dr hab. doc. Maria Barbara Topolska

Zagłada kultury artystycznej na Kresach

Żyjący dziś Polacy, pochodzący z Kresów północno i południowo-wschodnich dawnej Rzeczypospolitej Obojga Narodów, są ostatnimi z łańcucha pokoleń wygnańców, którzy przemieszczali się, od połowy XVII w., poza stałą, od początku XVI w. granicę cywilizacyjną. Proces ten ostatecznie zakończył się w okresie II wojny światowej. Kolejne pokolenia zabierały ze sobą niewiele rzeczy, znacznie więcej przechowując w swej pamięci zdarzeń, ludzi, miejsc. Te właśnie miejsca, a więc zabytki sakralne, dwory, zamki, pałace, ich wyposażenie i dzieła sztuki, miasta, parki, ogrody pozostały, zaś ich dramatyczne losy nie za często są wspominane.

Wiele lat żmudnej pracy poświęcił Roman Aftanazy na opracowanie wszechstronnych materiałów, aby przybliżyć nam nie tylko dzieje rodzin - właścicieli rezydencji na dawnych kresach Rzeczypospolitej, ale również kształtu architektury siedzib mieszkalnych i kaplic, ich otoczenia, a także stan nieistniejącego już zupełnie wyposażenia wnętrz i zrabowanych, zaginionych i rozproszonych ostatecznie po 19 września 1939 r. zbiorów artystycznych i muzealnych. Zilustruje to przykład z ziem dzisiejszej Ukrainy (t. 11), gdzie w XVIII w., w nowo zbudowanym pałacu neogotyckim w ("stylu angielskim") w Czerwonej, zniszczonym w 1917 r., pyszniła się starannie dobrana pod względem tematycznym galeria obrazów i rzeźb, sprowadzonych z Włoch i Niderlandów. Przed tą wojną, w pałacu w Wierzchowni, należącym do Hańskich (uprzednio do Lubomirskich), była również kolekcja dzieł sztuki zachodniej, zaś Ewelina Hańska z mężem, wcześniej gościła zdumionego "przepychem sztuk pięknych w barbarzyńskim otoczeniu" - Honoriusza Balzaka.

11-tomowe dzieło Romana Aftanazego w czterech pierwszych tomach obejmuje dzieje rezydencji na ziemiach dawnego Wielkiego Księstwa Litewskiego, zaś w dalszych tomach: dawne województwo ruskie (ziemię halicką, lwowską, przemyską i sanocką); województwo podolskie, bracławskie i kijowskie. Jak można wyliczyć, tylko w tych czterech tomach, dotyczących Wielkiego Księstwa Litewskiego (województwo połockie, witebskie, mścisławskie, mińskie, brzesko-litewskie, nowogrodzkie, trockie; wileńskie, Księstwo Żmudzkie, Inflanty Polskie, Kurlandia) znajduje się około 600 rezydencji, zaś 1/3 z nich miała kolekcje dzieł sztuki. Zbiory muzealne natomiast, kompletowane z myślą o udostępnieniu ich zwiedzającym, a również z myślą o potomnych, posiadały rezydencje w Nieświeżu (od końca XVI w.) i w Białej (w XVIII w.) Radziwiłłów; w Kodniu oraz Różanie Sapiehów (od XVI1 w.); w Czerwonym Dworze, Kretyndze i Łohojsku Tyszkiewiczów (w X1X i XX w.). Istotne jednak, że wspaniałe kolekcje miały również siedziby i pałace rodzin mniej znanych: Ciechanowieckich w Boczejkowie, Iwańsku Wołodkiewiczów, Orzechownie Zabiełłów, Wojtkuszkach Kossakowskich, Krasławiu Platerów, Retowie Ogińskich, Leonpolu Łopacińśkich.

Wycieczka w tamte strony, dziś pustynne pod względem cywilizacyjnym i pozbawione pamiątek przeszłości, winna się odbywać ze starym sprzed 1939 r. przewodnikiem w ręku, bądź z odpowiednim tomem dzieła R. Aftanazego. Ze względów finansowych nikt w Polsce nie myśli o wydaniu poszczególnych części omawianej pracy, a niewielu już takich turystów, którym by wystarczyła własna pamięć. Przypomnę, iż Polska Fundacja Kulturalna w Londynie, nigdy nie zaniedbuje publikowania wspomnień i albumów kresowych.

Zniszczenia dorobku kultury artystycznej na Kresach miały miejsce na oczach najstarszego, żyjącego pokolenia Polaków i spolonizowanych rodzin litewsko-ruskich, dziś rozproszonych po całym świecie. Po 19 września 1939 r. skurczyła się ostatecznie granica owych legendarnych Kresów, najdalszych połaci kiedyś wymagających obrony, a potem obszaru wspólnego dziedzictwa kulturowego. Jego ostatni żyjący spadkobiercy pamiętają o nich. A jednak w Polsce, wskutek opieszałości władz oświatowych, zaniedbań nauczycieli i historyków, zaś u sąsiadów na Litwie, Ukrainie i Białorusi - wielkiej niechęci do poznawania wspólnej historii od XVI w. - nie kultywuje się odtwarzania śladów kultury artystycznej zachodniej i polskiej. Są one jednak żywotne w polskim Londynie, gdzie nadal działają kresowe organizacje i ukazują się ich pisma.

Rezydencje na ziemiach litewsko-ruskich powstawały z udziałem mistrzów rzemieślników z Włoch, Francji, z ziem polskich, niemieckich i pruskich. Budowała je szlachta oraz magnateria litewsko-ruska, skoligacona z polskimi i zachodnimi rodami - świadectwo splątanych korzeni etnicznych.

Łącznikiem był język polski i przynależność do wspólnego państwa Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Ciekawe, że zwłaszcza na ziemiach b. W. Księstwa Litewskiego, w okresie zaborów, tylko na krótko władali majątkami autochtonów Rosjanie.

Podniesienie na wyższy poziom cywilizacyjny ziem litewsko-ruskich było widoczne wraz z ich rozwojem społeczno-gospodarczym od połowy XVIII w. Nie ustało jednakże i po rozbiorach. Poza tymi majątkami, które rząd carski skonfiskował na początku, większość rezydencji opisanych w pracy R. Aftanazego, została pobudowana w XIX w. Istotne dla kultury europejskiej zagadnienie, jakim było od polowy XVII w. kurczenie się obszaru kultury łacińskiej na Wschodzie, powinno być uzupełnione badaniami efektów, jakie przyniósł wysiłek magnaterii i szlachty tych ziem w XVIII-XX w., aby je zagospodarować zgodnie z najlepszymi wzorami europejskimi. Wzrost liczby rezydencji jest tego również dowodem jakby na przekór realiom politycznym i jakby dla udowodnienia przynależności kulturowej ich właścicieli do Zachodu.

R. Aftanazy przekazuje więc godne rozpowszechnienia informacje o wprowadzeniu intensywnej gospodarki rolnej, rozwoju fabryk, tkalni, cegielni itd. przez sprowadzonych fachowców z Anglii, Francji, ziem niemieckich. Szczególnie zasłużyli się na tym polu Radziwiłłowie, Tyzenhauzowie, Ciechanowieccy, Platerowie, Tyszkiewiczowie, Chomińscy, Chmarowie, Potoccy, Rzewuscy, Jabłonowscy.

Zbiorom sztuki, w tym obrazom, rzeźbom, porcelanie (niemieckiej, francuskiej, chińskiej), sztychom, militariom, towarzyszyły pieczołowicie zbierane przez pokolenia książki w językach europejskich. Biblioteki, liczące powyżej l0 tys. tomów, znajdowały się w XIX w. w rezydencjach Tyszkiewiczów, Platerów, Tyzenhauzów, Ogińskich, lecz również w innych, mniejszych siedzibach np. Zabiełłów, Czapskich, Komorowskich, zwłaszcza zaś w towarzyszących bibliotece zbiorach dzieł sztuki w Szczorsach Chreptowiczów, zwanych litewskimi Puławami. Wzorem Tyszkiewiczów np. ostatni właściciel Iwańska Wincenty Wołodkiewicz (zm. 1927) zakupił archiwa jezuickie i opłacił wykopaliska archeologiczne pod Czasznikami, gdzie wojska polsko-litewskie zwyciężyły Rosjan w 1564 r. i miała miejsce bitwa Rosjan z Francuzami w 1812 r.

Wiele rodów szczyciło się zbiorami sztuki w swych siedzibach. Np. w skromnej siedzibie Szczyttów-Niemirowiczów w Kożanogródku na Polesiu znajdowała się kolekcja starych sztychów angielskich i francuskich, saska i sewrska porcelana. Również w XIX w., oprócz włoskich kopii obrazów Leonarda da Vinci w Bierżynianach Gorskich był zbiór włoskich blatów marmurowych na stoły. Z kolei we dworze Pusłowskich w Albertynie były obrazy i kopie takich mistrzów pędzla jak: Rubensa, Breughla, Verneta, Teniersa, Leonarda da Vinci. Zbiór w Wojtkuszkach Kossakowskich liczył 200 znanych płócien podobnych mistrzów i ich kopii. Kopie obrazów Rafaela i Michała Anioła zawierał dwór Dziekońskich w Hieronimowie. Wszystkie siedziby miały portrety swych przodków i skoligaconych rodzin. Galerie rodowe jak np. Radziwiłlów w Nieświeżu i w Białej, liczyły powyżej tysiąca obrazów. W wielu rezydencjach, jak np. Tyszkiewiczów, Radziwiłłów, Ogińskich oprócz wielu zbiorów sztuki, były cenne militaria i kolekcje sztuki wschodniej: broń, meble, dywany, wyroby srebrne i złote.

Dzieło Romana Aftanazego zaopatrzone jest w indeks osób i miejscowości oraz ilustracje, niekiedy bardzo stare i w złym stanie. Można jednakże z nich odtworzyć sobie rozmaitość stylów architektonicznych, głównie klasycystycznego, zwłaszcza w dominujących na Kresach od XVIII w. dworkach drewnianych, ich parków angielskich i francuskich, oranżerii, ogrodów zimowych oraz nawet, jak w sławnej Połądze Tyszkiewiczów - letniska w XIX w.

O dawnej tradycji ziem kresowych, która dowodzi związków z kulturą polski i zachodniej Europy, świadczą liczne kaplice mieszczące się w rezydencjach i oddzielnie budowane. Np. w Dobrowlanach, przejętych od Sanguszków przez Guntherów z Palatynatu Dolnego Renu, kaplica imitowała grobowiec Kazimierza Wielkiego, zaś jej wystrój - militaria - symbolizował wspólną walkę Litwinów, Rusinów i Polaków z wrogami Rzeczypospolitej. W Połądze Tyszkiewiczów, u podnóża ongiś pogańskiej góry Biruty, Francuz E. Andre zaprojektował grotę Matki Boskiej z Lourdes. W Różance Pociejów, a w XIX w. Zamojskich, w kaplicy była podziwiana kopia Madonny Sykstyńskiej Rafaela oraz romańskie witraże ze scenami z życia św. Szczepana, sprowadzonymi z Paryża, z kolei w kaplicy w Mieciewiczach, należących do Korsaków, była kopia obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej. Aftanazy przypomina nam również siedziby związane ze wspólną przeszłością trzech narodów jak np. dworek Kościuszków w Siechnowiczach, Ruszczyców w Bohdanowie, siedziby Giedrojciów, Czapskich, Poniatowskich.

Podczas rewolucyjnych ruchawek i wojen, zwłaszcza ostatniego pochodu armii sowieckiej od 17 września 1939 r., doszło do spalenia i zniszczenia rezydencji kresowych. Proces wycofywania się zachodniej kultury artystycznej pod naporem Rosji - jest dziś trudny do odtworzenia również z powodu słusznych aspiracji litewskiego, ukraińskiego, a nawet białoruskiego narodów, tworzących ongiś wspólnotę cywilizacyjną. Na losy zbiorów dzieł sztuki, książek, zbiorów archeologicznych, broni a także wszystkich przedmiotów dotyczących wyposażenia wnętrz, miały wpływ carskie grabieże w czasie rozbiorów i powstań, pochody wojsk, rozruchy społeczne i waśnie etniczno-wyznaniowe. Tak skrupulatne odnotowanie ich stanu sprzed 17 września 1939 r. przez Aftanazego ma wielkie znaczenie. Zostały albowiem przypomniane bolesne straty, jakie poniosła na ziemiach wschodnich Rzeczpospolita Obojga Narodów - wielka ojczyzna splątanych korzeni cywilizacyjnych, wielonarodowych i wielowyznaniowych. Są to również bolesne straty jakie poniosła europejska kultura chrześcijańska i Europa łacińska.

Rozpatrywanie więc dzisiaj wspólnych dziejów poprzez pryzmat stopniowego rozkładu idei federacyjności oraz tolerancji etniczno-wyznaniowej i zakorzenienia się kultury chrześcijańskiej nie służy wyjaśnianiu aspiracji narodów do tworzenia własnych organizmów państwowych od końca XIX w. i tworzenia dziś nowego modelu Europy Środkowowschodniej.

Praca Romana Aftanazego dostarcza cennych dowodów, iż w skład rodzącej się nowej Europy wchodzi Litwa, Ukraina czy również Białoruś, której losy są najbardziej pogmatwane.

***

Pierwsze wydanie, dzięki Andrzejowi Ciechanowieckiemu z Londynu, ukazało się w Warszawie w latach 1986-89 (R. Aftanazy, Materiały do dziejów rezydencji). Drugie II-tomowe wydanie, przejrzane i uzupełnione, wyszło dzięki dotacji Ministerstwa Kultury i Sztuki w latach 1990-94 pt. Dzieje rezydencji na dawnych kresach Rzeczypospolitej.

Na zdjęciach: pałac w Jaszunach; wnętrze pałacu w Kaszutach.

NG 36 (525)