Ryszard Maciejkianiec

Polskie Stronnictwo Ludowe -
partia ogólnonarodowa

W ramach prezentacji sylwetek partii politycznych i polityków w Polsce i na Litwie, przedstawiamy Polskie Stronnictwo Ludowe. O jego dorobku i planach opowiada prezes Jarosław Kalinowski.

Panie Prezesie, co sobą przedstawia dziś polskie Stronnictwo Ludowe?

Jesteśmy najstarszym w Polsce ugrupowaniem politycznym - zorganizowany ruch ludowy ma już 106 lat. Jesteśmy też jedyną partią, która w swojej nazwie nosi słowo Polska. PSL ma około 200 tysięcy członków i kilkakrotnie więcej sympatyków. Przed trzema laty w wyborach samorządowych uzyskaliśmy trzecie miejsce w kraju. Na 16 województw - współrządzimy w 9 województwach. Na 308 powiatów ziemskich - współrządzimy w 180. Mamy trzech marszałków województw i ponad 100 starostów powiatowych. Obecnie, przed wyborami parlamentarnymi, zajmujemy w sondażach trzecie albo drugie miejsce.

Polskie Stronnictwo Ludowe nie było lubiane przez władze PRL, które widziały w nas opozycję. Teraz też nie jest lubiane w salonach politycznych w kraju i poza krajem, gdyż w pewnych sprawach ma odmienne zdanie. My - ludowcy nie składaliśmy przedtem wiernopoddańczych deklaracji wobec Moskwy, a teraz nie ścigamy się w składaniu deklaracji wobec Brukseli. Doceniamy współpracę z krajami Unii Europejskiej i ważnym partnerem, jakim są Stany Zjednoczone, ale na pierwszym miejscu stawiamy nasz narodowy interes gospodarczy - i nie tylko gospodarczy.

W ciągu minionych jedenastu lat, Polskie Stronnictwo Ludowe miało duży udział w procesie transformacji. Pierwszy rząd - Tadeusza Mazowieckiego - został powołany z naszym udziałem. W roku 1992, kiedy w związku z tzw. aferą teczek Macierewicza wynikły poważne zawirowania, grożące naruszeniem stabilności kraju, obowiązki premiera podjął Waldemar Pawlak. W tej bardzo złożonej sytuacji rządu wprawdzie nie powołał, ale udało mu się uspokoić nastroje i stworzyć warunki do normalnego funkcjonowania następnej ekipy.

PSL współrządziło Polską w latach 1993 - 97, które to lata były najbardziej wydajne w całym okresie transformacji. Jednak w koalicji z SLD nie udało się w pełni zrealizować naszego programu. W roku 1997 przegraliśmy wybory, jednak - patrząc z perspektywy ostatnich czterech lat - można powiedzieć, że wraz z nami przegrało wiele grup ludności: rolnicy, nauczyciele, lekarze. Po prostu przegrała Polska.

Jak Pan widzi dalszą działalność i rozwój partii w nowych, ciągle zmieniających się warunkach?

Weszliśmy w XXI wiek, który stawia przed nami nowe wymagania. Dlatego uznaliśmy, że trzeba zmienić formułę partii. Jednak będziemy to robić stopniowo, opierając się na dotychczasowym dorobku ruchu ludowego, a także na jego ideach i wartościach.

Do PSL przylgnął wizerunek partii klasowej - chłopskiej, reprezentującej wyłącznie sprawy wsi. Ten wizerunek nie jest w pełni zgodny z prawdą. Owszem, wywodzimy się ze wsi, tam są nasze korzenie. Chcemy bronić interesów wsi i jesteśmy jedyną partią, która to konsekwentnie robi. Jednak zarówno wcześniej, jak i teraz - w okresie epokowych zmian - zajmowaliśmy się wszystkimi ważnymi problemami kraju. Chcemy być partią ogólnonarodową, skupiającą w swych szeregach ludzi różnych zawodów, o różnym wykształceniu. I już właściwie taką partią jesteśmy.

Chciałbym tu powiedzieć, że w ciągu ostatnich dwunastu lat najlepszym ministrem skarbu był ludowiec - prof. Mirosław Pietrewicz; do pozostałych ministrów zgłaszano duże pretensje, składano wotum nieufności, wnioski o ich odwołanie. Najlepszym ministrem obrony był również ludowiec - Stanisław Dobrzański; to on tak naprawdę przygotował naszą armię do przystąpienia do NATO. Wymienię też ministra przemysłu Klemensa Ścierskiego, bo za jego kadencji poprawił się stan gospodarki.

Do obecnych wyborów idziemy pod hasłem "Blisko ludzkich spraw", a nasz program obejmuje wszystkie problemy przeciwko liberalnym koncepcjom gospodarczym. Będziemy dążyć do rozwoju gospodarki, do zmniejszenia bezrobocia, do zapewnienia wszystkim obywatelom - zgodnie z Konstytucją - rzeczywistego prawa do pracy, nauki, opieki medycznej i pomocy socjalnej.

Co w opinii ugrupowania politycznego, któremu Pan przewodzi trzeba dziś zmienić, aby osiągnąć odpowiedni poziom rozwoju polskiej gospodarki?

Przede wszystkim trzeba stworzyć warunki do rozwoju rodzimej wytwórczości. My nie jesteśmy przeciwko obecności kapitału zagranicznego, ale uważamy, że trzeba wobec niego prowadzić racjonalną politykę. Teraz firmy zagraniczne posiadają ok. 40 procent naszego potencjału wytwórczego, ale większość z nich nie płaci podatku dochodowego w Polsce, tylko transferuje swoje dochody za granicę przed opodatkowaniem. Oblicza się, że z tego powodu budżet państwa traci rocznie około 7 miliardów złotych. A jednocześnie mamy ogromną "dziurę budżetową", obliczaną na 90 miliardów złotych.

PSL wielokrotnie zwracało uwagę na złą politykę banku centralnego, która negatywnie wpływa na rozwój gospodarczy. Chodzi o to, że w Polsce są najwyższe na świecie stopy procentowe. Dzisiaj inflacja wynosi u nas ok. 6 procent, a za kredyt w banku trzeba dać 20 procent, czyli różnica wynosi 14 procent, podczas gdy w krajach Unii Europejskiej ta różnica wynosi 2 procenty, a w Czechach i na Słowacji - tylko 1 procent.

Z powodu tak wysokiego oprocentowania, nasze przedsiębiorstwa nie są w stanie spłacić kredytów z bieżącej działalności. Produkują drożej i dlatego nie wytrzymują konkurencji i w końcu przestają istnieć.

Zła polityka pieniężna jest przyczyną wzrastającego bezrobocia i główną przeszkodą na drodze tworzenia nowych miejsc pracy.

Polskie Stronnictwo Ludowe jest partią prospołeczną. Opowiada się za społeczną gospodarką rynkową, w której z efektów rozwoju gospodarczego korzystają szerokie rzesze społeczeństwa, a nie tylko wąskie grupy uprzywilejowanych. Opowiadamy się także za członkostwem w Unii Europejskiej, ale nie uznajemy tego za cel strategiczny, tylko za pewien etap w dążeniu do postępu i podniesienia poziomu życia Polaków. Naszą ostateczną opinię sformułujemy, kiedy poznamy wyniki negocjacji z Unią.

O przyszłości Polski myślimy pozytywnie. Jest wprawdzie wiele trudności i zaniedbań, ale mamy jeszcze znaczący potencjał gospodarczy i ludzki. Dlatego za jedno z najważniejszych zadań uważamy rozwój edukacji, aby każde dziecko i każdy człowiek, bez względu na pochodzenie i poziom zamożności, mógł uzyskać wykształcenie i zawód.

Wszystko więc wskazuje, że PSL jest coraz wyraźniej odbierana, świadczą zresztą o tym wyniki wyborów, jako partia ogólnonarodowa. Dbając o realizację postulatów ludzi wsi, widzi je w ogólnym kontekście rozwoju państwa i gospodarki. Więc jako partia ogólnonarodowa, jak widzi PSL współpracę z około 15 -20 milionami Polaków i osób polskiego pochodzenia rozsianych po świecie?

Te miliony Polaków i osób polskiego pochodzenia to wielki i życzliwy potencjał naszej obecności kulturowej i gospodarczej w świecie. Uważamy, że ten potencjał nie jest wykorzystany i dlatego opowiadamy się za podniesieniem rangi kontaktów i współpracy. Nie może na te kontakty mieć wyłączności "Wspólnota Polska", która reprezentuje w gruncie rzeczy swoich członków, a nie państwo polskie. Tymi sprawami powinien zająć się rząd, który ma zarówno taki obowiązek, jak i możliwości wykonawcze.

PSL opowiada się w swoim programie za ścisłą współpracą i włączeniem wszystkich Polaków i osób polskiego pochodzenia w budowę pomyślności Polski i wszystkich jej dzieci, niezależnie od tego, gdzie żyją i pracują. Szczególną opieką i wsparciem otoczyć Polaków na Wschodzie.

Proszę również kilka zdań o sobie.

Mieszkam pod Warszawą, prowadzę 26-hektarowe gospodarstwo. Hoduję zazwyczaj 100 - 200 sztuk trzody, uprawiam ziemniaki.Żona moja pochodzi z Warszawy, poznaliśmy się na studiach w Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego, razem też występowaliśmy w ludowym zespole artystycznym ?Promni?. W naszej rodzinie dorasta pięcioro dzieci; najmłodszy syn ma pół roku.

NG 36 (525)