed ponad dziesięciu laty, kiedy to jako pierwszy z Polaków, zamieszkałych w Kłajpedzie odezwał się na hasło potrzeby tworzenia Związku Polaków na Litwie.

Od kilku lat, po odzyskaniu pstrągowych stawów, części ziemi, lasu i pałacu przeniósł się z małżonką na stałe do swego rodzinnego Wysokiego Dworu, obecnie oficjalnie zwanego Aukđtadvarisem w rejonie trockim.

Przed kilkoma dniami odwiedziliśmy pana Bronisława, gospodarującego już na własnym, ponad czterdziestohektarowym gospodarstwie z nadzieją, że będziemy mogli również zobaczyć słynne wysokodworskie pstrągi, którymi na początku XX wieku delektował się carski dwór w Petersburgu i dostojnicy w Warszawie. Niestety, wieloletnie zaniedbania wymagają dużo czasu i środków, aby gospodarka Wysokiego Dworu mogła wrócić do dawnej świetności, nad rozwojem której po powrocie z Rosji w roku 1901 i do swego zgonu w roku 1914, usilnie pracował pradziadek Bronisław Malewski. Za zarobione środki na budowie Kolei Transsyberyjskiej uruchomił wtedy nie tylko słynną pstrągarnię, ale też zbudował wapiennicę, cegielnię, gontarnię i olejarnię, sprojektował, dał budulec i sam nadzorował budowę obecnego wysokodworskiego kościoła, zaprojektował prace konserwatorskie na Zamku Trockim.

Zresztą rodową tradycją Malewskich - Mongirdów, ofiarnych obywateli, było zawsze sprzyjanie rozwojowi tego regionu, pomoc będącym w potrzebie i serdeczna życzliwość wobec ludzi. Dlatego też wtedy, kiedy w czerwcu 1941 roku wywożono ich w bydlęcych wagonach aż na Ałtaj - szczerze żałowano, a kiedy po 17 latach mogli wrócić na Litwę i odwiedzić ojczyste strony - serdecznie witano.

W tym czasie pałac miał najprzeróżniejsze przeznaczenie - od hodowli zwierząt w piwnicach - do szpitala. Przywróceniu jego do stanu użyteczności po odzyskaniu w roku 1996, Bronisław Mongird poświęcił prawie pięć lat, chociaż jeszcze wiele jest do zrobienia. Czeka jeszcze na uporządkowanie park, no i oczywiście pstrągarnia, nie mająca sobie podobnej na Litwie.

Mimo tego znojnego trudu, który czeka jeszcze przez wiele lat właściciela Wysokiego Dworu, szczęściem jest spędzić tu chociażby kilka chwil, poznać z ust gospodarza fascynującą historię losów osiemnastu pokoleń rodu Malewskich - Mongirdów, przejść się śladami Adama Mickiewicza, Szymona i Franciszka Malewskich, Tomasza Zana i wielu innych historycznych postaci, które tutaj były częstymi gośćmi, dyskutowały pod wiekowym dębem, mającym dziś ponad trzysta lat.

"... Zawsze największym moim marzeniem było powrócić do Wysokiego Dworu, odbudować go, przywrócić dawną świetność domu mieszkalnego, jak to niegdyś zrobił Bronisław Malewski"..., zanotował w swoim pamiętniku w roku 1980 ojciec obecnego właściciela dworu Tadeusz Mongird.

Życząc z całego serca powodzenia, głęboko wierzymy, że się uda prawnukowi Bronisławowi na początku XXI wieku dokonać tego, czego przed stu laty, na początku XX wieku, dokonał pradziad Bronisław.

Na zdjęciach: Bronisław Mongird , pałac Malewskich - Mongirdów w Wysokim Dworze; miejsce spoczynku pierwszego właściciela Wysokiego Dworu z rodu Malewskich - Antoniego.

Fot. Waldemar Dowejko

NG 34 (523)